FitnessPurpurowa, ale zadowolona. Kobieta i crossfit

Purpurowa, ale zadowolona. Kobieta i crossfit

Jedni CrossFitem straszą, inni zachęcają. Jednak więcej jest tych drugich, bo korzyści z takiego treningu są nieporównywalne.

Purpurowa, ale zadowolona. Kobieta i crossfit
Źródło zdjęć: © 123RF

29.05.2015 | aktual.: 29.05.2015 15:56

Jedni CrossFitem straszą, inni zachęcają. Jednak więcej jest tych drugich, bo korzyści z takiego treningu są nieporównywalne.

Ola Laudańska, projektantka wnętrz i dziennikarka, samodzielna mama dwójki dzieci. Jest silną kobietą, która lubi wyzwania. Na zajęcia CrossFit trafiła w bardzo nerwowym okresie swojego życia zawodowego. „Chyba jak dotąd najbardziej nerwowym” – potwierdza. Świat już wcześniej oszalał na punkcie tych treningów. Moda przyszła też do Polski. Na zachętę mówi się, że CrossFit jest dla każdego bez względu na kondycję, płeć i wiek. Chociaż zdarza się, że kogoś ta forma sportu nie wciągnie, jednak zdecydowana większość amatorów CrossFitu uzależnia się od treningów, których efekty wykraczają znacznie poza wymarzoną szczupłą sylwetkę.

- Na pierwsze zajęcia przyszłam nie będąc świadoma, że to CrossFit – wspomina Ola. – Było bardzo intensywnie. Pierwszy raz biegałam na bieżni, było dużo męczących burpees i podciąganie na drążku (wtedy zupełnie dla mnie niewykonalne). Po zajęciach miałam wrażenie, że wyzionę ducha. Byłam purpurowa i spocona, ale bardzo zadowolona. To było to, czego potrzebowałam. Do tego trener był bardzo pomocny i wyrozumiały, co po moich doświadczeniach z nadętymi nauczycielami jogi też podziałało zachęcająco. Dziś, jeśli nie odwiedzi klubu fitness przed dwa-trzy dni z rzędu, czuje dyskomfort. Potrafi wstać o 5 rano, by przed pracą iść na trening CrossFitu.

Najważniejszymi założeniami CrossFitu jest wszechstronny rozwój ciała i zróżnicowane ćwiczenia. Trening składa się z elementów biegania i ćwiczeń typowo siłowych, jak np. przysiady, pompki, wskakiwanie na skrzynię czy podnoszenie się na drążku. - Na tych zajęciach kobiety opanowują „najwięcej materiału” jeśli chodzi o ruch – wyjaśnia Piotr Młodzianowski, trener personalny. – Ćwiczenia uczynią je wszechstronnie rozwiniętymi osobami, wpłyną na rozwój wielu cech motorycznych, tj. siły, wytrzymałości, skoczności i koordynacji.

Każdy trening CrossFit składa się z rozgrzewki, WOD czyli Workout of the Day oraz rozciągania. Grupa wykonuje te same ćwiczenia, różnice pojawiają się jedynie w możliwościach ćwiczących, którzy wspierają się i pomagają nawzajem. Wielu uczestników zajęć docenia elementy współpracy, które jednoczą grupę.

Na zajęcia CrossFit przychodzą zarówno potężni mężczyźni, jak i filigranowe kobiety na co dzień pracujące za biurkiem w korporacjach. Po treningu potrafią ostro zakląć, więcej z siebie wydobyć nie mogą. W ciągu dwóch-trzech dni wracają, by te męczarnie powtórzyć. A czasem nawet zaraz, następnego dnia. Za każdym razem poprzeczkę stawiają sobie jeszcze wyżej. Po kilku miesiącach widzą, że znikają różnice siłowe pomiędzy dolnymi i górnymi partiami ciała.

Panie nieraz wytrzymują więcej niż faceci. Doceniają ładnie wyrzeźbioną i proporcjonalną sylwetkę. - Treningi pomogły mi poradzić sobie ze stresem. Dzięki regularnym ćwiczeniom nie miałam nawet przeziębienia, co do tej pory zdarzało mi się przy stresie – mówi Ola. – Nie bez znaczenia jest też wpływ regularnych treningów na mój wygląd. Wreszcie wróciłam do stanu, jaki najbardziej lubię. I to bez specjalnych wyrzeczeń, nie umiem być na diecie. Na szczęście nie muszę, chociaż jestem już w tym wieku, kiedy metabolizm mocno zwalnia. Czuję się świetnie: sprawna, gibka, silna, pełna energii i chcę utrzymać ten stan jak najdłużej.

Ojcem CrossFitu – czy spojrzymy na niego jako na styl życia, czy jak na rodzaj treningu – jest Greg Glassman, który założył w 2000 roku w Santa Cruz w Kalifornii firmę CrossFit Inc. To ona wydaje licencje, które zezwalają klubom fitness (a właściwie boksom, bo tak nazywają się miejsca treningowe) na korzystanie z nazwy CrossFit, a także organizuje specjalistyczne szkolenia dla trenerów tej dyscypliny, kończące się uzyskaniem certyfikatu uprawniającego do prowadzenia ćwiczeń. Dlatego warto pamiętać, by zanim kupimy karnet na zajęcia CrossFit sprawdzić, czy dana placówka treningowa ma uprawienia do prowadzenia takich zajęć, podobnie jak instruktor je prowadzący. Poza tym nie ma żadnych powodów, by szukać wymówek. W każdej kobiecie kryje się większa siła, niż możesz sobie wyobrazić!

Karolina Karbownik/(mtr), WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)