Przejrzała historię w komputerze partnera. Zrobiło jej się przykro
Zbyt częste oglądanie filmów dla dorosłych niesie ze sobą zagrożenie dla relacji i samooceny osoby partnerskiej. - Uzależnienie partnera od pornografii może rujnować samoocenę jako kobiety, partnerki, może wzbudzać też niechęć do własnego ciała - ostrzega psycholożka Marta Sak.
11.05.2024 16:07
Psycholożka Marta Sak zwraca uwagę, że uzależnienie od pornografii jest dużym zagrożeniem, zarówno dla związku, jak i zdrowia psychicznego obydwojga partnerów.
– Osoba uzależniona w zaawansowanym stadium poświęca większość czasu i myśli właśnie pornografii; oglądaniu jej, wyszukiwaniu kolejnych filmów, fantazjowaniu na ten temat – twierdzi ekspertka.
– Kiedy jej się to uniemożliwia, może reagować rozdrażnieniem lub nawet agresją, nie tylko w kierunku partnera/partnerki, ale nawet dzieci. Nie jest w stanie kierować odpowiednio dużo uwagi i uczuć w stronę osoby, z którą pozostaje w związku, co z kolei może powodować złość lub poczucie winy u drugiej strony. Wówczas partnerzy nie są w stanie poradzić sobie z sytuacją uzależnienia od pornografii bez interwencji z zewnątrz – podkreśla.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Czuję do niego coraz większą niechęć"
– Nigdy nie oglądałam filmów pornograficznych – twierdzi Iza. – Po prostu nie miałam takiej potrzeby. Kompletnie nie rozumiem celu; może jak mężczyzna jest sam i potrzebuje się podniecić, żeby zrobić sobie dobrze, ale kiedy jest w związku?
Była w szoku, kiedy dowiedziała się, że jej partner uważa to za coś zupełnie normalnego.
– Rozumiem, że ma swoje potrzeby, które ja nie zawsze mogę spełnić, ale z drugiej strony, nie podoba mi się, że tak chętnie sięga po pornografię. On z kolei nie widzi w tym nic złego. Próbował mi to nawet pokazywać, ale nie kryję, że poczułam się bardzo niekomfortowo. I zaczęłam wpadać w kompleksy, bo porównywałam się do kobiet, które widziałam na ekranie. Zrobiłam się strasznie zazdrosna. Dlaczego ma oglądać inne nagie dziewczyny, skoro ma obok mnie? Dlaczego ja mu nie wystarczam? Dlaczego zamiast kochać się ze mną, tak chętnie włącza sobie filmy? – irytuje się.
– Kiedyś wyjechałam na kilka dni z koleżankami i po powrocie weszłam w historię na komputerze. Oczywiście codziennie włączał filmy pornograficzne. Nie powiedziałam mu, że o tym wiem, ale czuję do niego coraz większą niechęć. I moja ochota na seks z nim jest równa zeru.
Marta Sak przypomina, że ani sporadyczne oglądanie pornografii, ani nawet uzależnienie od niej, nie jest jednoznaczne z tym, że jesteśmy nieatrakcyjne dla partnera.
– Uzależnienia mają bardzo różne powody i dość często zdarza się, że nie mają one nic wspólnego ze związkiem, a na przykład z nieprzepracowanymi traumatycznymi zdarzeniami z dzieciństwa – mówi.
– Całkowicie zrozumiałe jest jednak, że uzależnienie partnera od pornografii może rujnować samoocenę jako kobiety, partnerki, może wzbudzać niechęć do własnego ciała. Może być też źródłem poważnego kryzysu życiowego i w takiej sytuacji zachęcałabym do sięgnięcia po wsparcie psychologa lub psychoterapeuty. Specjalista pomoże nazwać i wyrazić trudne emocje związane z sytuacją, a następnie powrócić do funkcjonowania emocjonalnego i społecznego sprzed okresu uzależnienia partnera – podsumowuje ekspertka.
"Mówił, że nie ma ochoty na seks"
Partner Marioli nie jest w stanie osiągnąć pełni podniecenia, jeśli nie włączy filmu pornograficznego.
– Myślałam, że to stres przed zbliżeniem, ale potem okazało się, że tak naprawdę to pornografia kręci go najbardziej. Bez obejrzenia filmu nie był w stanie iść ze mną do łóżka – wyznaje kobieta.
– Na początku przymykałam na to oko, oglądałam razem z nim, żeby zrobić mu przyjemność, ale potem zaczęło mnie to drażnić. Oczywiście, po którymś razie zrobiłam mu awanturę i powiedziałam, że potrzebuje pomocy specjalisty, bo to nie jest normalne. On się obraził i przez tydzień się do siebie nie odzywaliśmy. Tłumaczył, że długo był sam, że to przyzwyczajenie… ale dla mnie to było upokarzające. Obiecał, że coś z tym zrobi, jednak skończyło się tak, że oglądał te swoje filmiki w tajemnicy, a mnie mówił, że nie ma ochoty na seks. Wreszcie go zostawiłam, bo nie wyobrażam sobie, żeby tak miało wyglądać nasze życie – kończy opowieść Mariola.
Zobacz także
Jak rozmawiać z partnerem, który jest uzależniony od pornografii?
Marta Sak twierdzi, że choć może być to bardzo trudne, warto postarać się rozmawiać z partnerem spokojnie, bez krzyków czy gróźb.
– Ważne, aby podkreślić, że nie podejmujemy tematu po to, aby zawstydzić drugą osobę czy mieć na nią "haka", ale dlatego, że bardzo zależy nam na niej, na naszym związku, że martwimy się o jej dobrostan – tłumaczy.
– Jeżeli partner nie był jeszcze u specjalisty, nie zachowujmy się też tak, jakby uzależnienie od pornografii było w 100 proc. pewne. Lepiej powiedzieć, że niepokoi nas sposób, w jaki druga osoba korzysta z takich filmów, i że dobrze byłoby upewnić się u fachowca, czy nie jest to problem wymagający terapii. Osobom w kryzysie psychicznym (a uzależnienie od pornografii jest takim kryzysem) bardzo zależy też na możliwości dokonania wyboru. Adresem, pod jaki najlepiej się w takiej sytuacji udać, jest terapeuta uzależnień, ale można też zacząć od konsultacji z psychoterapeutą lub psychiatrą, jeśli partner na razie na to tylko się zgadza – dodaje ekspertka.
"Fajny dodatek do życia seksualnego"
Anna przyznaje, że ma bardzo luźne podejście do pornografii. – Oczywiście w granicach rozsądku – zapewnia.
– Gdyby mój chłopak wybierał oglądanie filmów zamiast seksu ze mną, to byłby problem. Ale wydaje mi się, że może to być bardzo fajny dodatek do życia seksualnego. Ze swoim obecnym partnerem często oglądamy razem i traktujemy to jako grę wstępną, dodajemy w ten sposób naszemu związkowi pikanterii. Myślę, że można podpatrzeć wiele "sztuczek" i urozmaicić swoje pożycie. Tylko warto szczerze ze sobą rozmawiać i iść do łóżka z osobą, której ufamy – podkreśla.
Czy samo oglądanie pornografii – sporadycznie – może przynieść związkowi jakieś korzyści? Ekspertka zauważa, że większość specjalistów jest zdania, że obejrzenie filmu erotycznego czy pornograficznego raz na jakiś czas nie musi być szkodliwe – pod warunkiem że mamy do tego właściwy stosunek.
– Aby oglądanie pornografii nie zniekształciło nam obrazu siebie ani obrazu partnera, musimy pamiętać, że to, co oglądamy to fikcja – podkreśla. – Okoliczności i sposoby uprawiania seksu w tego typu filmach znacząco odbiegają od możliwości większości ludzi i nie powinniśmy oczekiwać podobnych wyczynów ani od siebie, ani od partnera seksualnego – zwraca uwagę Sak.
– Po drugie: oglądanie pornografii może być elementem wzbogacającym stosunek seksualny lub masturbację, ale nie powinno być sposobem na radzenie sobie ze smutkiem, frustracją lub samotnością. Jeżeli zauważamy, że oglądamy filmy pornograficzne coraz częściej, nie możemy przestać, i/lub że wypaczają one nasze spojrzenie na rzeczywistość, warto skontaktować się z seksuologiem – podsumowuje.
Sonia Miniewicz dla Wirtualnej Polski