Pogrzeb Ariego Behna. Rodzina królewska pożegnała byłego męża księżniczki Marty
Ari Behn popełnił samobójstwo w ostatnie Boże Narodzenie. Wcześniej mężczyzna przyznał się, że nie radzi sobie z emocjami po rozwodzie. Wieńce na jego pogrzebie były rozłożone wzdłuż całej świątyni.
Po rozwodzie z księżniczką Martą Ludwiką Ari Behn przelał swoje emocje na papier, pisząc ostatnią książkę "Inferno". Krytycy opisali ją jako "przesyconą rozpaczą i smutkiem". Promując swoje dzieło literackie, tak mówił norweskiej gazecie "VG": "Jestem wczorajszą wiadomością, której nie przekazano jeszcze światu. Jestem najgorszym klaunem. W najlepszym razie jestem publicystą i aktorem. Dla wielu jestem głupcem".
Ari Behn nie żyje. Pogrzeb odbył się 3 stycznia
Tuż po tragicznej śmierci artysty norweska rodzina królewska wydała oświadczenie, w którym odniosła się do jego śmierci. "Z wielkim smutkiem odebraliśmy wiadomość o śmierci Ariego Behna. Ari był ważną osobą w naszej rodzinie przez wiele lat i mamy ciepłe, miłe wspomnienia o nim. Jesteśmy bardzo wdzięczni, że mieliśmy szczęście go poznać" – powiedział król Harald V.
Pogrzeb Ariego Behna odbył się 3 stycznia 2020 roku. Na oficjalnym profilu norweskiej rodziny królewskiej opublikowano zdjęcia z uroczystości, które opatrzono fragmentem sylwestrowego przemówienia króla. "Czasami życie nie jest do zniesienia. Dla niektórych robi się tak ciemno, że nic nie pomaga. Nawet miłość swoich bliskich. Niektórzy nie widzą innego sposobu niż porzucić życie. Ci, którzy pozostali, muszą żyć. Biedniejsi – bez tego, którego kochali".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl