Podróże ze smakiem - polecamy książkę Anny Kwiatkowskiej i Tomasza Rudomino
Jedzenie to najbardziej pierwotna potrzeba, odwieczna przemiana śmierci w życie, którą człowiek zamienił w sztukę. Łapczywość, chciwość, żądza, tęsknota – te same emocje pchały odkrywców na podbój oceanu, inspirowały architektów wznoszących najwspanialsze budowle i kucharzy komponujących nuty smaków.
15.11.2006 | aktual.: 28.06.2010 18:44
Z takim samym uporem i przyjemnością, z jakimi przemierzaliśmy afrykański busz, podziwialiśmy zabytki europejskich miast i przedzieraliśmy się przez dżunglę, próbowaliśmy najprostszych i najbardziej wykwintnych dań, bo podróż i jedzenie od wieków są nieodłączne.
Jedzenie to najbardziej pierwotna potrzeba, odwieczna przemiana śmierci w życie, którą człowiek zamienił w sztukę. Łapczywość, chciwość, żądza, tęsknota – te same emocje pchały odkrywców na podbój oceanu, inspirowały architektów wznoszących najwspanialsze budowle i kucharzy komponujących nuty smaków. Czym byłyby znane nam smaki i zapachy, gdyby nie odkryto nowych lądów? Czym byłaby nasza, współczesna kuchnia bez podróżowania? Bez odwagi stawiania pytań, a wreszcie wyobraźni i pragnienia, by zmierzyć się z nieznanym? Dlatego w myśl zasady „jesteś tym, co jesz”, postanowiliśmy poznawać świat od kuchni.
„ Podróże ze smakiem” opowiadają, jak przyprawy zmieniły świat, wpłynęły na klimat współczesnego jedzenia, ważny, bo wyrosły z potrzeby dobrego smaku. To gawędy o chili, curry, mango i wanilii... Vasco da Gama odkrył drogę do Indii. Zdobył pieprz, bogactwo i sławę. Nie wytrzymał długo w domowych pieleszach. Wrócił do Indii i zawiózł tam ostrą paprykę, którą odkryli Hiszpanie w Nowym Świecie. W kraju Buddy ususzono ją, zmieszano z kozieradką i curry. Tak powstała masala, bez której nikt w basenie Oceanu Indyjskiego nie może się na co dzień obejść. Holendrzy przywieźli z Jawy trzcinę cukrową i dali Portugalczykom. Ci, stroskani, że ciężko się ją uprawia, wysłali do Brazylii. Ale potrzebowali też niewolników. Ruszyły przez ocean z Angoli, Konga i Gwinei karawele z ludźmi porwanymi ze swych domów.
Żeby ich wyżywić, wymyślono kaszę z manioku i suszone banany. Ale były zbyt drogie. Szukano czegoś bardziej wydajnego i tańszego. Odkryto wyspy Polinezji i drzewa chlebowe. Wraz z niewolnikami na Karaiby dotarły obyczaje Czarnej Afryki. Z tradycji afrykańskiej i tego, co rodziła amerykańska ziemia, powstały jambalaya i calouloo. Hiszpanom odkrycie Ameryki nie wystarczyło. Dotarli do Pacyfiku, na Markizy i Filipiny. A wraz z nimi awokado, kakao, papaje i pomidory. Chińczycy kupowali imbir od Japończyków i sprzedawali go dalej, do Indii. Tam spotkał się z chili – powstały sambole. Nagle okazało się, że papryka, mango i pomidory są wszędzie. Że objechały świat w ślad za odkrywcami. „ Podróże ze smakiem” mówią o ludziach, legendach, historiach i emocjach karmiących wyobraźnię, bez których gotowanie według najlepszych nawet przepisów nie może się udać.
PRZEPISY DOSTĘPNE RÓWNIEŻ W SERWISIE KOBIETA.WP.PL: