Prawda wyszła na jaw po 65 latach. Wiadomo, kim był "chłopiec z pudełka"
Tą sprawą na przełomie lat 50. i 60. ubiegłego wieku żyły całe Stany Zjednoczone. W 1957 roku w stanie Pensylwania zostało znalezione pudełko z ciałem kilkuletniego chłopca. Na odpowiedź, kim jest dziecko, policja szukała odpowiedzi ponad 60 lat.
To okrutne wydarzenie zapisało się na kartach historii Ameryki Północnej. Dokładnie 25 lutego 1957 roku policjanci w Filadelfii zostali poinformowani o makabrycznym odkryciu. Znaleziono bowiem ciało kilkuletniego chłopca, który niebawem zyskał miano "nieznanego dziecka Ameryki". Badania DNA i podążania za poszlakami trwały latami. W końcu jednak mieszkańcy miasta i całego świata poznają odpowiedź na pytanie, kim był chłopiec, o którym usłyszeli wszyscy.
Przełomowa wiadomość. Policjanci poznali tożsamość "chłopca z pudełka"
Zaskakujące informacje podał 30 listopada 2022 roku portal CBS News. To właśnie tego dnia Departament Policji w Filadelfii podał do publicznej informacji wiadomość, że po 65 latach prób i poszukiwań zidentyfikowano "nieznane dziecko Ameryki". Sprawa ciągnęła się długimi latami, a przy poszukiwaniach kolejnych puzzli całej układanki wciąż pojawiały się nowe tajemnice. Detektywni jednak się nie poddawali. W 2019 roku po raz kolejny doszło do ekshumacji szczątków dziecka. Pobrano wówczas następne próbki DNA. Technologia, która przez te lata szybko się rozwijała, tym razem nie zawiodła.
Tożsamość kilkuletniego chłopca ma zostać ujawniona w przyszłym tygodniu. Wszystko zatem wskazuje na to, że na nagrobku dziecka pojawi się jego prawdziwe imię i nazwisko w miejsce "America's Unknown Child".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Widzieć nazwisko na tym kamieniu, to jest to, czego wszyscy sobie od zawsze życzyli"
Amerykanie pamiętający tę smutną sprawę sprzed lat przyznają, że na myśl o ujawnieniu tożsamości chłopca czują ulgę i spokój. Na Twitterze pojawiło się mnóstwo postów dotyczących kilkulatka i jego historii.
"Chciałbym tylko, aby policjanci i wszyscy zaangażowani w sprawę ludzie, którzy dawno odeszli, nadal tu byli i mogli to zobaczyć. To był jeden z ich celów" - przyznał sekretarz cmentarza w Ivy Hill w rozmowie z CBS News.
Odnaleziona tożsamość chłopca prawdopodobnie sprawi, że śledztwo w sprawie jego morderstwa zostanie wznowione. Policja będzie wówczas szukać podejrzanego o zabójstwo.
Przypomnijmy, że pokrzywdzony chłopiec został znaleziony martwy w kartonowym pudełku przy drodze Susquehanna Road w Filadelfii. Na jego ciele znajdowało się dużo siniaków oraz blizn. Doniesiono również, że chłopiec był niedożywiony.
"Martha"
W tej tragicznej historii nadal nie brakuje ślepych uliczek. O chłopcu znów zrobiło się głośno w 2002 roku, kiedy na policję zgłosiła się kobieta, która chciała złożyć zeznania. Rzekoma świadkini zeznała, że chłopca od biologicznej rodziny wykupiła jej matka w 1954 roku. Według kobiety Jonathan, jak miał nazywać się kilkulatek, przez kolejne dwa lata był poddawany licznym torturom.
Martha wyznała służbom, że jednego wieczora chłopiec w trakcie kolacji zwymiotował fasolkę, za co jej matka dotkliwie go pobiła. Dziecko miało umrzeć w trakcie kąpieli. Co ciekawe, te szczegóły na temat chłopca - resztki fasolki w żołądku oraz pomarszczone od wody palce - były znane wyłącznie policji. Funkcjonariusze nie mogli jednak brać zeznań Marthy w pełni na poważnie. Kobieta bowiem wcześniej zmagała się z chorobami psychicznymi.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl