Podpaski i tampony musiały ukrywać przed ojcem. To period shaming

– Nauczyciel powiedział, żebym wyszła z sali i zrobiła ze sobą porządek – wspomina Gaja. Chodziła wtedy do liceum i dostała okres, o czym wiedziała cała klasa, bo zawiodły ją środki higieniczne. W Polsce ponad 1/4 kobiet doświadczyła period shamingu, czyli "menstruacyjnego zawstydzania". – Dla wielu kobiet miesiączka wciąż pozostaje tematem budzącym wstyd – mówi Joanna Maliszewska-Mazek z Kulczyk Foundation.

Podpaski i tampony musiały ukrywać przed ojcem. To period shamingPeriod shaming - co to jest?
Źródło zdjęć: © Getty Images

Mity i zabobony dotyczące miesiączki mają się świetnie. Raport "Menstruacja" przygotowany dla Kulczyk Foundation dowodzi, że według 23 proc. ankietowanych nie wolno uprawiać seksu w czasie miesiączki, podczas okresu nie powinno się chodzić do dentysty (22 proc.), piec ciast ani kisić ogórków (21 proc.), miesiączka musi boleć (18 proc.), a krew miesiączkowa jest pełna groźnych zarazków i toksyn (17 proc.). Co 5. nastolatka uważa, że w czasie miesiączki kobiecy umysł pracuje gorzej, a co 4. dorosła kobieta jest zdania, że kobiety nie powinny rozmawiać o okresie w obecności mężczyzn. "Jest to zawstydzające i kłopotliwe, gdy mężczyzna zorientuje się, że kobieta ma okres" – twierdzi tak 18 proc. dorosłych kobiet i 9 proc. nastolatek.

Autorzy raportu zauważają, że niektóre mity i stereotypy o miesiączce mają charakter szkodliwy społecznie: utwierdzają kobiety oraz mężczyzn w błędnych przekonaniach, modelując niewłaściwe postawy i – często – ryzykowne zachowania.

Skutkiem uprzedzeń do tej naturalnej czynności fizjologicznej oraz braku podstawowej wiedzy jest zjawisko zwane po angielsku "period shaming". Z raportu firmy Intimina płynie smutny wniosek, że ponad 1/4 Polek doświadczyła szykan oraz zawstydzania z powodu miesiączki. Miejscem szykan najczęściej jest szkoła, uczelnia wyższa czy spotkania towarzyskie, a nierzadko także… rodzinny dom.

Okres masz?

Gaja doskonale pamięta szkolne czasy, kiedy miesiączka była wielkim tabu, a dziewczyny z okresem miały prawo czuć się wykluczone. – Lepiej było się nie przyznawać, że masz okres, bo wtedy nikt nie chciał mieć cię w drużynie na WF-ie. Jak któraś z dziewczyn zbyt często wychodziła do toalety, to zaraz każdy mówił za jej plecami, że na pewno ma okres. Standardem był tekst któregoś z chłopaków: "Okres masz?", jak byłaś wkurzona albo jakaś nieswoja – wspomina Gaja. – Dziś odpowiedziałabym bez wahania: "Tak, mam", ale wtedy byłam nastolatką i okres ukrywało się przed innymi. Chyba, że nie chciało ci się ćwiczyć na WF-ie, to mówiłaś, że jesteś niedysponowana. Miałyśmy nauczyciela, który od razu robił się czerwony, jak któraś z nas to zgłaszała.

Z liceum Gaja doskonale pamięta pewną sytuację. – Dostałam okres w szkole, a miałam przy sobie tylko jedną podpaskę, która mnie zawiodła. Podczas jednej z lekcji zostałam wezwana do tablicy. Czułam, że coś jest nie tak, zresztą klasa śmiała się za moimi plecami, a przy takiej wpadce czerwoną plamę na jeansach widać aż za dobrze. Historii uczył nas młody facet, który też zaczął się śmiać, po czym powiedział, żebym wyszła z sali i zrobiła ze sobą porządek – opowiada Gaja.

Dla Gai najbardziej uderzający i godny potępienia jest fakt, że nikt jej wtedy nie wsparł. – Szczególnie od nauczyciela oczekiwałabym choć minimum empatii, ale skąd, prawie wyrzucił mnie z klasy, jakby miesiączka to była jakaś choroba zakaźna. Nigdy nie zapomnę wstydu, który wtedy czułam. Naprawdę miałam potem mega doła.

Agata zaliczyła podobną "wpadkę" na obozie harcerskim. Ona też mówi o ogromnym wstydzie. – Wystarczyła mała czerwona plamka na spódnicy od munduru, żebym czuła się poniżona i upodlona. Próbowałam sprać tę plamę zimną wodą. Czułam straszny wstyd. Ale pamiętam też sytuację ze szkoły średniej, jak chłopaki znaleźli na korytarzu tampon. Zaczęli się nim bawić, narysowali na nim buźkę, a potem udawali, że niby próbują go sobie założyć. To było obrzydliwe, ale nikt nie reagował.

Zdumiewa fakt, że z period shamingiem wiele dziewcząt i kobiet zetknęło się we własnym domu. – Mój ojciec na okres mówił "ciota" i nie tylko nie pozwalał o nim rozmawiać (mam trzy siostry), a wręcz kazał nam ukrywać podpaski i tampony. Nie wolno nam ich było trzymać w szafce w łazience – opowiada Dagmara. – Dla naszego ojca nie miało znaczenia, czy w czasie okresu boli cię brzuch i gorzej się czujesz. Nie chciał o tym słyszeć i jak było coś do zrobienia, to po prostu kazał nam to zrobić i było dla niego nie do pomyślenia, żeby tłumaczyć się bolesną miesiączką. Można powiedzieć, że udawał, że coś takiego jak okres nie istnieje.

Krew ma być czerwona

– Menstruacja to w naszej kulturze wciąż temat tabu – potwierdza Joanna Maliszewska-Mazek z Kulczyk Foundation. – W naszym badaniu 42 proc. kobiet przyznało, że w ich rodzinnym domu o miesiączce się nie mówi lub nie mówiło wcale. Co więcej, pomimo deklarowanej akceptacji, dla wielu kobiet miesiączka wciąż pozostaje tematem budzącym wstyd. Brak rozmowy i wiedzy na ten temat kształtuje niewłaściwe zachowania ze strony otoczenia. Już jako dziewczynki na temat naszej biologii i naszego ciała słyszymy nieprzyjemne komentarze w szkole czy w domu. Warto pamiętać, że wszelkie skierowane w stronę menstruujących kobiet żarty są często bagatelizowane. A to tylko kolejny przejaw stygmatyzacji i dyskryminacji na tle płciowym. Musimy zdawać sobie z tego sprawę - mówi.

Z badań wynika ponadto, że 43 proc. nastolatek unika poruszania tematu okresu z ojcem.

Agata, która opowiadała o poplamionym mundurze harcerskim, dziś jest matką – ma syna i córkę w wieku szkolnym. – Kiedyś przy okazji reklamy podpasek syn zapytał mnie, co to jest, więc spokojnie wytłumaczyłam wszystko swoim dzieciom. Nigdy nie zamierzałam robić z okresu tabu, czegoś wstydliwego lub nienormalnego – zaznacza. – Mam nadzieję, że dożyję dnia, kiedy we wszystkich polskich szkołach znajdą się automaty z darmowymi środkami higienicznymi. I jeszcze jedno. Krew w reklamach podpasek powinna być czerwona, a nie niebieska!

W Polsce powstała Okresowa Koalicja działająca na rzecz przeciwdziałania problemowi ubóstwa i wykluczenia menstruacyjnego.

"Pani od cipek" o walce ze slut-shamingiem. Ona najgłośniej mówi w Polsce o seksie

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

"Królowa pieczarek" zawitała do "PnŚ". Wkroczyła na plan w koronkowej kreacji
"Królowa pieczarek" zawitała do "PnŚ". Wkroczyła na plan w koronkowej kreacji
"To przerażające, że jej nie pamiętam". Mówi o stracie matki
"To przerażające, że jej nie pamiętam". Mówi o stracie matki
Żeruje na bukszpanie. Wykonaj jeszcze przed Wielkanocą
Żeruje na bukszpanie. Wykonaj jeszcze przed Wielkanocą
Zasadź jeszcze w marcu. Wiosną sobie podziękujesz
Zasadź jeszcze w marcu. Wiosną sobie podziękujesz
Dodaj do jajecznicy. Więcej nie zjesz tradycyjnej wersji
Dodaj do jajecznicy. Więcej nie zjesz tradycyjnej wersji
Gdzie wyrzucać skoszoną trawę? Jednoznaczna odpowiedź
Gdzie wyrzucać skoszoną trawę? Jednoznaczna odpowiedź
"Odmawiałam różaniec". Oto co pomogło jej w głośnej wyprawie
"Odmawiałam różaniec". Oto co pomogło jej w głośnej wyprawie
Zasadź bratki w ten sposób. Będą rosły jak nigdy
Zasadź bratki w ten sposób. Będą rosły jak nigdy
Z tych grzechów nie może rozgrzeszyć "zwykły" ksiądz. Jest ich pięć
Z tych grzechów nie może rozgrzeszyć "zwykły" ksiądz. Jest ich pięć
Upubliczniono jej ostatnie zdjęcie. Zrobiono je krótko przed katastrofą
Upubliczniono jej ostatnie zdjęcie. Zrobiono je krótko przed katastrofą
Te kolory dodają lat. Unikaj ich jak ognia
Te kolory dodają lat. Unikaj ich jak ognia
Zakazany krzew w Polsce. Kara to nawet milion zł
Zakazany krzew w Polsce. Kara to nawet milion zł