Przyjaciel Jarosława Bieniuka o oskarżeniach Sylwii Sz.: "Jarek jest wstrząśnięty"
Jarosław Bieniuk został oskarżony o popełnienie przestępstwa na tle seksualnym. Choć nie postawiono mu zarzutów, kolejne osoby wypowiadają się na temat domniemanego gwałtu. Przyjaciel byłego piłkarza poinformował, że Bieniuk może wytoczyć Sylwii Sz. proces o zniesławienie.
06.05.2019 07:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przyjaciel Bieniuka: "Jarek jest wstrząśnięty"
Jarosław Bieniuk został oskarżony o brutalny gwałt. 17 kwietnia został przesłuchany i zwolniony z aresztu za poręczeniem majątkowym. Postawiono mu dwa zarzuty dotyczące posiadania narkotyków, niezwiązane z przestępstwem na tle seksualnym. Kolejne osoby zabierają głos w sprawie, w tym przyjaciel byłego piłkarza. Mężczyzna zapewnił na łamach magazynu "Party", że to nie koniec sprawy.
– Jarek jest wstrząśnięty. Nigdy nie przypuszczał, że osoby, które bardzo dobrze znał, mogły go wplątać w tak okrutną aferę. Przecież jego dzieci to wszystko czytają. Oliwka jest dorastającą dziewczynką, która musi teraz przechodzić piekło – mówi przyjaciel Bieniuka w rozmowie z magazynem "Party".
Należy jednak przypomnieć, że nie tylko życie piłkarza legło w gruzach. Kobieta, która oskarżyła go o gwałt, od tygodni jest szykanowana, zastraszana i poniżania. W rozmowie z "Faktem" przyznała, że po zgłoszeniu sprawy straciła źródło utrzymania i boi się o swoje życie.
Choć sprawa wciąż jest w toku – byłemu piłkarzowi postawiono zarzuty związane z posiadaniem narkotyków, jednak cały czas trwa zbieranie materiału dowodowego w sprawie dotyczącej gwałtu – internauci wydali wyrok, nazywając kobietę "prostytutką" i publicznie linczując.
Przyjaciel byłego piłkarza jest przekonany, że Sylwia Sz. oskarżyła Bieniuka w jednym celu: korzyści majątkowej. Sam piłkarz zasugerował to w wydanym przez siebie oświadczeniu. Rzekoma ofiara kategorycznie zaprzeczyła, by chciała wyłudzić od niego pieniądze. W wywiadzie udzielonym "Faktowi" przyznała, że zależy jej wyłącznie na sprawiedliwości. "Nikt nie chce poznać prawdy o mnie i o tym, jak mnie skrzywdzono" – mówiła.
Informator dwutygodnika poinformował, że sam był na kilku imprezach podobnych do tych, która odbyła się w nocy z 12 na 13 kwietnia w jednym z trójmiejskich klubów. Gdy goście przenosili się do apartamentu Macina T., właściciela klubu Zatoka Sztuki, on się wycofywał, w przeciwieństwie do Bieniuka. Jego zdaniem to właśnie ludzie związani z tym środowiskiem próbują zagrozić reputacji byłego piłkarza.
Źródło: "Party"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl