Pokazała paragon z zakupów w dyskoncie. Burza w komentarzach
Maria Kłosińska, lekarka, opublikowała na Twitterze zdjęcie paragonu z zakupów, jakie zrobiła dla swojej sześcioosobowej rodziny na pięć dni. Kwota, jaką wydała kobieta na zakupy, wywołała prawdziwą burzę w komentarzach. Internauci zaczęli dzielić się też swoim doświadczeniem.
Coraz wyższe ceny produktów w sklepach dają się we znaki klientom. Jak podaje money.pl, powołując się na "Indeks cen w sklepach detalicznych", w maju 2022 roku ceny żywności w sklepach znów nieubłaganie rosły. W porównaniu z sytuacją sprzed 12 miesięcy było drożej o 16,7 proc.
Pokazała paragon za zakupy na kilka dni. Zapłaciła 554 zł
Maria Kłosińska, lekarka i mama czwórki dzieci, pokazała na swoim twitterowym profilu paragon z zakupów, które mają wystarczyć jej rodzinie na kilka dni.
"Paragon na 554zł, a jedzenia dla naszej rodziny wystarczy na 5 dni. I nie są to rarytasy - jest po prostu zdrowo" - napisała lekarka.
Okazuje się, że lekarka wybrała dla sześcioosobowej rodziny podstawowe produkty. Na jej liście zakupów znajdują się m. in. pieczywo, ser, pasty kanapkowe, warzywa, owoce, mleko, jogurty, mozarella, miód, sok pomidorowy czy grzyby.
Kłosińska zwróciła też uwagę na ważną kwestię: "Jaki to ma związek z medycyną⁉️ Otóż taki, że tańsze, gorsze jedzenie: tłuste, słodzone, wiąże się z otyłością, nadciśnieniem, chorobami, nowotworami…" - dodała w swoim poście.
Lekarka zwraca uwagę na drogie jedzenie. "To nie jest »chwilowy problem«"
Post wywołał na Twitterze ogromne poruszenie. Część użytkowników podkreślała, że zmaga się z podobnym szokiem przy sklepowej kasie. "Wow, paragon podobny do moich, a ja wciąż z wyrzutami sumienia, że nie wystarczająco zdrowo. Może niepotrzebnie", "Też mam 4 dzieci i tygodniowe zakupy wynoszą 700-800 zł" - czytamy w komentarzach.
Inni jednak podkreślali, że mogliby spokojnie zaoszczędzić część z wydanych przez lekarkę pieniędzy. Zastanawiali się też, czy takie zakupy wystarczą dla jej rodziny. "Dobry jadłospis powinien być zróżnicowany i to co wybieram jako dobre dla swojej rodziny kosztuje coraz więcej. Martwi mnie to, że inni pediatryczni pacjenci będą wybierać taniej i źle, bo to pcha ich w objęcia chorób" - podkreśliła.
"Moim celem jest zwrócenie uwagi, że im droższe jedzenie, tym bardziej wypychamy populację pediatryczną w spiralę problemów zdrowotnych, za które w bliższej lub dalszej przyszłości przyjdzie nam zapłacić w ochronie zdrowia. To nie jest »chwilowy problem«" - wyjaśniła też lekarka w kilku komentarzach.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl