"Rząd chce zdyscyplinować Polaków". Tomasz Karolak krytykuje nowe obostrzenia
Tomasz Karolak trudno odnajduje się w dobie koronawirusa. Kilka miesięcy temu aktor został wyrzucony ze sklepu za brak maseczki. Teraz narzeka na kolejne obostrzenia, które wprowadza polski rząd.
19.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 22:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W ostatni czwartek polski rząd ogłosił nowe obostrzenia związane z pandemią: galerie handlowe zostaną zamknięte, korzystanie z hoteli będzie ograniczone jeszcze bardziej niż dotychczas, a stoki narciarskie zostaną całkowicie zamknięte. Zmiany nie ominą także nadchodzącego sylwestra. 31 grudnia będzie obowiązywać zakaz przemieszczania się w godzinach 19:00-6:00.
Tomasz Karolak ostro o kolejnych obostrzeniach
Wprowadzane zakazy i ograniczenia od miesięcy, wywołują przeróżne emocje i są mocno komentowane. Tym razem do zaistniałej sytuacji odniósł się Tomasz Karolak.
Aktor udzielił ostatnio wywiadu serwisowi Plejada, w którym wyraził swoje zdanie i liczne wątpliwości. Karolak twierdzi, że nowe regulacje nie mają nic wspólnego z epidemią.
- Jestem zaskoczony, że te obostrzenia nie są wprowadzone w związku z koronawirusem, tylko po to, żeby Polaków troszeczkę ukrócić. Sam minister stwierdził, że w internecie wyczytał o zaproszeniach na służbowe wyjazdy, na wypoczynek służbowy. Myślę więc, że obostrzenia to próba zdyscyplinowania Polaków, a przecież z tego, co widzimy, nie ma obecnie jakiegoś znacznego wzrostu liczby zachorowań, bo wszyscy trzymają się wytycznych - mówił w wywiadzie.
Tomasz Karolak zaznaczył, że jego zdaniem polski rząd nie działa w sposób długofalowy i przemyślany.
- Mam wrażenie, że te obostrzenia wprowadzane są z dnia na dzień. Tak jakby ktoś nie zachowywał się systemowo. "Chcą otwarcia stoków? To ja je zamknę". Moim zdaniem, nie ma planu wyprowadzania z pandemii, lecz wykonuje się doraźne ruchy. Chciałbym się mylić, ale zdaje się, że właśnie tak jest. Nikt nie przejmuje się tym, co dzieje się w domach z dziećmi, które dostają szału podczas zdalnego uczenia się i uzależniają się od komputerów. W czasie ferii można było wysłać dziecko na specjalistyczny obóz, np. taneczny, gdzie zapewniano bezpieczeństwo. Wiem, że setki tysięcy takich dzieci nie pojedzie. Nie chciałbym być w skórze branży hotelarskiej i narciarskiej. Ministrowie mówią, że przedsiębiorcy dostaną rekompensatę. Zobaczymy - podkreślił.
Karolak zaznacza, że on rekompensatę na szczęście dostał, co pozwala mu i jego teatrowi przetrwać trudny czas. Jednak zastanawia się, jak długo jeszcze będzie to możliwe.
Zobacz także: "Jestem kobietą mocno stąpającą po ziemi". Żaneta Stanisławska o miłości do pracy i … Marcina Gortata
Karolak nie chciał założyć maseczki
Kilka miesięcy temu aktor został wyproszony ze sklepu IKEA za niedostosowanie się do zaleceń związanych z epidemią koronawirusa. Karolak nie chciał założyć maseczki i nie krył swojego oburzenia tym, że ochroniarze sklepu tego nie zrozumieli. Tamta sytuacja szerokim echem rozniosła się w mediach, a gwiazdor komentował zdarzenie na swoim profilu na Instagramie.