Polonistka karci dziecko za wypracowanie. Nawet Sylwia Chutnik stanęła w jego obronie
"Proszę poprawić opowiadanie i napisać sensownie. Ma być maksimum osiem zdań" – zrecenzowała nauczycielka. "Chciałabym umieć tak pisać" – odpowiedziała jej i internautom Sylwia Chutnik.
Natan ma prawie 10 lat i w ramach pracy domowej napisał wypracowanie. Trzeba mu przyznać, że się przyłożył:
"Kiedy Magda otworzyła oczy, zobaczyła srokę, która stukała dziobem w parapet otwartego okna. Była wiosna, więc przylatywały ptaki. Madzia się zdziwiła, ponieważ przyleciał też numerek dziesięć. Magda zawołała mamę, ale zamiast mamy przyszedł kot. Madzia powiedziała: Mamo? A kot: tak córeczko. Wtedy Magda zawołała tatę".
To dopiero początek. Opowiadanie dziesięciolatka ma 178 wyrazów, a to trochę więcej, niż oczekiwała nauczycielka. Ta skomentowała, że zadaniem było napisanie osiem zdań. Kiedy zdjęcie zeszytu z krytyką pojawiło się w mediach społecznościowych, zareagowali użytkownicy Facebooka: "nauczycielka pozazdrościła, bo nie umie pisać lepiej" oraz "proponuję zmienić szkołę", pisali.
Chłopaka w obronę wzięła też pisarka Sylwia Chutnik, która udostępniła zdjęcie na swoim profilu. Ona również wyraziła uznanie dla talentu pisarskiego Natana: "chciałabym umieć tak pisać! Bo o nauczycielce nie ma sensu się wypowiadać" – napisała.
Oto całość opowiadania: "Kiedy Magda otworzyła oczy, zobaczyła srokę, która stukała dziobem w parapet otwartego okna. Była wiosna, więc przylatywały ptaki. Madzia się zdziwiła, ponieważ przyleciał też numerek dziesięć. Magda zawołała mamę, ale zamiast mamy przyszedł kot. Madzia powiedziała: Mamo? A kot: tak córeczko. Wtedy Magda zawołała tatę. Zamiast taty przyszła panda. Madzia powiedziała: tato, czy to ty? Panda powiedziała: tak. Potem Madzia zeszła na dół do chomika. Zamiast chomika zobaczyła Garfielda przed telewizorem. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyła je i zobaczyła iluminati, które dało jej przesyłkę. Madzia pożegnała się z iluminati. Iluminati poszło i rozjechał go kot-walec. Tymczasem Madzia otworzyła paczkę i zobaczyła portal, więc do niego weszła i znalazła się w świecie na odwrót. Po godzinie znalazła się w swoim domu. Poszła do kuchni, żeby coś zjeść i sie napić, a zobaczyła bobra, który smażył na patelni naleśniki. Wzięła z szuflady chleb. Zdziwił a się ponieważ chleb miał nogi i ręce i wszedł Madzi do buzi. Madzia zjadła go ze smakiem. Zrobiła sobie wodę, która ją oblała. Madzia się obudziła i okazało się, że to wszystko było snem."
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl