Sfotografowali ją w kostiumie. Tył ubrania odbił się w lustrze

"Jenny from the block" nie wyrzeka się swoich korzeni. Przeciwnie - często stawia na biżuteryjny maksymalizm, który jest charakterystycznym elementem latynoskich stylizacji. Tym razem gwiazda muzyki oraz filmu odstawiła sukienkę na bok. W jej zastępstwie znalazło się coś, co gwarantuje efekt "wow". Jennifer Lopez nie przestaje zachwycać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czytaj także: Cichy luksus poszedł w odstawkę. Teraz liczy się "rich mom energy". Gwiazdy go uwielbiają

Czarny kombinezon przypominał materiałem jedwab, zaś konstrukcją spandex. Idealnie dopasowany do ciała podkreślał sylwetkę Jennifer Lopez. Amerykański dekolt charakteryzuje się głębokim wycięciem, co w efekcie dodało stylizacji lekkości i śmiałości.

Całą uwagę koncentrowały jednak plecy Jennifer Lopez, a dokładnie wycięcie sięgające bioder. Gwiazda, która ostatnio znalazła się na językach wszystkich za sprawą eleganckiej sukni z obszernym dołem, tym razem postawiła na modowy miszmasz i nieco mniej zobowiązujący look.

Czerń od stóp do głów pozwoliła jej poeksperymentować z dodatkami. Jennifer Lopez nie zawodzi, kiedy wkracza na czerwony dywan. Ale kiedy schodzi ze ścianki, chętnie sięga po elementy inspirowane ulicznym stylem. W tym czapkę z daszkiem, której sportowy charakter przełamał wiodący w stylizacji seksapil.

Artystka wykorzystała także łańcuchy z żółtego i białego złota. Kaskadowo zawieszone na szyi, korespondowały z bransoletami na nadgarstku. Może nie tak masywne, grube i rzucające się w oczy jak biżuteria sierżanta Bosco z serialu "Drużyna A", ale wciąż wyraziste i wiodące prym w stylizacji Jennifer Lopez.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl