Jest twarzą TVN24. Nie każdy wie, z kim się związał
Pobrali się kilka lat temu, jednak nadal nie wszyscy są tego świadomi. Radosław Mróz i jego wybranka rzadko pokazują się razem na ściankach i raczej niechętnie opowiadają o swoim związku. Tym razem zrobili wyjątek. Justynę Śliwowską widzowie też dobrze znają.
02.08.2024 | aktual.: 02.08.2024 11:39
Konflikt interesów? Nie w tym przypadku. Justyna Śliwowska i Radosław Mróz w wywiadzie, który ukazał się w Plejadzie, zdradzili, że starają się nie rozmawiać w domu o pracy. Pobrali się 19 maja 2018 roku, czyli w tym samym dniu, co książę Harry i Meghan Markle, niewiele osób wie, jak się poznali. Co ciekawe, każde z nich ma zupełnie inne zdanie na ten temat.
Justyna Śliwowska i Radosław Mróz. Jak to wszystko się zaczęło?
Oboje pochodzą z Białegostoku i to właśnie w tamtejszym ośrodku Telewizji Polskiej zaczynali przygodę z dziennikarstwem. Wiele osób sądzi więc, że to właśnie tam się poznali, jednak nic bardziej mylnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kiedy zacząłem pracę w TVN24, bardzo ładna dziewczyna wysłała mi przemiłą wiadomość na Facebooku. Napisała, że cieszy się, że komuś z Podlasia udało się tak daleko zajść i osiągnąć taki sukces. Dodała, że pracuje teraz w TVP Białystok i codziennie widuje moje zdjęcie na ścianie. Oczywiście, była to Justyna. Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać, okazało się, że mamy mnóstwo wspólnych znajomych, umówiliśmy się na spotkanie i momentalnie między nami zaiskrzyło" - zdradził Radosław Mróz.
Okazuje się, że Justyna Śliwowska ich pierwsze spotkanie pamięta zupełnie inaczej. Dziennikarka wyznała bowiem, że poznała go, spacerując z koleżankami po mieście.
"Wpadłyśmy na naszego wspólnego kolegę, którego znałam z TVP Białystok. Był wtedy z Radkiem i mi go przedstawił. Miło się przywitaliśmy i zamieniliśmy kilka zdań. Niestety, mój mąż nie pamięta tego spotkania" - powiedziała.
Dziennikarze długo wymieniali ze sobą wiadomości, aż w końcu postanowili się spotkać. Szybko okazało się, ze nadają na tych samych falach.
"Mimo że dzieliło nas 200 km, widywaliśmy się regularnie" - dodał dziennikarz.
Piękny ślub i huczne wesele
Po czterech latach związku para postanowiła stanąć na ślubnym kobiercu. Jak sami wyznali, nie obyło się bez kilku stresujących sytuacji. Zakochani marzyli, by sala weselna oraz bukiet panny młodej ozdobiony był kwiatami bzu. Niestety jeszcze na kilka dni przed ślubem wydawało się to niemożliwe.
"Nie wiemy, jak to możliwe, ale nagle, w dwa dni wszystkie krzewy bzu zakwitły" - wyznał Mróz.
Po kilkudniowej zabawie weselnej państwo młodzi postanowili udać się na audiencję do papieża.
"Na pokład samolotu weszłam w białej sukni, Radek miał na sobie garnitur. Wiedzieliśmy, że na miejscu nie zdążymy się przebrać, a warunkiem wejścia na Plac św. Piotra do sektora dla nowożeńców był taki właśnie strój".
Choć nie mieli ze sobą specjalnego zaświadczenia wystawionego przez kurię rzymską, im jednak udało się z nim spotkać.
Czytaj też: Pozwała PiS i wygrała. Wspierał ją mąż z TVN24
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl