Blisko ludziRodzina... jak malowana?

Rodzina... jak malowana?

Przedstawiamy fragment książki Sylvie Chermet-Carroy "Zrozum rysunki dziecka czyli jak interpretować rysunki małych dzieci".

Rodzina... jak malowana?

* Dziecko poproszone o narysowanie rodziny przedstawia własną rodzinę albo wizję idealnej rodziny w stosunku do tej, którą posiada (lub nie posiada). Niektóre postaci wysuwają się na plan pierwszy, inne zaś bywają pominięte. Odczucia subiektywne są bez wątpienia ważniejsze niż rzeczywistość; dziecko niekoniecznie musi przedstawiać rodziców, braci czy siostry takich, jacy są naprawdę, lecz takich, jakimi ich postrzega. Ten obraz rodziny jest jednak najważniejszy, jako że właśnie w jego kontekście dziecko buduje własną osobowość, cierpi bądź się rozwija. *
Badania Porota i dr. Cormana w tej dziedzinie przyczyniły się do opracowania pewnego testu – tzw. techniki rysowania rodziny. Dziecko otrzymuje następujące polecenie: „Narysuj jakąś rodzinę, którą sobie wyobrażasz”. Elastyczność polecenia pozwala na większą swobodę wyrazu. Jeżeli dziecko jest nieufne, może z powodzeniem wykonać unik, przedstawiając np. rodzinę zwierząt; niemniej będzie można rozpoznać w niej wszystkie cechy ludzkie.
Jak zawsze, powinniśmy zwrócić uwagę na kreskę i strefy kartki zajęte przez rysunek, w szczególności na lewą, która ma związek z matką i zachowaniami regresywnymi, i na prawą, która wiąże się z symboliką ojca i wybieganiem w przyszłość. W przypadku rysunków postaci z profilu należy pamiętać, że osoba leworęczna chętniej rysuje profile zwrócone w prawo, praworęczna zaś czuje się swobodniej, szkicując profil skierowany w lewo. Trzeba wziąć to pod uwagę, nim wyciągniemy wniosek o powrocie do przeszłości bądź o śmiałym spoglądaniu w przyszłość.
Istotnych wskazówek dostarczają również pola niezapełnione, pustka oznacza bowiem niemożność albo zakaz.
Więzy łączące poszczególne postaci ukazane bywają na wiele sposobów. Najoczywistszym z nich jest to dystans. Odległość dająca się zmierzyć na papierze jest subiektywna. Łatwo zauważyć postać znajdującą się najbliżej bądź najdalej, samotną, odizolowaną od grupy, niekiedy zaś postać odrzuconą, o której po prostu zapomniano albo która nie uczestniczy w scenie.
Miłość istniejąca między poszczególnymi członkami rodziny wyrażona jest po prostu przez kontakt fizyczny między postaciami. Jeśli stykają się ze sobą w jakimś punkcie (bez względu na to, jaka część ciała je łączy), oznacza to, że dziecko odczuwa wymianę miłości jako niewidzialny łańcuch, który spaja postaci. Więź łącząca poszczególne osoby objawia się niekiedy za pośrednictwem powtarzających się kolorów; ubrania obydwu postaci utrzymane są w tej samej tonacji barw. Kolor służy wówczas jako punkt odniesienia, staje się tropem i równoległym językiem.
Wielkość to wskazówka, którą łatwo zauważyć. Subiektywny stopień ważności odczuwany przez dziecko wyraża się przez wielkość, jaką nadaje ono swoim postaciom lub samemu sobie. W kręgu rodzinnym można zatem odnaleźć rodzaj hierarchii psychicznej. Osoba kochana bądź podziwiana przybiera przesadnie duże rozmiary, ten zaś, kto zasługuje na mniejsze zainteresowanie, jest odpowiednio niższego wzrostu. Postać, którą dziecko chciałoby wyeliminować, zostaje umieszczona daleko i na uboczu. *Prowadząc dalej ten sam tok rozumowania, również wiek poszczególnych członków rodziny nie musi odpowiadać prawdzie. Dziecko, które z trudem przyjmuje do wiadomości przyjście małego braciszka, może zająć jego miejsce i przedstawiać samo siebie w łóżeczku. Tego typu rysunek można odczytać na wielu poziomach. Stając się młodsze, z jednej strony dziecko zasługuje na więcej pieszczot i uwagi, z drugiej zaś ukazuje się w ten sposób w fazie, gdy nie ponosiło za nic winy, a co za tym idzie było dobre i grzeczne, godne miłości. *Rysunek
jest więc jednym z wielu sposobów pozbycia się lęku wywołanego poczuciem winy, typowego dla wszystkich dzieci, które są zazdrosne o noworodka. Owo zupełnie naturalne zjawisko wymaga zrozumienia, jest to bowiem sygnał
, że dziecko pragnie więcej miłości i że trudno mu się pogodzić z wymogiem bycia starszym, bardziej odpowiedzialnym czy grzeczniejszym. Obrazek przekazuje zatem jasne przesłanie: starsze dziecko potrzebuje poczucia bezpieczeństwa.
Liczba osób na rysunku nie musi wcale odpowiadać faktycznej liczbie członków rodziny. Pominięcie niektórych z nich da się bez trudu zinterpretować, gdyż dziecko po prostu usuwa to, co mu przeszkadza lub powoduje cierpienie. Może się natomiast zdarzyć, że wprowadza ono do rodziny postaci zmyślone. W większości przypadków postać taka odzwierciedla jakiś aspekt osobowości dziecka. Jej zachowanie bądź rola, jaką ma odegrać, posiada więc szczególne znaczenie, ponieważ często wyraża ona uczucie, do którego malec boi się przyznać nawet przed samym sobą albo od którego chciałby się uwolnić (gniew, agresja, nieposłuszeństwo, zazdrość itd.). Przedstawia wówczas symbolicznie owo odrzucenie części siebie za pośrednictwem innej postaci.
Uznanie bądź deprecjacja wyrażają się przez wielkość lub znaczące dekoracje. Niektóre postaci są bardziej uwypuklone niż inne i noszą widoczne ozdoby: biżuterię, rozmaite atrybuty podkreślające ich męskość albo kobiecość (kapelusz, laskę, torebkę itp.). Postać doceniona pozostaje najczęściej w relacji z identyfikacją dziecka. Jest to ktoś, kogo ono podziwia i przez kogo pragnie być kochane. Nierzadko przedstawia tę osobę jako pierwszą.
Osobną sprawą jest rytuał, jaki odprawia dziecko podczas malowania. Ideałem byłoby móc usłyszeć to, co opowiada rysując, przeżywa ono bowiem sytuację na nowo, uwalniając się od wszystkiego, co je niepokoi. Wybór sceny, miejsce, tło i zachowanie uczestniczących w niej postaci mówią same za siebie. *_Podkreślenia pochodzą od redakcji. _ * Sylvie Chermet-Carroy "Zrozum rysunki dziecka czyli jak interpretować rysunki małych dzieci" Wydawnictwo "Ravi", 2004

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)