Wróciła z Norwegii i wyszła za Polaka. Dobrze go znacie
Sylwia Juszczak 17 czerwca 2025 r. świętuje 48. urodziny. Choć aktorka ma za sobą burzliwą przeszłość i życie na emigracji, dziś odnajduje szczęście w Polsce – u boku znanego aktora. Historia jej związków pokazuje, że nie zawsze pierwsze decyzje są tymi właściwymi, a nowe początki potrafią zaskoczyć.
Choć dziś Sylwia Juszczak najbardziej kojarzona jest z rolami w serialach takich jak "Komisarz Alex" czy "Nad rozlewiskiem", jej życie prywatne nieraz budziło równie duże zainteresowanie jak kariera zawodowa. Niewiele osób pamięta, że zanim związała się z Mikołajem Krawczykiem – dziś jej mężem i ojcem ich córki – była dwukrotnie mężatką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mariola Bojarska-Ferenc miażdży Festiwal w Opolu. "Wszystko było sztuczne"
Pierwszy związek z Tomaszem Pągowskim, projektantem i muzykiem, dał jej dwóch synów, ale – jak przyznała po latach – nie dawał jej szczęścia. W wywiadzie dla "Dzień Dobry TVN" aktorka wyznała, że czuła się w nim kontrolowana i osaczona.
To właśnie wtedy, gdy jej pierwsze małżeństwo się rozpadło, poznała norweskiego reżysera Magnusa Arnesena. Spotkali się w Łodzi – ona grała w teatrze, on studiował reżyserię. Szybko zostali parą, a Sylwia zdecydowała się nie tylko na kolejny ślub, ale i całkowitą zmianę życia.
Wyjechała do Oslo, gdzie miała nadzieję połączyć życie rodzinne z karierą aktorską.
– Zamieszkaliśmy w pięknym miejscu, nad samym fiordem – wspominała po latach.
Jednak norweskie realia nie przyniosły jej zawodowej satysfakcji. Mimo roli w serialu "Dag", częściej pracowała w Polsce, co z czasem zaczęło odbijać się na jej małżeństwie.
Juszczak i Krawczyk: związek, który przetrwał sceptycyzm
W 2014 roku aktorka zdecydowała się wrócić do Polski na stałe. Jej związek z Arnesenem nie przetrwał tej próby – rozstali się dwa lata później. Nikt nie przypuszczał, że to właśnie wtedy w jej życiu pojawi się osoba, która odmieni wszystko. Związek z Mikołajem Krawczykiem od początku wzbudzał emocje – on sam był wcześniej partnerem Anety Zając i Agnieszki Włodarczyk, więc media nie dawały im większych szans.
Sylwia Juszczak jednak nie miała wątpliwości.
– Od razu wiedziałam, że jesteśmy sobie pisani – mówiła po latach.
Dla obojga było to trzecie podejście do małżeństwa, jednak tym razem wszystko wyglądało inaczej.
– Wreszcie trafiłam na właściwego faceta – napisała w mediach społecznościowych.
Ślub cywilny wzięli w 2017 roku, a dwa lata później doczekali się córki Konstancji. Tego samego roku, we wrześniu, odbył się także ich ślub kościelny. Oboje rzadko opowiadają o swoim życiu prywatnym.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl