Rośliny w naszym domu

Rośliny w naszym domu

Rośliny w naszym domu
02.10.2007 15:15, aktualizacja: 03.10.2007 15:09

Ozdobne rośliny doniczkowe są popularne wszędzie - nie tylko w wielkich hallach hoteli, banków i urzędów. Spotykamy je w biurach, ośrodkach zdrowia, a przede wszystkim w mieszkaniach - także w sypialni, w kuchni czy w łazience.

Ozdobne rośliny doniczkowe są popularne wszędzie - nie tylko w wielkich hallach hoteli, banków i urzędów. Spotykamy je w biurach, ośrodkach zdrowia, a przede wszystkim w mieszkaniach - także w sypialni, w kuchni czy w łazience.

Ich uprawa nie jest rzeczą nową - już około 5 tysięcy lat temu Chińczycy uprawiali rośliny doniczkowe w swoich domach. Również starożytni kolekcjonowali rośliny, o czym świadczą egipskie płaskorzeźby sprzed 3,5 tysiąca lat i słynne „wiszące ogrody Babilonu”, nie będące niczym innym, jak tarasowo rozmieszczonymi roślinami doniczkowymi.

W zamożnych domach starożytnych Greków i Rzymian rośliny też nie były rzadkością i znajdowały się w perystylu. W domu greckim w perystyl zamieniono atrium - wewnętrzny, kwadratowy, zadaszony dziedziniec, często z basenem lub z fontanną, ozdobiony posągami. W domu rzymskim perystyl był ogrodem dołączonym z tyłu istniejącego już budynku. Podobnie w domach hiszpańskich - patio (wewnętrzny dziedziniec) było ozdobione roślinnością, fontannami i posągami. W średniowieczu wiele roślin uprawiano zwłaszcza w klasztorach i stosowano bardziej w celach leczniczych niż ozdobnych.

W XIX wieku nastąpił gwałtowny rozwój zainteresowania roślinami ozdobnymi. Arystokracja i ludzie bogaci zdobywali egzotyczne i rzadkie gatunki, aby móc imponować swoim gościom. Wówczas rozpoczął się gorączkowy okres poszukiwań nowych gatunków i odmian roślin na wszystkich kontynentach, w najbardziej niedostępnych ustroniach. W XX wieku, w czasie trwania dwóch wojen światowych, większość wielkich kolekcji uległa rozproszeniu lub zniszczeniu. Zmieniała się moda i zwyczaje - gatunki wcześniej popularne odchodziły w zapomnienie, a nawet ginęły. W II połowie XX w. nastąpił kolejny zwrot i kwiaty na nowo zagościły w naszych domach i miejscach pracy.

Możemy się z tego tylko cieszyć, gdyż obecność roślin ma dobroczynny wpływ zarówno na nasze zdrowie fizyczne, jak i psychiczne. Oprócz tego, że ładnie wyglądają lub pachną - produkują także tlen, oczyszczają powietrze z niektórych szkodliwych substancji - np. związków uwalniających się z plastikowych obudów sprzętu RTV i komputerowego, podwyższają wilgotność w pomieszczeniu i pochłaniają kurz. Rośliny są żywymi organizmami, dlatego w ich towarzystwie czujemy się lepiej. Sprawiają, że wnętrza stają się przytulniejsze, a ich zielona barwa, o wielu odcieniach, uspokaja nerwy i koi nasze zmęczone oczy. Kwiaty, aby zdobiły, muszą być dobrane do funkcjonalności i charakteru wnętrza oraz odpowiednio wyeksponowane.

W pomieszczeniach, gdzie mamy stare, stylowe meble nie będą się dobrze komponowały np. pelargonie. Doskonale za to pasować będą rośliny o dużych, różnobarwnych liściach i jasnych kwiatach - afelandra, anturium, aspidistra, begonia o ozdobnych liściach, fatsjobluszcz, fikus wzniesiony, filodendron wzniesiony, fitonia, frizea, guzmania, kaladium, kalatea, kliwia, kordylina paciorecznikolistna, kroton, maranta, neoregelia karolińska, sansewieria, skrzydłokwiat, syningia, syngonium, a także, coraz bardziej popularny, zamiokulkas zamiolistny.

Podobnie do pokoju o delikatnym wystroju nie wstawimy solidnej draceny czy palmy - tam mogą zagościć niewielkie rośliny o drobnych, pierzastych listkach - asparagus, paprotki (adiantum, zanokcica), zielistka, trzykrotka, papirus, fikus benjamina, peperomia, cyklamen i fiołek afrykański.

Jeśli urządzamy pomieszczenie w stylu egzotycznym, musimy pamiętać, aby znalazły się tam również rośliny z tego samego obszaru klimatycznego. W pokoju w stylu japońskim lepiej pasować będzie drzewko bonsai niż paprotka, a agawę i kaktusy warto dopasować do wnętrza o ciepłych barwach ziemi w Meksyku.

Rośliny obficie kwitnące pięknie wyglądają pojedynczo, np. na stole. Nie powinno się stawiać ich za wysoko, aby można było w pełni podziwiać kwiaty. Warto w ten sposób eksponować np. azalię, kwitnące begonie, gardenię i miniaturowe róże.

Rośliny średniej wielkości możemy optycznie powiększyć, ustawiając je przed lustrem. W dużym hallu, po obu stronach drzwi wejściowych, można ustawić dwie jednakowe rośliny. Duże rośliny (monstera, figowiec, kencja, chamedora, bananowiec karłowaty, dracena, jukka) najlepiej prezentują się na jednobarwnym tle - ścianie, tkaninie - z dala od mebli.

Dodatkowe efekty uzyskamy, podświetlając rośliny lub kompozycje z góry lub z dołu halogenowymi reflektorkami. Można także użyć świecących doniczek - przeboju ostatniego sezonu - ale rzadko jeszcze spotykanych w naszych sklepach.

Do małych mieszkań, gdzie na podłodze nie ma miejsca dla kwiatów, świetnie nadają się pnącza. Można przymocować je do ścian za pomocą specjalnych plastikowych uchwytów - lepiej nie używać sznurka czy żyłki, gdyż zniszczą pędy. Kratka bambusowa lub metalowa nie będzie razić, a raczej wtopi się w wystrój pomieszczeń, które już mają podobną dekorację.

Każdy znajdzie roślinkę, o mniejszych lub większych wymaganiach pielęgnacyjnych, którą może uprawiać w domu. A rośliny odwdzięczą się za troskę - będą pięknie rosnąć.

Źródło artykułu:WP Kobieta