Blisko ludziRoman Polański o Samancie Geimer: "Odpokutowaliśmy tę sprawę". Oto, co napisała jego ofiara

Roman Polański o Samancie Geimer: "Odpokutowaliśmy tę sprawę". Oto, co napisała jego ofiara

Roman Polański o Samancie Geimer: "Odpokutowaliśmy tę sprawę". Oto, co napisała jego ofiara
Źródło zdjęć: © Getty Images
23.12.2019 13:07, aktualizacja: 23.12.2019 13:25

Roman Polański zabrał głos w sprawie stawianych mu oskarżeń. Reżyser postawił siebie na równi z ofiarą, twierdząc, że on, Samantha Geimer i jej matka "odpokutowali" tę sprawę.

Jedną z ofiar Polańskiego była Samantha Geimer. Polański spotkał się z nią w 1977 roku. Geimer została wysłana do niego przez matkę, liczącą na to, że córka zrobi karierę przy reżyserze, który realizował wtedy serię zdjęć rozebranych nastolatek dla "Vogue Hommes".

Dzień później aresztowano go w hotelu Beverly Wilshire. Oskarżono do o gwałt z użyciem narkotyków. Polański w rozmowie z Gazetą Wyborczą wyznał:

"Odpokutowaliśmy tę sprawę. Ja, ona i jej matka - bo prasa i ją oskarżała, że umalowała córkę i do mnie przyprowadziła. Wiele razy za to przepraszałem, wyrażałem skruchę. Była ugoda. Wielokrotnie stawałem przed sądem. Siedziałem w więzieniu. Jak widać, dla moich czynów nie ma przedawnienia".

Samantha Geimer: "Nie chcę być tego częścią"

Francuska grupa walcząca o prawa kobiet i zapobieganie przemocy domowej "Collages Féminicides Paris" 18 grudnia opublikowała na Twitterze zdjęcie, przedstawiające wypisane na murze nazwiska ofiar Polańskiego. Wśród nich znalazło się imię Geimer: "Opublikowaliśmy imiona ofiar. Nie zapomnieliśmy o nich. Czekamy na sprawiedliwość. Będziemy walczyć, aby te zbrodnie nie pozostały bezkarne".

Geimer odniosła się do ich wpisów: "Nie chcę być tego częścią. To dla mnie obraźliwe. Używanie mojego imienia w ten sposób jest haniebne, szkodzi kobietom, nie pomaga im. Proszę usunąć moje imię i zażądać, aby ci fałszywi 'adwokaci' przestali terroryzować niewinne kobiety".

Później jeszcze dodała: "Jako prezent świąteczny usuńcie mnie z tej ohydnej manifestacji i wyślijcie mi tweet ze zdjęciem".

"Collages Féminicides Paris" opublikowało oficjalne przeprosiny: "Najmocniej przepraszamy, że wciągnęliśmy cię w naszą akcję. Nie znaliśmy twojego stanowiska w tej sprawie i założyliśmy, że jest takie samo jak francuskich kobiet, które oskarżyły go o gwałt. Szanujemy i wspieramy twoją decyzję. Nie mieliśmy prawa wypowiadać się za ciebie".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (181)
Zobacz także