Pokazała strój z koncertu. Takiej "miniówki" dawno nie widziałyśmy

Sylwia Grzeszczak na początku 2024 wydała singiel "Motyle". Czyżby szykowała się nowa płyta? Tego na razie nie wiemy, ale fani piosenkarki są bardziej niż usatysfakcjonowani ze względu na trasę koncertową. Urywki z poszczególnych występów można oglądać na instagramowym profilu Grzeszczak.

My przy okazji zwracamy uwagę na jej sceniczne stylizacje. Zdaje się, że tym razem wokalistka cofnęła się w czasie co najmniej o dekadę. W looku z pazurem brakowało nowoczesnego sznytu, co nie oznacza, że całość prezentowała się źle. Zobaczcie sami.

Sylwia Grzeszczak często stawia na rzucające się w oczy kolory czy błysk od stóp do głów. Tym razem było inaczej. Autorka radiowych hitów wybrała czarną bluzkę o kroju crop, której uroku dodawały marszczenia oraz zwisające troczki.

Zobacz też: Grzeszczak wyglądała obłędnie. Nie można oderwać oczu

Drugim elementem była czarna minispódniczka pokryta gęsto srebrnymi napami. Takiego zdobienia już dawno nie widziałyśmy. A kiedyś było niezwykle popularne i nadawało stylizacji rockowego charakteru. Czyżby piosenkarka chciała przypomnieć sobie nastoletnie czasy?

Całość dopełniały masywne buty, a konkretnie skórzane kozaki sięgające przed kolana i odznaczające się ze względu na wiązania. Takie modele również biły rekordy popularności około 15 lat temu. Teraz mamy bowiem do czynienia w trendach z surowymi kozakami "biker" lub tymi z bardzo długimi cholewkami. Podsumowując, efekt był nieco przedpotopowy, jednak kluczowe jest to, czy Grzeszczak czuła się w tej stylizacji pewnie, swobodnie i pięknie.

Zobacz też: Wspomina utratę zębów przed występem. Nie dało się nie zauważyć

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl