ModaPodsumowanie jesiennego Haute Couture

Podsumowanie jesiennego Haute Couture

Podsumowanie jesiennego Haute Couture
Źródło zdjęć: © AFP
19.08.2009 10:43, aktualizacja: 21.06.2010 13:18

Feeria letnich kolorów, plażowych dodatków i długich ciepłych nocy to już przeszłość dla projektantów, którzy dzięki swoim pokazom mody zabrali nas w krainę jesiennej nostalgii i mroźnej zimy. Oglądając tę sztukę zostajemy porwane w podroż pełną skrajnych emocji. Za każdym razem, pozwolą nam one wcielić się w inną postać, a w konkluzji zadecydować kim chcemy zostać nadchodzącej jesieni.

Feeria letnich kolorów, plażowych dodatków i długich ciepłych nocy to już przeszłość dla projektantów, którzy dzięki swoim pokazom mody zabrali nas w krainę jesiennej nostalgii i mroźnej zimy. Oglądając tę sztukę zostajemy porwane w podroż pełną skrajnych emocji. Za każdym razem, pozwolą nam one wcielić się w inną postać, a w konkluzji zadecydować kim chcemy zostać nadchodzącej jesieni.

Pokaz Galliano dla Christiana Diora to neonowa baśń pełna ekstrawaganckiego szyku, która urodziła się z inspiracji Jacqueline Kennedy i Lady Gagi. Projektant wymodelował sztywne marynarki i garsonki, w których modelki poruszały się z gracją i dostojnością. Ciężkie tkaniny skontrastował z połyskującymi pończochami i podwiązkami. Z kolei obszerne kapelusze przykrywały burze nastroszonych włosów, a agresywny makijaż tworzył kreacje niezależnej i pewnej siebie kobiety.

Z dzikich letnich barw wyrywa nas Valentino ze swoją nostalgiczną jesienną kolekcją. Brązy i czernie idealnie odnajdywały się w koronkowych ręcznie zdobionych koktajlowych sukienkach. Wyrazistym elementem były kokardy na szpilkach bądź ogromne falbany. Zdobienia były pieczołowicie dopracowane i przeniesione wprost z jesiennych pejzaży. Jean Paul Gaultitier zachował ciemniejsza paletę barw, ale za to przedstawił nam kobietę w rożnych odsłonach. Jako agresywną wojowniczkę, ubraną w dopasowany mundur, zmysłową aktorkę odzianą w połyskującą kreację czy futurystyczną boginię. Przyodział je w obszerne futra, płaszcze z klapami i szykowne błyszczące suknie. Połączył agresywne elementy z dostojnymi perłami. Dal nam możliwość zabawy ubiorem w zależności od naszego nastroju.

Na czarnym pokazie Armaniego przewijały się androgeniczne wpływowe kobiety. Ubrane w męskie dopasowane garnitury, swoją kobiecość podkreśliły jedynie przez srebrne dodatki i wysokie szpilki. Makijaż był prawie niewidoczny, a fryzura schludna. Cała kreacja pozwalała wyłapać pojawiające się kolory. Czerń zaczęła mieszać się z szarością, srebrem i beżem, a apogeum barw skończyło się na złotym kostiumie.

Z tej przygnębiającej palety barw wyrywa nas Ellie Saab, który śnieżnym puchem przykrywa nostalgię i żal swoich poprzedników. Przenosi nas do Krainy Śniegu gdzie każda kobieta czuje się jak królowa. Fenomenem jego kolekcji jest konsekwencja. Używając jednego koloru przedstawił wiele różnorodnych sukienek. Mini z bolerkami, długie białe asymetryczne z dopasowanym gorsetem bądź obszerne ze zwiewnym dołem. Kolekcja była spójna, ale każda sukienka została skonstruowana pod innym kątem. Wykorzystał zarówno gładki materiał, który tworzył określoną formę jak i koronkę naszpikowaną powielanym detalem.