Niemal codziennie słyszymy, że kurz, roztocza i bakterie czyhają na nas dosłownie na każdym kroku. Trudno się temu dziwić. Patogeny te są szkodliwe i atakują organizmy nie tylko alergików i astmatyków, ale także osób zdrowych. U tych ostatnich, właśnie wskutek kontaktu z kurzem i roztoczami, astma może zacząć się rozwijać nawet w późniejszym wieku. Jeśli mieszkasz z astmatykiem, alergikiem albo osobiście zmagasz się z tymi przypadłościami, to doskonale zdajesz sobie sprawę, jak silne podrażnienia może powodować kontakt z kurzem.
Krótko mówiąc, roztocza są wszechobecne. Jeśli więc chcemy, by przynajmniej warunki w domu były bardziej higieniczne i zdrowsze, często nie zostaje nam nic innego niż uzbroić się w cierpliwość podczas likwidacji niechcianych mikrobów. Większość pojawiających się w naszych domach cząsteczek kurzu pochodzi z martwego naskórka. Cząsteczki te są właściwą pożywką dla żyjących w kurzu roztoczy. W zamian nieproszeni goście zostawiają nam upominki w postaci nadtrawionego pożywienia oraz fekaliów będących typowym źródłem alergenu wywołującego astmę, alergie, chroniczny katar, a także zmiany skórne oraz zapalenie spojówek. W przypadku zaś, kiedy któryś z członków rodziny cierpi na zaburzenia snu, to niespodziewanie może się okazać, że i tę przypadłość ma na sumieniu wszechobecny kurz.
Często zdarza się, że mimo najszczerszych chęci, udaje Ci się posprzątać mieszkanie najwyżej raz w tygodniu. Chyba że należysz do kobiet pokroju żon ze Stepford, a sprzątanie sprawia Ci wyjątkową frajdę i jest źródłem przyjemności. Z drugiej strony odkurzanie przynajmniej dwa razy w tygodniu jest absolutnym minimum. Oczywiście w przypadku astmatyków, alergików, małych dzieci w mieszkaniu czy domów, w których bardzo szybko zbiera się kurz, wskazane jest sprzątanie przynajmniej co drugi dzień. Jednak pomijając nawet czas, który często krzyżuje nasze plany, kolejnym niemałym problemem jest fakt, że nawet podczas odkurzania mikrocząsteczki kurzu mogą być wdychane, trafiać w ten sposób do płuc i w konsekwencji uszkadzać organizm. Zatem najzdrowsze sprzątanie to takie, w którym nie uczestniczysz.
Na szczęście dzisiaj nawet z tymi problemami można sobie poradzić. Jeśli zatem nie zamierzasz korzystać z usług pani do sprzątania lub zwyczajnie nie możesz sobie na taki luksus pozwolić, nic nie stoi na przeszkodzie, by zamiast tego używać jednego z robotów odkurzających, których na rynku nie brakuje. Robot wyręczy Cię w codziennym sprzątaniu, a dodatkowo zrobi to, kiedy nie ma Cię w domu. Dzięki temu unikniesz konieczności wdychania niebezpiecznych mikrocząsteczek kurzu oraz kontaktu z roztoczami czy bakteriami.
Jeżeli jednak zależy Ci na rzeczywiście higienicznej czystości podłóg, to nie opłaca się oszczędzać i zadowalać się kupnem najtańszego modelu wyposażony jedynie w podstawowe funkcje odkurzania. Znacznie lepszym wyborem są bowiem modele, które sprzątane podłogi jednocześnie dezynfekują. Bardzo efektywnym rozwiązaniem jest na przykład lampa emitująca promieniowanie UV-C, która niezawodnie likwiduje wszelkie niebezpieczne patogeny. Dodatkowo dezynfekcja za pomocą promieniowania UV-C jest jedynym sposobem pozwalającym utrzymać dywany i podłogi drewniane w higienicznej czystości bez konieczności używania agresywnych środków chemicznych.
Dodatkowo podłogi gładkie zaleca się regularnie ścierać za pomocą antystatycznego mopa i ścierek do kurzu.
Codzienne porządki zmniejszą poziom zakurzenia w Twoim domu. Wyraźnie też ograniczają przenoszenie się roztoczy, które do przemieszczanie się używają najdelikatniejszych nawet ruchów powietrza wywoływanych zwykłymi czynnościami, takimi jak chodzenie czy otwieranie drzwi. Skoro w dzisiejszych czasach wynalazki techniki ułatwiają nam życie w tylu dziedzinach, dlaczego więc nie skorzystać z nich także podczas codziennych porządków i nie mieszkać w zdrowszych domach?
Źródło: www.robzone.pl
