Podstępem zwabiła ją do Rosji. Na miejscu nie miała litości
29.05.2023 15:49, aktual.: 29.05.2023 17:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dziennikarze "The Guardian" dotarli do 15-letniej Ukrainki, która znalazła się w Rosji. Przekazane przez nastolatkę historie wywołują niepokój. - Tak się bałam - wyznaje Alina, opowiadając, co ją spotkało.
Według danych podanych przez "The Guardian" w trakcie wojny, która trwa w Ukrainie od 24 lutego 2022 roku, na teren Rosji deportowano 16 tys. ukraińskich dzieci. Niezwykle zasmucający jest fakt, że przewiezieni z okupowanych terenów nieletni znaleźli się w kraju wroga przez krewnych lub przyjaciół, którzy na oddaniu dzieci chcieli zwyczajnie zarobić. Jedną z osób, które znalazły się w takiej sytuacji, jest 15-letnia Alina. Dziewczynkę oszukała mama jej najlepszej koleżanki.
Kłamstwami zwabiła ją do Rosji
15-letnia Alina znalazła się w Rosji po tym, jak matka jej koleżanki wmówiła nastolatce, że jej rodzina przyjęła od wroga pomoc humanitarną. Yvgenia okazała się prorosyjską działaczką, która liczyła na zyski za wydanie Aliny "rodzinie zastępczej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta wmówiła 15-latce, że jej rodzina zgodziła się przyjąć pomoc od Rosjan. Dziewczyna mieszkała w obwodzie chersońskim, który znalazł się pod okupacją wojsk agresora. Matka koleżanki Aliny powiedziała, że dziewczyna może znaleźć schronienie właśnie w Rosji.
- Ta kobieta okłamała Alinę. Powiedziała jej: "W czasie okupacji rozmawiałaś z rosyjskimi żołnierzami, a po wyzwoleniu brałaś jedzenie i wodę, ukraińscy żołnierze będą cię torturować i zabijać. Musimy uciekać, bo grozi nam niebezpieczeństwo" - wspomniała Svitlana, mama nastolatki.
Alina uciekła z domu w październiku 2022 roku, zabierając ze sobą swój akt urodzenia. Po przekroczeniu granicy zachowanie Ukrainki uległo przemianie. Gdy próbowała się skontaktować z mamą, atmosfera stała się jeszcze bardziej napięta.
- Tak się bałam. Jugenia była bardzo przyjazna, kiedy byłam w Ukrainie, ale oszukała mnie. Kiedy dowiedziała się, że rozmawiam z mamą, zdenerwowała się i uderzyła mnie. Miała obsesję na punkcie pieniędzy i tego, co mogła uzyskać od władz za opiekę nade mną - wyznała nastolatka w rozmowie z "The Guardian".
Mama dziewczyny nie miała zamiaru się poddać. Śledziła córkę w mediach społecznościowych i odkryła, że została wywieziona w głąb Rosji, 1500 kilometrów od domu. Kiedy udało się jej nawiązać z Aliną kontakt, dziewczyna nie przestawała płakać. Po tym fakcie prorosyjska Ukrainka zabrała 15-latce telefon.
Była gotowa na wszystko. Pojechała do Rosji odzyskać córkę
Svitlana ruszyła córce na pomoc. Gdy znalazła się w Rosji, udała się do właściwych służb. Z zaskoczeniem zdała sobie sprawę, że Rosjanie są wściekli, że młoda Ukrainka znalazła się w ich kraju.
- Powiedzieli też, że gdybym przyszła cztery dni później, ta kobieta załatwiłaby Alinie rosyjski dowód osobisty. Wtedy byłaby Rosjanką i nic nie mogli zrobić - dodała mama Aliny.
Alina jest jedną z kilkuset szczęśliwców, którzy wrócili do domu. Jej matka, z pomocą wolontariuszy, odbyła niebezpieczną podróż do Rosji, aby odzyskać córkę. Według władz ukraińskich do Rosji deportowano 16 226 dzieci, z czego 10 513 zostało odnalezionych. Do domu wróciło zaledwie 300. Istnieją obawy, że liczba zaginionych może być niedoszacowana.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl