Blisko ludziRozwód – ból dla dzieci

Rozwód – ból dla dzieci

Rozwód – ból dla dzieci
15.07.2008 13:32, aktualizacja: 25.05.2010 21:01

Rozwód, zawiedzione nadzieje, żal i poczucie że coś się skończyło. Nie tak wyobrażałaś sobie wspólne życie. Mąż odszedł, ty zostałaś z dziećmi. Czujesz złość i czasem za wszelką ceną próbujesz odegrać się na mężu. Ponieważ czujesz się pokrzywdzona i zraniona chcesz odwetu. Co więc robisz by mu uprzykrzyć życie? Często niestety odsuwasz dzieci od ojca i utrudniasz mu kontakty z nimi. To ma być twoja zemsta za to, że odszedł.

Rozwód, zawiedzione nadzieje, żal i poczucie że coś się skończyło. Nie tak wyobrażałaś sobie wspólne życie. Mąż odszedł, ty zostałaś z dziećmi. Czujesz złość i czasem za wszelką ceną próbujesz odegrać się na mężu. Ponieważ czujesz się pokrzywdzona i zraniona chcesz odwetu. Co więc robisz by mu uprzykrzyć życie? Często niestety odsuwasz dzieci od ojca i utrudniasz mu kontakty z nimi. To ma być twoja zemsta za to, że odszedł.

Nie przebierasz więc w środkach, a ofiarą twojej niechęci, zranienia i bólu padają dzieci. Powiedzmy sobie szczerze gra dzieckiem jest wyrazem egoizmu i braku odpowiedzialności za to, co się dzieje i będzie działo w przyszłości w życiu emocjonalnym i psychicznym twojego dziecka. Jeśli swoją niechęć na byłego męża przelewasz na dzieci mówiąc im: „Wasz ojciec to łajdak”,„Ma inną panią, was już nie kocha” „Skrzywdził mamusię, więc nie możecie się z nim spotykać” to musisz zdawać sobie sprawę, że takimi słowami możesz doprowadzić do powstania tzw. Syndromu Gardnera. Jest to zaburzenie które występuje u dziecka, które jest notorycznie wciągane w rozgrywki pomiędzy rozwiedzionymi rodzicami oraz pada ofiarą potępiania i krytykowania jednego z rodziców. Zazwyczaj tego, który nie mieszka już z rodziną.

Liczne badania wykazują na to, że symptomy syndromu Gardnera o różnym stopniu nasilenia występują w 90 % sytuacji, w których dziecko dłużej mieszka tylko z jednym rodzicem. Badania nad tym syndromem zostały zapoczątkowane w latach osiemdziesiątych przez amerykańskiego psychiatrę sądowego, dr Richarda Gardnerna. Uważaj więc na swoje słowa, które mówisz pod adresem jego ojca, albowiem możesz doprowadzić swoje dziecko do poważnych problemów psychicznych takich jak: zachowania autodestrukcyjne, problemy z własną indywidualnością, obniżoną samoocenę, gniew, agresję lub przeciwnie depresję, niepokój, a czasami nawet tendencje samobójcze.

Czując się opuszczona przez męża często ostro go krytykujesz w obecności dzieci. Taka krytyka niszczy w dziecku jego miłość do ojca. Dziecko bowiem kocha bezgranicznie, ale kiedy słyszy złe rzeczy o swoim ojcu, a kocha ciebie i mieszka z tobą, to zaczyna dla własnego dobra psychicznego, stawać po twojej stornie. Ponosi jednak ciężkie konsekwencje takiego stawania po jednej stornie. Miłość, przywiązanie i wszelkie ciepłe uczucia do ojca ulegają często bezpowrotnemu zniszczeniu.

Zostają zastąpione przez wrogość, niechęć i pogardę. To straszne obciążenie psychiczne dla dziecka. A twoje słowa: „Musisz wybrać kogo kochasz”, „Mamusia się gniewa jak idziesz do ojca”, „Jak nie pójdziesz to taty, to mam będzie Cię bardziej kochała” przeważają szalę. Dziecko czuje się okropnie słuchając takich słów, a z czasem samo zaczyna oczerniać ojca i zaczyna żywić do niego nienawiść, złość, gniew i nie chce się z nim widywać.

Po pewnym czasie dziecko samo zaczyna mówić innym, że naprawdę „Nie kocha tatusia” i uważa, że samo podjęło decyzję o odrzuceniu drugiego rodzica. Fachowo nazywa się to fenomenem niezależnego myśliciela. Następnie zaczyna rozwijać się u dziecka brak poczucia winy za niechęć wobec ojca, bo coraz silniej zaczyna wspierać matkę, z którą na co dzień mieszka i od której słyszy same złe rzeczy o tacie. Bardzo często też stwierdzenia dziecka zaczynają przypominać Twoje. Dziecko zaczyna używać tego samego języka, słów, a nawet tego samego tonu głosu co ty, kiedy opowiada innym o swoim ojcu. Z czasem dziecko zaczyna także nienawidzić osoby, które są związane z ojcem i np. nie chce już jeździć do babci (matki ojca) lub ostro krytykuje dziadka.

Ty w skrytości ducha cieszysz się, z takiego obrotu sytuacji, bo uzyskałaś to co chciałaś – dziecko tak samo jak ty pała niechęcią do mężczyzny, który cię skrzywdził. Masz więc wsparcie w dziecku i za wszelką cenę podtrzymujesz ten stan. Nikt nie twierdzi, że nie cierpisz lub nie masz słusznych pretensji do byłego męża, ale czy warto robić krzywdę swojemu dziecku? Jeśli nie możesz się pogodzić z odejściem męża poszukaj wsparcia w osobach dorosłych lub wybierz się na terapię.

Naprawdę nie warto karmić własnego dziecka oskarżeniami i pretensjami wobec jego ojca. Może nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale w przyszłości twoje dziecko, które przecież kochasz, może mieć poważne trudności w budowaniu bliskich związków partnerskich, problemy emocjonalne oraz seksualne w dorosłym życiu.