Włożyła mini z dziurami. Takiej sukienki jeszcze nie widziałyśmy

Nieustannie przesuwa granice i wychodzi poza wszelkie schematy. Emily Ratajkowski kolejny raz udowodniła, że jest królową "nagich sukienek". Jakby tego było mało, prześwitujący trend połączyła z modą na fabrycznie zniszczone ubrania. Wkraczając na afterparty po imprezie Vogue, znowu podsyciła zainteresowanie mediów.

Czytaj także: Sukienka z lat 90. wraca do mody? Teraz nosi ją Ratajkowski

Zacznijmy od plusów, których będzie niewiele, bo zaledwie... dwa. Pierwszy stawiamy za wąski szalik, którym Emily Ratajkowski oplotła szyję. To ciekawa alternatywa dla biżuterii - łańcuszków, chokerów czy kolii.

Szalik wyraźnie nawiązuje do stylu lat 90. Dodatkowo dziergany model wprowadza element przytulności i sprawia, że "coś się dzieje". W przypadku stylizacji modelki dodatek nawiązywał do struktury samej sukienki, tworząc niebanalny komplet.

Drugi krzyżyk stawiamy za torebkę. Krótka "bagietka" doskonale sprawdza się w wieczorowych okolicznościach. Nie obciąża stylizacji i nie deformuje proporcji. Jest przyjazna dla wysokich, jak i dla niskich sylwetek, które powinny unikać torebek na długim pasku – to wizualnie jeszcze bardziej skraca postać.

Krótka sukienka Emily Ratajkowski już jest "na językach" wszystkich miłośników mody. Jak daleko posunie się modelka, aby zachować miejsce w samym centrum uwagi? Czy prowokacja na dobre wpisała się w jej modowe DNA?

Szydełkowa kreacja pruła się i pękała w szwach. Przy uwypuklonych fragmentach kobiecego ciała, eskalowała prześwity. Dziura goniła kolejne rozdarcia, a sukienka odsłaniała więcej niż zasłaniała. W takim wydaniu Emily Ratajkowski szła na imprezę "cała w skowronkach" w towarzystwie swoich stylistek i koleżanek z branży.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl