Otworzyła się na temat choroby. Mówi, kiedy jest "najgorzej"
Katarzyna Piekarska jest posłanką Koalicji Obywatelskiej. Dwa lata temu wykryto u niej raka. W rozmowie z "Faktem" otworzyła się na temat choroby. "Dzisiaj mogę powiedzieć, że pokonałam raka, ale cały czas wykonuję okresowe badania kontrolne" - wyznała.
Katarzyna Piekarska jest prawniczką i posłanką Koalicji Obywatelskiej. W Sejmie IV kadencji pełniła funkcję przewodniczącej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Dwa lata temu zdiagnozowano u niej raka piersi. Posłanka musiała zrezygnować z pracy na rzecz leczenia. W wywiadzie udzielonym "Faktowi" opowiedziała, jak wyglądała jej walka z chorobą i zaapelowała do kobiet, aby korzystały z badań profilaktycznych.
Walczyła z rakiem
Rak piersi to najczęściej diagnozowany nowotwór wśród kobiet. Jak donosi serwis Onkonet, "w Polsce co roku taką diagnozę słyszy ponad 22 tys. kobiet, a u 5–10 proc. z nich nowotwór rozpoznawany jest od razu w stopniu zaawansowanym".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Posłanka zachorowała dwa lata temu. Choć nadal bierze leki, dzięki intensywnemu leczeniu i zmianie stylu życia udało się jej pokonać raka.
"Od czasu kiedy dowiedziałam się, że jestem chora onkologicznie, minęło ponad dwa lata. Dzisiaj mogę powiedzieć, że pokonałam raka, ale cały czas wykonuję okresowe badania kontrolne. Kolejne mam jesienią, ale ponieważ czuję się dobrze, mam dużo energii, więc myślę, że będzie w porządku" — mówiła w rozmowie z "Faktem".
Mimo choroby nie zrezygnowała z udziału w kampanii politycznej. W dalszej części rozmowy wyznała, że kontakt z innymi ludźmi miał duży wpływ na proces jej zdrowienia.
"Ta kampania wyborcza co prawda była trochę inna, bo po intensywnych naświetlaniach, które powodują, że ma się mniej sił. Ale ja muszę mieć kontakt z ludźmi. (…) Najgorzej jest wtedy, gdy człowiek zamyka się w domu, odcina się i zostaje sam na sam ze swoją chorobą i smutkiem" - podkreśliła.
Pokonała raka. Namawia do badań profilaktycznych
Polityczka do końca życia będzie musiała poddawać się regularnym badaniom profilaktycznym, do czego namawia też inne Polki.
"To jest taka pozostałość po mojej chorobie. Mam taki nawyk, że wszystkie koleżanki, sąsiadki, czy nawet osoby, które spotkam na spacerze z psem, zagaduję o te badania. Poza tym kilka osób, które namówiłam na badania, znalazły u siebie małego guza" - wyznała.
Źródło: Fakt
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl