Rosjanie wywieźli dzieci "na święta". Mer Melitopola ostrzega rodziców
Mer Melitopola Iwan Fedorow poinformował, że Rosjanie wywieźli około 200 dzieci z obwodu zaporoskiego na "święta noworoczne" do Rosji. "Nie wiadomo, ile ten wyjazd potrwa i kiedy przywiozą je z powrotem" - mówił urzędnik.
Mer Melitopola Iwan Fedorow poinformował, że Rosjanie wywieźli z kraju ok. 200 dzieci z obwodu zaporoskiego. We wpisie na Telegramie ujawnił, że planują wywieźć z kraju łącznie 1620 dzieci. Okazją mają być nadchodzące święta noworoczne, hucznie obchodzone w Rosji.
Cytowany przez agencję Ukrinform Fedorow stwierdził, że "nie wiadomo, ile ten wyjazd potrwa i kiedy przywiozą dzieci z powrotem". "Tradycyjnie wróg zasłania się słodką propagandą: dzieci mają zostać przewiezione do Moskwy na święta Nowego Roku" - napisał.
Mer Melitopola ostrzega rodziców. "Nie wiadomo, czy dzieci wrócą do domu"
Fedorow ostrzegł ukraińskich rodziców przed działaniami Rosjan. W swoim telegramowym wpisie przypomniał, że podczas wakacji dzieci wywożono na Krym i do Rosji rzekomo na tydzień. "A potem zostały zatrzymane na »wypoczynek« przez dwa miesiące" - podkreślił mer Melitopola.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jeszcze raz apeluję do wszystkich rodziców, którzy pozostają pod okupacją - nie oddawajcie swoich dzieci faszystom. Wróg wielokrotnie pokazywał, że Rosja potrzebuje ich albo do celów propagandowych, albo jako »żywej tarczy«. Dlatego nie wiadomo, czy dzieci wrócą do domu" - zaznaczył.
Rosjanie wywożą dzieci z Ukrainy. "Zostaną przymusowo zrusyfikowane"
W grudniu doradczyni prezydenta Ukrainy ds. praw dziecka Daria Herasymczuk poinformowała podczas konferencji prasowej, że od początku wojny Rosjanie bezprawnie wywieźli już ponad 13 tys. ukraińskich dzieci. Jak jednak zaznaczyła, dane te są niedoszacowane, ponieważ okupanci wciąż kontynuują ten proceder.
Herasymczuk zapewniała jednocześnie, że władze Ukrainy z pomocą Czerwonego Krzyża i innych organizacji międzynarodowych starają się sprowadzić wywiezione dzieci z powrotem do kraju.
"Dzieci, przekazane rosyjskim rodzinom, mogą już nigdy nie zobaczyć swoich rodziców czy krewnych. Zostaną przymusowo zrusyfikowane, zostanie im odebrana pamięć o Ukrainie" - mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską Maria Domańska, ekspertka ds. Rosji z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW).
"W tamtejszych mediach opowiada się o Ukraińcach, którzy zostali wyzwoleni, uciekli z własnej woli do Federacji Rosyjskiej. Najbardziej pożądane w reżimowej telewizji są oczywiście obrazki uciekających, rannych ukraińskich dzieci »ratowanych« przez żołnierzy. To pomaga grać na emocjach, pokazywać Rosjan jako wybawicieli, którzy pochylają się nad losem najsłabszych" - komentowała z kolei Agnieszka Legucka, analityczka ds. Rosji z Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych w WP Kobieta.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl