Zakochał się w niej po uszy. Mówi, dlaczego unikają wspólnych wyjść
Michał Czernecki poznał swoją przyszłą żonę w szkole i od razu wiedział, że to ta jedyna. Choć Magdalena niegdyś towarzyszyła mu na branżowych imprezach, od jakiegoś czasu aktor pojawia się na ściankach sam. Co za tym stoi? Wszystko wyjaśnił w nowym wywiadzie.
09.09.2024 | aktual.: 09.09.2024 16:30
"Odwilż", "Listy do M." czy "Wojna polsko-ruska" to produkcje, w których mieliśmy okazję oglądać Michała Czerneckiego. W ciągu 20 lat kariery zagrał w kilkudziesięciu filmach i serialach.
Choć jeszcze kilka lat temu zabierał żonę na branżowe eventy, obecnie pojawia się na nich sam. - To, co ja robię, nie leży [...] w tym kręgu zainteresowań ani moich synów, ani do końca mojej żony - mówił w wywiadzie z reporterką "Co za tydzień".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poznali się przypadkiem. Szybko się w sobie zakochali
Zanim aktor zdał do szkoły teatralnej, zrobił sobie rok przerwy. Zapisał się do Policealnej Szkoły Pracowników Służb Społecznych w Katowicach. To właśnie tam poznał swoją przyszłą żonę, Magdalenę.
"Byłem tam miesiąc i okazało się, że tylko po to, żeby poznać moją żonę" - wyznał w rozmowie z "Vivą".
Przypadkowe spotkanie zmieniło całe ich życie. Od razu połączyła ich nić porozumienia.
"To było i jest jak konfrontacja z jakąś tyleż potężną co tajemniczą siłą, która prowadzi nas przez życie. Pomyślałem, że tak miało być. Zakochaliśmy się w sobie po uszy - mówił w tym samym wywiadzie.
Chroni swoją prywatność
Zakochani stanęli na ślubnym kobiercu. Doczekali się dwóch synów — Franciszka i Piotra. W nowym wywiadzie dla "Co za tydzień" otworzył się na temat życia rodzinnego. Opowiedział o tym, czy jego bliscy odczuwają ciężar sławy.
- Nie, wydaje mi się, że ja się staram ich przed tym chronić, a oni też specjalnie się do tego nie garną, nie lgną (..). To, co ja robię, nie leży (...) w tym kręgu zainteresowań ani moich synów, ani do końca mojej żony - wyjaśnił.
Aktor podkreślił, że dokłada wszelkich starań, aby ochronić prywatność swojej rodziny. Stawia wyraźną granicę pomiędzy życiem rodzinnym a zawodowym.
- Ileś lat temu uważałbym, że to dobry pomysł, żebyśmy się tutaj pojawili razem. Teraz wiem, że nie, dlatego, że tutaj jestem w pracy i że tak naprawdę nie da się połączyć akurat tych dwóch światów: prywatnego i zawodowego. Trzeba je rozdzielić i myślę, że one sobie bardzo dobrze radzą w tym funkcjonowaniu osobno i tak chciałbym, żeby pozostało - dodał.
Źródło: Co Za Tydzień
Czytaj także: Kończy dziś 45 lat. Mało kto wie, z kim jest związany
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl