Radny z Sosnowca dostał nietypową prośbę. Nie wahał się ani chwili
Łukasz Litewka, jak sam o sobie mówi, jest społecznikiem, a nie politykiem. Pomaga tam, gdzie tylko może, dlatego kiedy napisała do niego kobieta z nietypową prośbą, nie wahał się ani chwili. Postanowił spełnić jej wyjątkowe życzenie.
02.11.2022 | aktual.: 02.11.2022 12:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Łukasz Litewka, radny z Sosnowca, 1 listopada otrzymał niecodzienną prośbę. Napisała do niego Sosnowiczanka, która od lat mieszka za granicą. Z tego powodu nie mogła odwiedzić grobu rodziców, który znajduje się na jednym z miejskich cmentarzy. Chciała jednak, żeby nie było na nim pusto.
Spełnił nietypową prośbę
"Panie Łukaszu, mam do Pana gorąca prośbę, dziś wszystkich świętych, a ja od kilku lat mieszkam i pracuje w holenderskiej Bredzie, tutaj poznałam męża i zdecydowałam się kontynuować życie (...). Moi rodzice Małgorzata i Grzegorz Oxxxxx leżą na sosnowieckim cmentarzu przy ulicy Andersa. Czy mogę Pana grzecznie prosić o to, by przejazdem postawił Pan jeden znicz na ich grobie i zrobił mi zdjęcie? (...) Chcę też by nie był pusty, by nie było tam tak smutno" - napisała kobieta (pisownia org.). Tak szybkiej reakcji jednak się nie spodziewała.
Bez chwili namysłu, Łukasz Litewka postanowił spełnić jej prośbę. Dowiedział się, gdzie dokładnie znajduje się grób rodziców kobiety i odpowiedział. "Skomentuje to krótko, bo to jedna z smutniejszych, a zarazem piękniejszych wiadomości, które dostałem: jadę" - napisał.
Kim jest Łukasz Litewka?
Łukasz Litewka to 32-latek pochodzący z Sosnowca. Jak sam o sobie pisze, jest społecznikiem, a nie politykiem, chociaż i w politykę się angażuje. Na co dzień jest bowiem radnym.
"Gdy zaczynał swoją przygodę samorządem był najmłodszym radnym w Sosnowcu. Szybko zdobył popularność za sprawą niespotykanego zaangażowania na rzecz lokalnej społeczności. Dziś jego profil śledzi ponad 50 tys. osób na Facebooku, a niektóre z jego postów potrafią osiągnąć milionowe zasięgi w sieci. Ale nie o popularność tu chodzi, a o to, jak ją radny Litewka wykorzystuje. Dzięki zaufaniu, którym obdarzyli go ludzie, potrafi w godzinę zebrać kilkanaście tysięcy złotych na prezenty dla dzieci z Domu Dziecka!" - można przeczytać na jego Facebookowym profilu.
O tym, jak szybko rośnie rzesza fanów Litweki, świadcy fakt, że opis ten nie jest już do końca aktualny. Jego prodil obserwuje już ponad 130 tys. fanów.
Po wybuchu pandemii radny dowoził posiłki na oddziały covidowe. Stara się pomagać tam, gdzie to tylko możliwe, i robi to w swoim stylu - szybko i skutecznie. Czasami wystarczy kilka minut po uruchomieniu przez niego zrzutki, by zebrać o wiele wyższą, niż wymagana, kwotę.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!