Na pewnym tiktokowym koncie pojawił się trik, który miał ułatwić nam korzystanie z kas samoobsługowych w pewnej sieci dyskontów. Internauta pokazał, w jaki sposób pozbywa się paragonu. Od razu po publikacji pojawiły się głosy osób, które wiedzą na temat działania kas samoobsługowych w danej sieci sklepów trochę więcej. Okazuje się, że przeznaczenie tej części kasy jest inne, niż przedstawił to użytkownik TikToka. Nagranie ma już prawie 1,5 miliona wyświetleń.
Robisz tam zakupy? Tajemnicza skrzynka stała się przedmiotem dyskusji
Nagranie pokazuje klienta sklepu, który po wyciągnięciu paragonu wrzuca go pod ladę w miejsce, które zostało oznaczone symbolem dokumentu. Mężczyzna chciał w ten sposób podzielić się trikiem na to, co zrobić z niechcianym paragonem. Wideo wywołało sporą dyskusję w komentarzach - część internautów twierdzi, że nie wolno w ten sposób pozbywać się dokumentu, gdyż skrytka ma zupełnie inne przeznaczenie.
"To jest 'schowek' dla pracownika, wrzuca się tam anulacje paragonów np.";
"Do wszystkich, którzy mówią, że to na faktury czy bon. Nie, to jest śmietnik. Pozdrawiam, pracownik";
"To nie śmietnik, tam są wszystkie kable od kasy, też pracownik";
"U nas tak wygląda skrzynka na talony";
"Rok temu miałam szkolenie, mówili, że to na faktury" - piszą internauci w komentarzach.
Trik z paragonem. Internauci są podzieleni
Przeglądając komentarze pod nagraniem tiktokera trudno do końca dojść, do czego konkretnie jest przeznaczony schowek. Jednak zdecydowana większość osób, która twierdzi, że pracowała w tej konkretnej dyskontowej sieci, tłumaczy, że nie jest to miejsce, które powinniśmy traktować jako śmietnik na paragony.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
