Katarzyna Kobro
W Smoleńsku w 1920 roku Kobro i Strzemiński pobrali się. Dwa lata po ślubie mąż zaczął namawiać żonę do wyjazdu z Rosji. Do Paryża uciekł już Chagall, a Kandinsky wyemigrował do Niemiec. Sowieci, którzy budowali nowy ustrój, nie potrzebowali artystów awangardowych. W sztukę wkroczyła polityka. Zamiast do Francji Strzemiński i Kobro trafili do Polski, uciekli przez zieloną granicę. Przedzierali się przez błoto i bagna, ona dźwigała bagaże, których nie mógł nieść kaleki mąż. Byli zdani na łaskę przewodnika, opłaconego z pieniędzy pochodzących ze sprzedaży biżuterii, którą Kobro dostała od matki. Ryzykowali życiem. Na szczęście ucieczka powiodła się.
W Polsce trafili najpierw do Wilna, gdzie Władysław miał rodzinę. Strzemiński szybko podjął pracę jako nauczyciel, pisał także do awangardowego magazynu krakowskiego „Zwrotnica”. Kobro, która nie znała języka polskiego, nie mogła sobie znaleźć miejsca. Rodzina Władysława nie akceptowała ekscentrycznej rzeźbiarki, na dodatek Rosjanki. Zniechęcona wyjechała do Rygi, gdzie mieszkał wówczas jej ojciec. Przez kilkanaście miesięcy Strzemińscy żyli w związku na odległość. Wreszcie w 1924 roku wzięli ślub kościelny. Wówczas Katarzyna otrzymała polskiego obywatelstwo i wróciła z mężem do Polski.
Przez kilka lat małżeństwo tułało się po prowincjonalnych miasteczkach. Pracowali w szkołach, tworzyli swoją sztukę, kontaktowali się z artystami polskimi i zagranicznymi.
Dopiero na początku lat 30. trafili do Łodzi, miasta, w którym postanowili założyć dom. Tutaj przyczynili się do stworzenia prestiżowej galerii sztuki nowoczesnej, drugiej na świecie po Museum of Modern Art w Nowym Jorku. Dzięki tej inicjatywie w Łodzi pojawiły się obrazy m.in. Picassa i Mondriana. Dzieła Strzemińskich trafiły zaś do muzeów w Holandii, Belgii i Francji.
Władysław otrzymał prestiżową Nagrodę Artystyczną Miasta Łodzi – ku zgorszeniu konserwatywnych artystów, którym sztuka awangardowa kojarzyła się z bolszewizmem. Przeciwnicy Strzemińskiego chcieli zdyskredytować jego osiągnięcia, mówiąc, że nie wręczono mu nagrody, tylko zapomogę dla inwalidów. Niewątpliwie otrzymane pieniądze podreperowały skromny budżet małżeństwa, które do tej pory nie zarabiało na swoich dziełach. Obydwoje pracowali jako nauczyciele, a niewielki dochód przeznaczali na zakup materiałów do tworzenia rzeźb i obrazów.
Od połowy lat 20. Kobro zaczęła tworzyć prace przestrzenne. W budowaniu kompozycji polegała na wyliczeniach matematycznych – złotym podziale i ciągu Fibonacciego. Robiła też akty kobiece, które lepiła z gliny, a później były odlewane w gipsie. Wiele z tych dzieł stanowiły autoportrety, o czym mogła się przekonać jedna z uczennic Władysława, która przyszła wieczorem do mieszkania Strzemińskich. Drzwi otworzyła jej naga Kobro, ręce miała umazane gliną. Strzemińscy związali się z grupą artystyczną Praesens, a w 1929 roku założyli własną grupę „a.r.” Dołączyli do nich architekci i poeci, celem artystów było tworzenie nowoczesnych form malarstwa, architektury, poezji.