Robert Motyka z Paranienormalnych w żałobie. "Nauczył mnie, że najważniejsza jest rodzina"

2 listopada Robert Motyka przekazał tragiczne wieści - artysta kabaretu Paranienormalni pożegnał bowiem swojego tatę. "Uparty, błyskotliwy, z ogromnym poczuciem humoru zawsze szedł własnymi ścieżkami" - napisał.

Robert Motyka z Paranienormalnych w żałobie
Robert Motyka z Paranienormalnych w żałobie
Źródło zdjęć: © AKPA

02.11.2024 | aktual.: 02.11.2024 13:36

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Robert Motyka w mediach społecznościowych wielokrotnie prezentował filmiki nagrywane ze swoim ojcem. Ich relacja została zresztą pokazana w programie TTV "Rzeczy, których nie nauczył mnie ojciec". W najnowszym wpisie satyryk podzielił się smutną wiadomością.

Robert Motyka żegna ojca

"Po kilku latach zmagania się z chorobą odszedł mój tata Tadeusz. Był punktem odniesienia dla całej naszej rodziny, pierwszym recenzentem naszych działań i największym wsparciem" - napisał na Instagramie Robert Motyka. I dodał:

"Uparty, błyskotliwy, z ogromnym poczuciem humoru zawsze szedł własnymi ścieżkami. Rocznik 1949 - mocno stąpający po ziemi. Nauczył mnie, że najważniejsza jest rodzina i że nigdy nie wolno odpuszczać. Pozostanie na zawsze w naszych sercach. Taatoooo!".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Robert Motyka ostatnie lata wspomina jako pełne wyzwań i bolesnych doświadczeń. Głęboko poruszyła go informacja o chorobie ojca, u którego zdiagnozowano nowotwór. Artysta bardzo wspierał tatę - w mediach społecznościowych publikował zresztą wiele wspólnych filmów.

Wspierał ojca w trudnych chwilach

Robert Motyka i jego ojciec Tadeusz dali się poznać widzom we wspomnianym wcześniej show TTV. Nie tylko wpuścili kamery do domu seniora, ale również opowiedzieli o łączącej ich relacji, czym zyskali ogromną sympatię widzów.

Show miał niesamowity wpływ na ich relację. "W zasadzie odnaleźliśmy się na nowo" — przyznał Motyka tuż przed drugim sezonem.

Kontakty z tatą mieszkającym w Sieniawie Żarskiej były przez lata chłodne. Popsuły się jeszcze bardziej, gdy zmarła mama artysty, Marianna.

"Odkryłem na nowo ojca. On zawsze patrzył na mnie jak na ukochanego syna, ale nie umiał tego okazać i ja to źle odbierałem" — opowiadał. O programie TTV mówił tak:

"Ojciec jest fantastycznym naturszczykiem. Ja byłem trochę z tyłu, bałem się o siebie i o niego, żeby za dużo nie pokazać. (...) Dopiero w dwóch ostatnich odcinkach nagle się zbliżyliśmy i otworzyliśmy. Nigdy nie przypuszczałem, że program może nas tak zbliżyć".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

© Materiały WP
Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (2)