Pytania na chłodne dni

Pytania na chłodne dni

Pytania na chłodne dni
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
21.02.2007 14:41, aktualizacja: 30.05.2010 20:52

Czy kiedy jest zimno, można jeść lody? Co zrobić, by dziecko nie przeziębiło się po basenie? Pozwalać na siusianie w plenerze, gdy na dworze mróz? Rozwiewamy wasze wątpliwości.

Czy kiedy jest zimno, można jeść lody? Co zrobić, by dziecko nie przeziębiło się po basenie? Pozwalać na siusianie w plenerze, gdy na dworze mróz? Rozwiewamy wasze wątpliwości.

Latem wszystko jest o wiele prostsze. Można ubrać dziecko w spodenki i bawełniany T-shirt, wysadzić za krzaczkiem, przymknąć oko, kiedy biega po domu bez kapci. Ale gdy temperatura spada poniżej zera, rośnie nasza czujność i... mnożą się pytania.

Moja Gabrysia uwielbia jeść lody. Pochłania je dosłownie litrami. Czy może jadać je również zimą?

Jeśli jest zdrowa i odporna, a lody jej dotąd nie szkodziły, może jeść je nadal – oczywiście nie codziennie i nie w takich ilościach, bo nie są tak wartościowe, jak owoce czy orzechy, a mają sporo kalorii.

Mieszkamy dość daleko od placu zabaw, więc nie zawsze jesteśmy w stanie wrócić do domu „na siusiu”. Czy w zimie, kiedy jest mróz, mogę wysadzić dziecko na dworze?

Nie, bo w ten sposób łatwo się przeziębić. Radzę poszukać jakiejkolwiek ubikacji – w kawiarni, na zapleczu sklepu, na stacji benzynowej itd. Z drugiej strony lepiej oczywiście, by dziecko szybko się załatwiło na dworze, niż wracało do domu w mokrych spodniach. Jeśli nie ma innego wyjścia, poszukaj jakiegoś w miarę zacisznego miejsca (przy murze, za drzewem, w krzakach) i osłoń malca płaszczem, kocem albo po prostu sobą, by nie wiał na niego zimny wiatr. Przed spacerem nie dawaj mu zbyt dużo napojów i koniecznie przypomnij o wizycie w toalecie.

Mam w domu wielkiego czyściocha. Czy pozwalać kilkulatkowi na poranny prysznic, gdy na dworze panuje trzaskający mróz?

Tak, jednak dziecko nie powinno się kąpać bezpośrednio przed wyjściem. Ciepła woda rozszerza naczynia krwionośne, co sprawia, że potem organizm błyskawicznie się wychładza. Zapisałam Natalkę na basen. Co zrobić, by nie przeziębiła się podczas powrotu do domu?

Przede wszystkim przypilnuj, by dokładnie się wytarła. To niby oczywiste, ale często jest tak, że dzieci się śpieszą i zakładają ciuszki na jeszcze wilgotne ciało. Kolejna sprawa: włosy muszą być dobrze wysuszone. Jeśli będą choć troszeczkę wilgotne, głowa natychmiast się wychłodzi (a z nią reszta ciała) i przeziębienie murowane. Natalka powinna mieć ciepłą czapkę, szczelnie osłaniającą uszy, bo prawie zawsze w jakimś zakamarku zostaje odrobina wody. Przed wyjściem z pływalni dziewczynka powinna trochę ochłonąć, a więc np. spędzić kwadrans czy dwa w barku.

Co jest gorsze? Trzaskający mróz czy chlapa?

Zdecydowanie chlapa. Bowiem w wilgotnym powietrzu jest więcej drobnoustrojów, które szukają ciepłego, zacisznego miejsca: najchętniej w błonach śluzowych człowieka. Zdrowsze jest powietrze suche, oczywiście jeśli temperatura nie spada do, powiedzmy, –30°C.

Przy jakiej temperaturze lepiej darować sobie spacer?

To zależy od wieku i kondycji dziecka. Z niemowlęciem lepiej nie wychodzić, kiedy słupek rtęci spada kilka stopni poniżej zera. Starszy malec może swobodnie iść z tobą na spacer, jeśli temperatura wynosi do –10°C, a nawet wtedy, gdy jest jeszcze chłodniej, ale wtedy nie na pół dnia, a na kwadrans. Gdy panuje silny mróz, spacerujcie spokojnie, by dziecko się nie zgrzało i nie oddychało ustami.

Czy w ogrzewanym autobusie albo tramwaju powinnam ściągać córce ciepłą czapkę?

Kiedy jedziecie pekaesem, który zatrzymuje się rzadko, lepiej tak robić. Jeśli natomiast tramwaj czy autobus ma co chwilę przystanek, głowa powinna być osłonięta przed lodowatym powietrzem, które wpada przez otwierające się co kilka minut drzwi. Mój mały macho nie cierpi kapci. Czy mogę pozwolić, by biegał po domu bez nich?

W zasadzie tak, o ile tylko w mieszkaniu jest ciepło, podłoga nie została zrobiona z kafli, są na niej dywany, wykładziny itd., a dziecko ma ciepłe skarpetki. Chodzenie boso po twardej powierzchni nie jest dobrym pomysłem z innego powodu: kształtująca się stópka „przykleja się” do podłogi, co sprzyja płaskostopiu.

Ola ma katar i trochę kaszle. Jednak nie gorączkuje i jest w dobrej formie. Czy mogę posłać ją do przedszkola?

Lepiej nie, bo pozarażałaby inne dzieci. Poza tym jest osłabiona, a w przedszkolu może złapać coś o wiele paskudniejszego niż wirusa, który wywołał katar i kaszel, np. bakterię powodującą anginę. Infekcję, nawet lekką, zdecydowanie powinno się zwalczać w domu.

Czy wietrząc zimą pokój, powinnam wypraszać do innego pomieszczenia moją trzyletnią córkę?

Jeśli malutka jest zdrowa, teoretycznie nie ma takiej potrzeby. Wietrzenie nie powinno trwać zbyt długo, a okna lepiej nie otwierać na całą szerokość. Jeśli na dworze jest bardzo zimno i temperatura w mieszkaniu gwałtownie spada, na te kilka chwil ubierz dziecko w bluzę z kapturem. Natomiast niemowlę zdecydowanie trzeba zabrać do innego pomieszczenia albo ubrać tak, jak na spacer.

Mój czteroletni Szymek często się przeziębia. Czy powinnam podawać mu zimą dodatkowe witaminy?

Do prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego potrzebne są witaminy (przede wszystkim C, ale także A, E) oraz mikroelementy. Najważniejsza jest oczywiście urozmaicona dieta, z dużą ilością owoców i warzyw. Jeśli nie jesteś pewna, czy dziecko dostaje wszystko, co potrzeba, możesz podać mu preparat witaminowy. Najlepiej dobrać go wraz z pediatrą. Antek był chory i miał wysoką gorączkę. Kiedy będę mogła wyjść z nim na mróz albo chlapę? Jak szybko puścić go do przedszkola?

Po każdej chorobie organizm potrzebuje czasu na odzyskanie pełni sił. Jeśli Antek był po prostu lekko przeziębiony, można z nim wyjść na dwór 3–4 dni po ustąpieniu objawów. Natomiast w przypadku, gdy chorował poważniej, np. na grypę, zapalenie oskrzeli, anginę, lepiej odczekać około tygodnia. W okresie rekonwalescencji mały nie powinien chodzić do przedszkola, zwłaszcza jeśli w czasie choroby musiał brać antybiotyki. Jako taką odporność odzyskuje się dopiero dwa tygodnie po zakończeniu kuracji, a więc bezpośrednio po niej dziecko jest kompletnie bezbronne wobec drobnoustrojów. Może złapać niemal wszystko, z czym się zetknie.

Kasia wraca z sanek zziębnięta. Czy powinnam zrobić jej gorącą kąpiel?

Nie, bo zwężone na mrozie naczynia krwionośne rozszerzą się gwałtownie, co nie wychodzi na zdrowie. Dziecko trzeba ogrzewać stopniowo: dać mu coś ciepłego do picia (np. rozgrzewającą herbatkę z malin lub dzikiej róży), przebrać je w suche rzeczy, przykryć kocem. Jeśli chcesz zrobić kąpiel, to przygotuj nie gorącą, tylko lekko ciepłą (potem można dolewać cieplejszej wody).

Od wieków wiadomo, że czosnek ma właściwości bakteriobójcze. Czy mogę zastąpić nim antybiotyk, który lekarz przepisał córeczce na anginę?

Nie. Czosnek ma mnóstwo potwierdzonych przez naukowców zalet, m.in. właściwości bakteriobójcze, które zawdzięcza obecności unikalnego aminokwasu – sulfotlenku, nazywanego allinem. Jego działanie jest jednak zbyt słabe, by można było zwalczać przy jego pomocy tak poważną infekcję, jak angina. Jeśli dziecku odpowiada smak czosnku, warto podawać go zapobiegawczo. Najlepiej na kanapce z masłem i wędliną – dzięki temu będzie mniej podrażniał żołądek.

Widziałam w sklepie kolorową, wełnianą kominiarkę, która osłania nie tylko uszy, ale także świetnie chroni szyję i usta. Czy mogę kupić ją córeczce?

To nie jest najlepszy pomysł. Skraplająca się para sprawia, że dziecko ma na ustach mokry kompres. Zupełnie niepotrzebny, bo przecież mokra wełna nie jest w stanie ogrzać powietrza. Zamiast zasłaniać buzię córeczki, pilnuj, by nie oddychała ustami, tylko nosem, który ogrzewa powietrze do odpowiedniej temperatury. A wracając jeszcze do kominiarki, lepiej wybrać taką, która jest tak uszyta, że osłania jedynie szyję i uszy. Słyszałam, że gdy boli gardło, najlepiej płukać je wodą z solą. Czy taką miksturą można leczyć również dzieci?

Można, ale po co? Sól powstrzymuje rozwój infekcji (hamuje namnażanie się bakterii), jednak ma wyjątkowo paskudny smak, może powodować odruch wymiotny. W aptekach jest mnóstwo smacznych tabletek do ssania, o wiele skuteczniejszych i przyjemnych w stosowaniu. W przypadku małych dzieci płukanie gardła bywa niebezpieczne: może dojść do zachłyśnięcia.

Jak to jest z nawilżaniem powietrza w domu? Słyszałam na ten temat sprzeczne opinie.

Suche, gorące powietrze, które zawdzięczamy grzejącym na potęgę kaloryferom, osłabia śluzówki i sprawia, że rzęski odpowiedzialne za oczyszczanie powietrza są nieruchome. A wówczas drobnoustroje bez przeszkód dostają się do wnętrza organizmu. Z drugiej strony, rozpylając wodę byle czym, możemy „wzbogacić” powietrze roztoczami, bakteriami itd. Dobrym rozwiązaniem jest używanie nawilżaczy wysokiej klasy, które są wyposażone w specjalne filtry, albo wieszanie na kaloryferach mokrych pieluch (czystych i dokładnie wypłukanych z proszku).

Pierwszą rzeczą, jaką robią moje córki po wyjściu z domu, jest ściąganie rękawiczek. Nie pomagają ani prośby, ani groźby. Dać im spokój i pozwolić, by ich nie nosiły?

Absolutnie nie. Dłonie bardzo szybko się wychładzają. Co gorsza, łatwo je odmrozić, a to już bardzo poważna sprawa. Spróbuj przemówić córkom do rozsądku. Może przekona je argument, że jeśli nie posłuchają, będą mieć dłonie jak praczki, a nie jak księżniczki? Pozwól dziewczynkom wybrać rękawiczki – niektóre dzieci nie lubią dotyku wełny i lepiej się czują np. w polarowych.

4 rady na zimowe dni

Zima wcale nie jest zła. By przetrwać ją w zdrowiu, trzeba jednak pamiętać o kilku ważnych rzeczach. Nie bój się mrozu (o ile nie jest zbyt silny), ale uważaj na chlapę i dni, kiedy wieje przejmujący, mroźny lub mokry wiatr. Kup malcowi ciepłe rzeczy: wygodną i nieograniczającą ruchów kurtkę (nie będzie się w niej pocił ani poruszał się sztywno jak robot) oraz porządne buty (na nich nie warto oszczędzać). Czapka, rękawiczki i szalik muszą być ładne i wygodne, by dziecko nie traktowało ich jak wrogów, których trzeba się jak najszybciej pozbyć. Jak najczęściej wietrz mieszkanie i pilnuj, by nie panowały w nim tropikalne temperatury. Nie przyprowadzaj do przedszkola przeziębionego malca. I twardo domagaj się, by tak samo zachowywali się inni rodzice.

Tekst: Beata Turska Konsultacja: dr n. med. Małgorzata Czyżewska, pediatra, Konsultant Wojewódzki ds. Neonatologii, Klinika Neonatologii AM we Wrocławiu