Ojciec pięcioraczków nagrał filmik. Sypią się gratulacje

Dominika Clarke, mama pięcioraczków z Horyńca, opublikowała wideo, na którym jej mąż mierzy się z łamańcami językowymi. Fani nie mogą wyjść z podziwu. "Twój mąż jest cudownym człowiekiem" - piszą.

Vincent kontra łamańce językowe
Vincent kontra łamańce językowe
Źródło zdjęć: © Instagram | rodzinaclarke

10.07.2024 | aktual.: 10.07.2024 20:50

Dominika Clarke i jej mąż Vincent wraz z jedenaściorgiem dzieci, postanowili postawić wszystko na jedną kartę, wyprowadzając się do Tajlandii, gdzie osiedlili się na wyspie Koh Lanta. Chętnie relacjonują w sieci życie swojej rodziny.

Opanował język polski

Vincent i Dominika Clarke tworzą zgrane małżeństo. Mąż mówi o swojej roli bez ogródek: "żona jest szefem, a ja jestem asystentem". Z pochodzenia jest Anglikiem. Ich historia zaczęła się niezwykle. Jako nastolatka Dominika przypięła do tablicy korkowej artykuł pt. "Jak poślubić Anglika". Dekadę później poznała Vincenta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mężczyzna nauczył się polskiego. Niedawno para pochwaliła się filmem z łamańcami językowymi. "Czy język Polski jest trudny? - zapowiedziała filmik Dominika.

Vincent musiał wymówić zdanie: "Nie pieprz wieprza pieprzem Pietrze".

- Zadanie miał jednak utrudnione, bo robił to ze słuchu. On strasznie dobrze czyta po polsku, więc ja będę mówić, a on będzie powtarzał" - oznajmiła żona.

Fani byli pod wrażeniem. Gratulowali Vincentowi cierpliwości i chęci do nauki.

"Sama miałam problem....jestem pełna podziwu, jak mąż sobie radzi i spokojnie powtarza".

"Język polski jest jednym z pięciu najtrudniejszych języków świata. Podziwiam ludzi, którzy uczą się go od podstaw".

"Dominiko, twój mąż jest cudownym człowiekiem. Razem tworzycie super parę".

"To nawet dla Polaka trudno zapamiętać i powiedzieć. Jesteście super, trzymam za Was kciuki" - czytamy w sekcji komentarzy.

40 tys. zł miesięcznie za życie w Tajlandii

Życie w Tajlandii nie jest tanie. Obecnie rodzina Clarke mierzy się ze sporymi kłopotami finansowymi.

Rodzice pięcioraczków z Horyńca niedawno stracili pracę. - Przeraziło mnie to, że nagle nie mamy źródła dochodu - wyznała Dominika Clarke na Instagramie.

- Pracowaliśmy, a właściwie współpracowaliśmy z TVN-em przez ostatnich 16 miesięcy. Oczywiście dostawaliśmy wynagrodzenie i było to naprawdę duże zasilenie naszego rodzinnego budżetu, a jednocześnie super zabawa i spełnienie moich marzeń, bo jakoś zawsze chciałam zobaczyć, jak to jest być w telewizji. No ale wszystkie dobre rzeczy kiedyś muszą się skończyć - powiedziała mama pięcioraczków.

Oprócz kontraktu z telewizją stracili także swoje główne źródło dochodu, jakim była firma na Amazonie.

- Kiedy przyjechaliśmy tutaj do Tajlandii, czyli po około miesiącu, dostaliśmy informację, że musimy spełnić pewne warunki, by dalej kontynuować sprzedaż na Amazonie. Niestety, będąc tu, w Tajlandii, nie możemy ich spełnić, więc nasze konto zostało zawieszone, w tym wszelkie pieniądze, które mieliśmy ze sprzedaży, są też zawieszone. Nie możemy ani ich wypłacić, ani nic, dopóki nie rozwiążemy tego problemu.

Rodzina jednak nie zamierza osiąść na laurach. Dominika Clarke dziś poinformowała, że zakłada firmę o nazwie golanta.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

© Materiały WP
Źródło artykułu:WP Kobieta
pięcioraczkirodzinatajlandia
Zobacz także
Komentarze (28)