Polka z Moskwy o zamachu. Mówi, co usłyszała

W piątek, 22 marca, w sali koncertowej Crocus City Hall w Krasnogorsku (na obrzeżach Moskwy) doszło do ataku. Przed koncertem zespołu Piknik do budynku wtargnęli uzbrojeni napastnicy. Na tę chwilę liczba ofiar wzrosła do 115 osób, jak podają rosyjskie służby.

Polka, która mieszka w Moskwie, w rozmowie z Onetem opowiedziała o szczegółach zamachu w Krasnogorsku. Przytoczyła relację znajomej, która znalazła się na miejscu tragedii i udało jej się uciec. "Nigdy nie widziałam tyle krwi. Cała podłoga była nią zalana. Kiedy wybiegłam na ulicę, byłam prawie nieprzytomna" - relacjonuje kobieta.

"Przyjechałam na koncert do Crocus City Hall do Krasnogorska pod Moskwą. Faktycznie, tam zawsze jest niewielu ochroniarzy: dwóch, może trzech mężczyzn obok bramki do wykrywania metali, jak w centrum handlowym" - cytuje koleżankę, która była w Crocus City Hall w Krasnogorsku.

Znajoma Polki wspomniała też o zamachowcach. "Pamiętam tylko, że mężczyźni, którzy strzelali, mieli brody i szli bardzo powoli. Jakby nie bali się żadnej policji".

Czytaj też: Sześć godzin stała w kolejce do głosowania. Mówi, co krzyczeli Rosjanie

Sieć niemal natychmiast zalały materiały z miejsca zdarzenia. Zamaskowani mężczyźni strzelali do cywilów. Były też doniesienia o eksplozjach. W budynku wybuchł pożar, wskutek którego zawaliło się piętro.

Za zamach pod Moskwą wzięło odpowiedzialność Państwo Islamskie, o czym poinformowano w oświadczeniu opublikowanym przez powiązaną z ISIS agencję informacyjną Amaq. W związku z zamachem w Rosji odwołane masowe imprezy, które były zaplanowane na najbliższe dni.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl