Ania Jujka
Sportowy trend nie jest prosty do noszenia. Zwłaszcza jeśli chce się go „ugryźć” w wydaniu na „salony”. Na pokazie Roberta Kupisza sportowo-wyjściową klapę zaliczyła między innymi Ania Jujka.
Dresowe kombinezony nie należą do najbardziej udanych wytworów mody. Co tu dużo mówić – wyglądają jak piżamy, a dokładniej jak gigantyczne śpioszki. Nie spotkałyśmy jeszcze osoby, która nosząc taki strój nie wyglądałaby śmiesznie. I raczej nie spotkamy. Dziwacznie prezentowała się również Ania. Choreografka wybrała dresowy kombinezon z kapturem w intensywnym odcieniu turkusu. Zestawiła go ze sportowymi butami w kolorze czerwonym. Ale nie tu tkwi największa „zbrodnia”. Najgorsze są kopertówka, naszyjnik i nakrycie głowy, które w najmniejszym stopniu nie pasują tu stylem, są oderwane od sportowego „stylu” tancerki. W połączeniu prezentują się równie zabawnie jak sam kombinezon.