Pokazała się z folią na twarzy. Wiadomo, co robiła
Ewa Gawryluk opublikowała na Instagramie dość zaskakujące zdjęcie, bo z folią na twarzy. W komentarzach zawrzało, ale szybko się wyjaśniło, dlaczego tak wyglądała. Oraz ile kosztuje taka przyjemność.
Ewa Gawryluk nie ukrywa, że chętnie korzysta z usług kliniki medycyny estetycznej. Ostatnio pochwaliła się fotografią prosto z gabinetu, gdzie czekała na kolejne etapy zabiegu, na który się zdecydowała. Fani nie kryli swojego zaskoczenia, widząc ją z folią na twarzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Konserwacja" - napisała aktorka pod zdjęciem.
Fani aktorki od razu zareagowali: "Tyle cierpienia...przecież to nie potrzebne"; "Konserwuje to się zabytki, a Ty jesteś piękna i młoda". Z kolei jej kolega po fachu, Marek Kalita, postanowił przekornie zapytać: "Możesz oddychać czy ratować?!". Aktorka w odpowiedzi na jego komentarz podziękowała mu za troskę.
Co poprawiała sobie Ewa Gawryluk?
Pod zdjęciem na Instagramie nie zabrakło wielu pytań o zabieg aktorki. Gawryluk nie trzymała obserwatorów w niepewności i przyznała się, że poddała się zabiegowi stymulacji tkanek. Wykonuje się go za pomocą preparatu, który wstrzykiwany jest w skórę. Działa on liftingująco i odmładzająco, a do tego wygładza zmarszczki.
Zabieg nie należy jednak do najtańszych. Jego ceny w gabinetach medycyny estetycznej zaczynają się od ok. 1500 zł.
"Jeszcze trzeba mieć kaskę na te przyjemności, nie każdego na takie zabiegi stać" - skwitowała jedna z obserwatorek na Instagramie.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.