Pogrzeb ośmiolatka z Częstochowy. "Wszyscy staliśmy się rodziną Kamilka"
13.05.2023 14:49, aktual.: 13.05.2023 15:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W sobotę o godzinie 13:00 rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe Kamilka z Częstochowy, który został skatowany przez ojczyma. Pogrzeb zgromadził setki osób. Mieszkańcy złożyli na grobie białe róże oraz zabawki.
Katowany przez ojczyma Kamilek walczył o życie w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka — chłopiec spędził 35 dni w śpiączce. Zmarł 8 maja na skutek postępującej niewydolności wielonarządowej. Jego ojczymowi grozi dożywocie, matka chłopca również została zatrzymana.
Pogrzeb 8-letniego Kamilka z Częstochowy
W sobotę (13 maja) rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe ośmiolatka. Na cmentarzu przy kościele pod wezwaniem Zmartwychwstania Pańskiego w Tajemnicy Emaus w Częstochowie zebrały się setki osób, które postanowiły pożegnać chłopca. Większość z nich przyniosła białe róże — symbol niewinności — oraz zabawki, które złożyli na jego grobie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Przez te ostatnie tygodnie wszyscy pewnie staliśmy się rodziną Kamilka. Wszyscy modliliśmy się i towarzyszyliśmy jego walce o życie, a tak naprawdę walce o miłość — powiedział biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski, który przewodniczył mszy pogrzebowej.
Zobacz też: Przeprosiła. Zwróciła się do skatowanego Kamilka
- Choć to jest pogrzeb i choć ta śmierć jest pełna ciemnych kolorów, pełna smutku, oburzenia, trudności, to ta śmierć, ten pogrzeb jest biały. My, księża, ubraliśmy dzisiaj na tę mszę św. białe ornaty, Kamilek leży w trumnie białego koloru, a to jest znak jasności, znak nadziei, że jest teraz z nami, tam w niebie i nam towarzyszy, by teraz podziękować, nie za ciekawość, ale za miłość, chce podziękować za każdy odruch dobra i za każdą modlitwę — dodał bp Przybylski.
Dramat Kamilka z Częstochowy
Sprawą ośmiolatka żyła cała Polska. Na początku kwietnia chłopiec trafił do szpitala w ciężkim stanie. Maltretowany przez ojczyma Kamilek był leczony w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Po miesiącu przegrał walkę o życie.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl