Wróciła wcześniej z pracy i przyłapała partnera. Zrobiło jej się przykro

- Budził się w środku nocy, wychodził do łazienki z telefonem, siedział tam po dwadzieścia, trzydzieści minut. Wracał i dopiero wtedy zasypiał - wyznaje Eliza w rozmowie z "Newsweekiem". Kobieta przyłapała partnera na czynności seksualnej. - Miałam wrażenie, jakbym była dla niego lalką z gumy - dodaje.

Uzależnienie od pornografii może mieć poważne konsekwencje
Uzależnienie od pornografii może mieć poważne konsekwencje
Źródło zdjęć: © Getty Images

Współczesny świat oferuje niemal nieograniczony dostęp do treści pornograficznych. Wraz z rozwojem technologii pornografia stała się bardziej dostępna niż kiedykolwiek wcześniej. Choć wielu ludzi uważa, że oglądanie pornografii to osobista decyzja danej osoby, rzeczywistość często pokazuje, że może to mieć poważne konsekwencje dla relacji międzyludzkich.

"On po prostu potrzebował już tylko porno"

Pornografia to temat, który budzi wiele emocji i kontrowersji. Swoją historią podzieliła się Eliza. W rozmowie z "Newsweekiem" opowiedziała o tym, jak przyłapała partnera na oglądaniu filmów pornograficznych. - On mnie zaczął zdradzać z dziesiątkami kobiet z filmików erotycznych, do których się masturbował bez kontroli - wspomina kobieta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pierwszy raz przyłapała go na oglądaniu porno, gdy wróciła wcześniej z pracy. Zawstydzony mężczyzna próbował się tłumaczyć, że "każdy od czasu do czasu potrzebuje obejrzeć takie treści". Później robił to regularnie.

- Miałam wrażenie, jakbym była dla niego lalką z gumy, nie żywym człowiekiem. Nie patrzył mi już podczas stosunku w oczy, nie mówił żadnych, sprośnych czy czułych słów, jak kiedyś. Potem już nie miał siły ani ochoty na seks. Budził się w środku nocy, wychodził do łazienki z telefonem, siedział tam po dwadzieścia, trzydzieści minut. Wracał i dopiero wtedy zasypiał. Próbowałam się przytulać, odpychał mnie - mówi w rozmowie z "Newsweekiem".

Według Elizy mężczyzna uzależnił się od oglądania porno. Ignorował jej potrzeby, stracił zainteresowanie pieszczotami i unikał wspólnego spędzania czasu.

- Odmawiał jeżdżenia na rowerach, odpuściliśmy narty zimą. Coraz mniej rozmawialiśmy, bo Filip szybko się irytował, był pobudzony. Nie poznawałam go. Aż zaczęłam łączyć kropki. On po prostu potrzebował już tylko porno, nie mnie… - wyznaje kobieta.

Eliza, by ratować związek, przeprowadziła z partnerem wiele rozmów, ale każda z nich kończyła się wybuchem agresji z jego strony. Mężczyzna wybiegał z domu, wyzywał ją i trzaskał drzwiami. Kobieta postanowiła odejść. Partner przyjął tę wiadomość z obojętnością.

"Negatywnie wpływa na zadowolenie z seksu"

Chociaż dla niektórych pornografia może być nieszkodliwą formą rozrywki, jej nadmierne użycie może prowadzić do poważnych problemów w związkach. - Motywacji do sięgania po pornografię może być wiele, jednak częste korzystanie z niej negatywnie wpływa na zadowolenie z seksu w danym związku; zwiększa ryzyko jego rozpadu - mówi prof. dr hab. Mateusz Gola w rozmowie z "Newsweekiem".

- Najgorszą sytuację mamy wtedy, kiedy w relacji z pornografii korzysta wyłącznie mężczyzna. I jeszcze robi to w sekrecie - dodaje psychoterapeuta.

Pornografia często przedstawia nierealistyczne standardy wyglądu, zachowań i doświadczeń seksualnych. Regularne oglądanie takich treści może prowadzić do frustracji, gdy rzeczywistość nie spełnia wygórowanych oczekiwań. W konsekwencji jedna ze stron może czuć się niewystarczająco atrakcyjna dla swojego partnera, co z kolei wpływa na poczucie własnej wartości i jakość relacji.

- W pracy klinicznej spotykałem osoby, które na bazie porno wyrobiły sobie przekonanie, że tylko seks w określonych pozycjach daje satysfakcjonujące doświadczenia. Latami utwierdzają się w iluzjach, a gdy w końcu mają możliwość spróbować, okazuje się, że pozycje wyglądające dobrze na filmach są niewygodne (...) - wyjaśnia ekspert.

Warto dodać, że pornografia może stać się uzależnieniem. Osoby uzależnione często mają trudności z kontrolowaniem swoich nawyków, co może prowadzić do zaniedbywania partnera i ignorowania jego potrzeb.

- Zaczynają się ciągi, nawet kilkugodzinne, którym towarzyszy wiele orgazmów. To ciężkie nie tylko fizycznie, ale także dla mózgu. Kolejne potrzeby pobudzenia się więc rosną, trzeba je podbijać coraz ostrzejszymi treściami - mówi prof. dr hab. Mateusz Gola.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

© Materiały WP

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (46)