Pokazała nowego "adoratora". Internauci jej przyklaskują
Ostatni weekend Monika Richardson spędziła w towarzystwie przyjaciół, czym pochwaliła się w swoich mediach społecznościowych. Na opublikowanych przez dziennikarkę fotografiach pokazała też wyjątkowego towarzysza. "Mam nowego adoratora" - wyznała.
Na początku maja Konrad Wojterkowski i Monika Richardson poinformowali fanów o zakończeniu swojego związku. "Oboje jesteśmy wdzięczni losowi za wspólny czas i rozstajemy się w przyjaźni. Nie walczymy ze sobą i nie «drzemy kotów». Wręcz przeciwnie; możemy na siebie liczyć" - napisał na Instagramie mężczyzna.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Richardson skomentowała natomiast emocjonalną reakcję jednej z fanek, prosząc ją, by nie płakała. "Życie daje nam dokładnie to, co powinniśmy przeżyć" - napisała dziennikarka.
Monika Richardson pokazała nowego "adoratora"
Po rozstaniu Richardson skupiła się m.in. na maturze swojej córki, a ostatni weekend spędziła w domu swojej koleżanki z liceum. Jak się okazało, mogła liczyć na wyjątkowe towarzystwo, którym pochwaliła się na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak może wpłynąć na dziecko nadmierna ilość stresu?
Towarzyszem dziennikarki okazał się należący do właścicielki domu pies, a znana ze swojej miłości do zwierząt Richardson szybko nawiązała z czworonogiem nić porozumienia.
"Mam nowego adoratora, ale boję się, że jego pani go nie puści… Ech, los. Ale miejsce fenomenalne, Kasia, moja koleżanka z liceum, sama ten dom zbudowała i zaprojektowała wnętrza. Mistrz! A Karo dzielnie broni całej rodziny. Trudno, muszę go odpuścić. A taka fajna bestia…" - napisała.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Seria zdjęć wzbudziła pozytywne reakcje wśród fanów dziennikarki. "Adorator cudny", "Piękny dom a adorator jeszcze piękniejszy", "Ale fajnie wyglądasz" - komplementowali.
Monika Richardson pisze o syndromie opuszczonego gniazda
Kilka dni temu Monika Richardson zamieściła w mediach społecznościowych wyjątkowo osobisty wpis, w którym otwarcie przyznała, że czeka ją "syndrom opuszczonego gniazda".
"Syn za chwilę wyjeżdża do pracy w USA, potem się wyprowadza. Córcia zdaje na uczelnie w Wielkiej Brytanii i nawet gdyby chciała zrobić sobie rok przerwy, to moment, w którym wejdę do pustego domu, nadchodzi nieubłaganie" - napisała, rozmyślając też nad tym, jaką była matką.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl