Blisko ludziProblem stary jak świat

Problem stary jak świat

Problem stary jak świat
16.07.2008 16:43, aktualizacja: 17.07.2008 16:57

Mam dwoje dzieci. Córcia 2lata i 8 miesięcy oraz synek 14 miesięcy. Problem stary jak świat.

Mam dwoje dzieci. Córcia (ma 2 lata i 8 miesięcy) oraz synek (14 miesięcy). Problem jest stary jak świat. Mała jest zazdrosna o brata. Przy każdej okazji bije go i popycha. Teraz również na moich oczach. Nie pomaga "kąt", a czasami jak nerwy puszczą krzyk i klaps. Pomocy!

Witam. Wszędzie tam, gdzie jest więcej niż jedno dziecko, jest też problem rywalizacji, zazdrości czasem wręcz walki między rodzeństwem. To, co dzieje się w Państwa rodzinie jest więc absolutną normą. Nie powinniście Państwo niepokoić się tym, ale też nie należy rywalizacji podsycać. A co ją potęguje? Porównywanie, dawanie jednemu dziecku drugiego za przykład, „wysługiwanie się”, zachęcanie do zabawy, nawet wtedy, gdy dzieci nie mają na nią ochoty. Proszę pamiętać, że wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, dzieci powinny same rozstrzygać konflikty, dochodzić do porozumienia.... jeśli nie jest to niebezpieczne, powinny same radzić sobie z trudnymi sytuacjami. Nie należy w żadnym razie karcić, wymierzać klapsy za „złe” zachowanie. Dlaczego? Bo agresja budzi agresję. Jeśli bijecie Państwo córeczkę, nie dziwcie się, że i ona bije innych. Nie powinno być żadnego bicia dzieci, bo w ten sposób uczymy maluchy, jak bijąc radzić sobie w różnych trudnych sytuacjach. Przecież zależy Państwu na tym, by mała pokojowo
rozwiązywała konflikty i problemy. A skoro tak, to Państwo też pokojowo rozwiązujcie problemy, które macie z dziećmi. Nikt nikomu nie może zadawać bólu, wykorzystywać swojej przewagi (wiek, siła, zręczność...), ale też nie każda sytuacja konfliktu jest taką grą sił. Proszę spokojniej patrzeć na zatargi między dziećmi i pamiętać, że muszą przejść przez czas walki, rywalizacji... Tak już jest między rodzeństwami, że kochają się wyjątkowo, ale i walczą ze sobą czasem też wyjątkowo.