Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim. Jak sobie poradzić i jak przygotować dziecko?
Indywidualne tempo rozwoju dziecka przyspieszy lub opóźni decyzję o powrocie do pracy po urlopie macierzyńskim. Co zrobić, gdy ta chwila w końcu nadejdzie? Jak oswoić siebie i dziecko z rozłąką oraz z głową przygotować je na powrót matki do pracy?
Kiedy wrócić do pracy po urodzeniu dziecka?
Nigdy nie ma idealnego momentu na powrót do pracy po urlopie macierzyńskim. Chwila ta jest wypadkową gotowości oraz potrzeb matki i gotowości do dłuższego rozstania z dzieckiem. To kwestia niezwykle indywidualna i dla większości młodych mam bardzo trudna. Doświadczenie pokazuje jednak, że matki stają się wielozadaniowe, świetnie zarządzają własnym czasem i są dobrymi oraz cenionymi pracownikami.
Rozszerzenie zakresu obowiązków, nowa rola społeczna, nieznane do tej pory wymagania paradoksalnie zwiększają umiejętności adaptacyjne młodych matek i poprawiają zdolności planowania oraz ogólnej organizacji czasu. Dodatkowo wychodzenie z domu w innym celu niż spacery z dzieckiem czy zakupy skutkuje wyższym poziomem energii, lepszym humorem, samospełnieniem.
Do domu przynosimy pozytywne emocje, poprawia się jakość czasu poświęcanego dziecku i atmosfera ciepła, a bliskość z maluchem doceniamy w większym stopniu. Najlepiej zaplanuj powrót z macierzyńskiego po ukończeniu przez dziecko co najmniej 6. miesiąca życia. Zbyt wczesna separacja może bowiem rzutować na spłycenie więzi i zaburzenie kontaktu z najbliższą dziecku osobą. Poczucie psychicznego bezpieczeństwa jest nie do przecenienia.
Powrót do pracy po macierzyńskim
Jak sobie poradzić z nową rzeczywistością, jeśli przez ostatnie miesiące nasze życie toczyło się wyłącznie wokół nowego członka rodziny? Przede wszystkim warto mieć świadomość, że powrót do pracy po urlopie macierzyńskim i naturalna rozłąka z dzieckiem to normalny etap rozwojowy naszej pociechy.
Z wiekiem maluch potrzebuje coraz więcej przestrzeni. Zadbajmy o nią z myślą o dobru dziecka. Matka ma prawo do odczuwania potrzeb, to nie egoizm, zwłaszcza, że pociecha tylko na tym skorzysta. Powrót do pracy, rozmowy z ludźmi, odczuwanie poczucia wspólnoty nie mogą być postrzegane w kategoriach wyrzutów sumienia, powodu do frustracji i odbierania czegoś dziecku.
Rozwój zawodowy czy pasje młodej matki nie mogą skutkować poczuciem winy, że nie spędzamy wspólnie tyle czasu, ile kiedyś i wychodzimy z domu. Dziecko nie przestanie dobrze się rozwijać, nie zapomni o nas, ani też nie przywiąże się do babci, niani czy opiekunki, zapominając o najbliższej mu osobie.
Mama wraca do pracy – jak przygotować dziecko?
Przygotowanie dziecka do powrotu z urlopu macierzyńskiego to proces i z pewnością nie wydarzy się w jeden dzień. O czym warto pamiętać, kończąc urlop macierzyński?
- Zostawiaj dziecko pod czyjąś opieką jeszcze zanim wrócisz do pracy. Zacznij od godzinnych wyjść i stopniowo je przedłużaj. Łatwiej zniesiesz rozłąkę i przyzwyczaisz się do nowej sytuacji, spacerując czy chodząc po pobliskich sklepach, niż siedząc w biurze czy na spotkaniach z klientami.
- Opieka do dziecka na czas nieobecności mamy powinna być wybrana sporo wcześniej, może to bowiem zająć kilka tygodni albo i więcej. Tata, babcia, siostra, ciocia czy opiekunka mogą dzielić się obowiązkami i opieką w poszczególne dni tygodnia. Każda z osób musi być jednak szczegółowo poinstruowana co do zachowania w kryzysowych sytuacjach (wydruki przymocujmy na lodówce i tablicy korkowej).
- Zawsze wyraźnie żegnaj się z dzieckiem, dając mu do zrozumienia, że wychodzisz z domu. Pożegnanie powinno być możliwie krótkie, bez powrotów i uspokajania malucha w przypadku płaczu.
- Rozdziel obowiązki domowe pomiędzy domowników tak, abyś po powrocie z pracy nie musiała od razu zmywać, gotować, sprzątać i prasować, tylko mogła skupić się na dziecku i wspólnych czynnościach.
- Warto porozmawiać z bezpośrednim przełożonym już po wyznaczeniu terminu powrotu do pracy. Być może uda się dopasować godziny pracy indywidualnie, wykonywać część obowiązków zawodowych z domu albo wspólnie ustalić obniżenie wymiaru etatu. Wiąże się ono niestety z proporcjonalnym obniżeniem wynagrodzenia za pracę.