Blisko ludziPrezent vintage to nie obciach! Co wybrać i gdzie szukać?

Prezent vintage to nie obciach! Co wybrać i gdzie szukać?

Jakie powinny być prezenty? Niekoniecznie drogie, ale na pewno piękne. Wcale nie supernowoczesne, ale przede wszystkim z duszą. Nigdy banalne, a zawsze wyszukane. Jednym słowem – wyjątkowe. Ten wymóg spełniają przedmioty vintage – ubrania i dodatki z metką projektantów, kultowy design czy nigdy później nie wydawane winyle.

Prezent vintage to nie obciach! Co wybrać i gdzie szukać?
Źródło zdjęć: © Getty Images

19.12.2017 15:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Już za chwilę Boże Narodzenie. Kto nie zamówił prezentów online podczas Black Friday, gorączkowo biega po centrach handlowych w poszukiwaniu tego, co ucieszy siostrzenicę, brata i przyjaciółkę. Nie każdego wypada pytać, co chciałby pod choinką znaleźć, a już na pewno nikt nie robi listy prezentów jak przy okazji wesela. Pozostaje własna inwencja. A co jeśli jej brakuje? Albo co gorsza, wydaje nam się, że osoba, którą chcemy obdarować ma już wszystko? Ograniczeniem może być też budżet. Tym mniejszy, im większa rodzina. Coraz częściej zamiast przedmiotów daruje się więc doświadczenia – bony do spa, bilety na koncerty czy vouchery na samolot. Kto dysponuje naprawdę ograniczonymi środkami, może korzystając z mody na DIY wykonać prezent własnoręcznie. Niepowtarzalny kalendarz, kolaż czy chociażby zrobiona na drutach czapka na pewno zostaną zapamiętane na długo. Niestety nie każdy ma talent w rękach. Tym mniej sprawnym manualnie pozostaje kombinowanie. Na szczęście na fali nostalgii – za modą lat 60., muzyką lat 70. i filmami lat 80. – coraz lepiej widziane są prezenty retro. Ale uwaga: podarunki vintage – z antykwariatu, second handu albo sklepu z designem – spodobają się przede wszystkim młodym ludziom. Babci, która przez trzydzieści lat mieszkała w M1 z meblościanką nie spodobają się skarby PRL-owskiego designu, mama, która w dzwonach chodziła do liceum, nie zrozumie, dlaczego znów miałaby nosić Odry, a starszy brat, który grał w dzieciństwie w Pac-Mana też może nie być jeszcze gotowy na powrót do przeszłości. Z drugiej strony, ten kto dorastał w latach 80. i 90. po hipstersku stęsknił się już za kasetami VHS, flipperami i plakatami z Michaelem Jacksonem.

Gdzie szukać i jak wybierać prezenty vintage?
Wyjątkowe przedmioty można znaleźć zarówno w sklepach vintage, jak i w sieci. Allegro czy OLX są pełne aukcji oferujących używane ubrania, meble czy książki – niedrogie i w świetnym stanie.
Kto wybiera się przed świętami za granicę, może tam poszperać w second-handach. Stylistka Ina Lekiewicz, która na stałe mieszka w Londynie, skarbów szuka w butiku Rellik. Można tu trafić na ubrania i dodatki Saint Laurent, Valentino i Prady z lat 60. i 70. Koszt? Wyższy niż nowe rzeczy z sieciówek, ale znacznie niższy niż świeże kolekcje tych wielkich domów mody. Za to Ewelina Gralak, która niedawno przeprowadziła się do Nowego Jorku, najczęściej kupuje w Beacon's Closet. Najlepszym butikiem w sieci jest ten położony w pobliżu szkoły mody i designu Parson's, bo studenci oddają tam nie tylko swoje używane ubrania, ale przede wszystkim własne niepowtarzalne eksperymenty.

W Berlinie w co najmniej kilku miejscach (m.in. na Mauerparku i przy Leopoldplatz) na targach staroci można za dosłownie kilka euro kupić porcelanową zastawę stołową, perłowy naszyjnik albo futro.
Jak polować na unikatowe ubrania w polskich sklepach vintage, a nawet całkiem zwyczajnych lumpeksach, radzi w programie „Królowe second-handów” blogerka Tamara Gonzalez Perea, która słynie z fantazyjnych stylizacji w klimacie retro. W Warszawie stylistki polecają sieć Wzorcownia, w której można znaleźć autentyczne ubrania z lat 80. (najlepsze zdobycze obejmują supermodne w tym sezonie aksamitne sukienki), a także komis Vintage na Saskiej Kępie.
W co najlepiej zainwestować? Markowe skórzane torebki, futra, kożuchy czy biżuteria spodobają się nawet najbardziej wymagającym obdarowanym.

Obraz
© Getty Images

Vintage mogą być także meble
Artur Indyka z programu „Meblokreacje” jest nie tylko architektem wnętrz, ale także specjalistą od renowacji mebli retro. Za jego radą można kultowe krzesła, fotele, a nawet meblościanki z PRL-u uczynić elementami nowoczesnego mieszkania. Dla młodych ludzi, którzy spłacają kredyt za pierwsze mieszkanie, świetnym prezentem mogą być chociażby kultowe fotele 366, Lisek czy Tulipan, w nowej odsłonie.

Zagłębie designu z lat 50., 60. i 70. powstało na warszawskiej Pradze. Praskie Zagłębie Vintage'owe obejmuje sklepy vintage, w których można kupić wszystko, łącznie z tym, o czym nikt by nie pomyślał. W Look Inside zachwycają stare pianina, zegary, lustra, a nawet automaty do gry. Nieopodal jest też świetny sklep Lata 60. z odrestaurowanymi z miłością meblami.

Wybierając przedmioty, warto zwrócić uwagę na to, czy naprawdę są wyjątkowe. Wiekowe, ale produkowane masowo rzeczy, nie spełniają prezentowych wymogów.

Ale na tym nie kończy się lista prezentów. Zamiast do księgarni warto wybrać się do antykwariatu w poszukiwaniu pierwszych wydań ulubionych książek najbliższych, a przede wszystkim lektur z dzieciństwa. Przyjemność sprawią także nieaktualne mapy, które wyglądają trochę tak, jakby przedstawiały mityczne światy.

Coraz bardziej modne są stare komiksy, które potrafią na aukcjach osiągać zawrotne ceny. Kupuje się też sprzęty – sportowe (oldskulowe rowery miejskie wciąż są na topie) oraz grające. Zestaw gramofon plus kilka płyt winylowych to idealna opcja dla audiofila, który uważa, że muzyka skończyła się w latach 80.

Obraz
© Getty Images

Kolekcjonerom spodobają się też stare pocztówki, gry, a nawet zdjęcia
Czego nie wypada kupić z drugiej ręki, bo budzi zdziwienie raczej niż nostalgię? Z pewnością bielizny osobistej. Warto też wyczuć, czy obdarowana osoba nie poczuje się urażona, otrzymując taki przedmiot, bo uzna go nie za używany, a zużyty. Uwaga: wszystko, co vintage musi być w nienagannym stanie, by nadawało się na prezent. Nadgryzione zębem czasu przedmioty lepiej zachować do własnej kolekcji. O co jeszcze zadbać? Dodatkiem do prezentu jest historia o nim. Jeśli nie znamy tej prawdziwej, nie zaszkodzi ją stworzyć.

Komentarze (0)