To byłby wstrząs. Domaga się od króla badań DNA
Simon Dorante-Day ma 56 lat i mieszka w Australii. Mężczyzna twierdzi, że jego rodzicami są obecny król Wielkiej Brytanii oraz jego małżonka Camilla. Jeżeli mówiłby prawdę, byłby nieślubnym dzieckiem pary z ich nastoletnich lat. Simon pokazał w sieci fotografie, które mają być potwierdzeniem jego historii.
08.11.2022 | aktual.: 08.11.2022 18:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Simon Dorante-Day twierdzi, że jest owocem miłości Karola III i Camilli jeszcze z czasów, gdy nie byli małżeństwem. Jego opowieść ma być dowodem na to, że monarcha Wielkiej Brytanii za swoich nastoletnich czasów wcale nie był grzecznym, spokojnym chłopcem. Jeżeli wierzyć Australijczykowi, 18-letnia królowa małżonka zaszła w ciążę z wówczas 17-letnim Karolem. Zaskakujące doniesienia mają potwierdzać zdjęcia.
Twierdzi, że jest nieślubnym synem Karola III. Fotografie mają tego dowodzić
Na facebookowym profilu 56-latka pojawiły się trzy zdjęcia: królowej małżonki Camilli, jej syna Toma Parkera Bowlesa oraz samego Australiczyka. W ten sposób Simon Dorante-Day postanowił potwierdzić, że historia o nieślubnym dziecku króla Wielkiej Brytanii jest prawdziwa. Mężczyzna twierdzi, że podobieństwo fizyczne pomiędzy nim a Camillą i Tomem jest niezaprzeczalne.
"Myślę, że porównania między mną a Tomem Parkerem Bowlesem są jednymi z najciekawszych" - zauważył Simon.
Australijczyk dodał, że jego przypuszczenia nie są jednak oparte wyłącznie na zdjęciach.
"Mam wiele badań, które potwierdzają moje twierdzenia, wiele dowodów. I chcę, aby ludzie pamiętali, że moja sprawa spędziła długi czas w sądzie, próbując znaleźć rozwiązanie, a moje batalie prawne wciąż trwają" - przeczytamy na Facebooku Simona.
Portal ladible.com, który udostępnił historię mężczyzny, zwrócił się o komentarz do pałacu Buckingham. Nie dostał jeszcze odpowiedzi.
"Udowodnij, że nie jesteś moim ojcem"
O Simonie zrobiło się w sieci głośno zaraz po śmierci królowej Elżbiety II. Australijczyk, który jest przekonany, że płynie w nim królewska krew, był zniesmaczony tym, co otrzymał książę William. Wedle Dorante-Daya to jemu należy się bowiem tytuł księcia Walli.
"Nie chcę się tak czuć, ale tak jest. Po prostu myślę, że Charles może przynajmniej dać mi odpowiedź, przyznaj się. Daje Williamowi taki tytuł, więc gdzie jest moja odpowiedź? Gdzie jest mój test DNA? Jeśli nie jesteś moim ojcem, udowodnij, że nie jesteś" - miał powiedzieć 56-latek.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl