Rolniczka wspiera protesty. Mówi, dlaczego blokują zboże z Ukrainy

W ostatnich tygodniach - nie tylko w Polsce, ale i w Europie - głośno o protestach rolników. Głos w sprawie zabrały też polskie rolniczki, które także przyłączyły się do strajków.

Polscy rolnicy zapowiadają kolejne protesty
Polscy rolnicy zapowiadają kolejne protesty
Źródło zdjęć: © PAP | Maciej Kulczy�ski

15.02.2024 | aktual.: 15.02.2024 14:48

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Choć wielu osobom praca na roli wydaje się typowo męskim zajęciem, swoje gospodarstwa z powodzeniem prowadzi wiele kobiet. Widać choćby dzięki takim programom, jak "Rolnik szuka żony" czy "Rolnicy. Podlasie", w których pojawiają się też rolniczki.

W ostatnich tygodniach Polską i Europą wstrząsają protesty tej grupy, a na ulicach wielu miast można było zobaczyć ciągniki blokujące ruch i zwracające uwagę na problemy tej grupy związane z importem towarów z Ukrainy oraz sprzeciwiające się wprowadzeniu Zielonego Ładu, który może nałożyć na rolników kolejne obowiązki regulujące grunty orne. Głos w sprawie powodów strajków zabrały Polki, które wspierają te działania.

Powody strajku

O społeczne wsparcie protestów zaapelowała w rozmowie z Onetem doradczyni rolna Agata Stachowiak. Jej zdaniem, na tym, by polskie rolnictwo nie zbankrutowało, powinno zależeń wszystkim obywatelom, więc cieszy ją, że coraz więcej osób niezwiązanych z branżą rolniczą, dostrzega problem i wspiera protesty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- My walczymy tak naprawdę o jakość tych produktów, o to, żebyśmy mogli produkować na polskie stoły polską żywność - podkreśliła. Wspomniała też, że rolnicy otrzymują jedynie niewielki procent z tego, ile konkretne produkty kosztują w sklepach.

Kobieta zwróciła uwagę na niekontrolowany przepływ żywności z Ukrainy, które - jak podkreśliła - nie są produkowane na podstawie obowiązujących standardów.

- My jako rolnicy europejscy mamy bardzo wysokie normy, do których musimy się dostosowywać i zgodnie z nimi musimy produkować. (...) Wpuszczanie niekontrolowanej ilości towarów spoza Unii Europejskiej, które tak naprawdę nie podlegają żadnym przepisom, są po prostu szkodliwe - podkreśliła.

Kwestia zboża z Ukrainy

Tego samego zdania jest inna rozmówczyni Onetu - rolniczka Patrycja Bajus. Kobieta porusza kwestię importu zboża z Ukrainy, której - jak przyznaje - ze względu na wojnę trzeba pomagać.

- Jednak w tym przypadku to mylne myślenie! W Ukrainie nie ma ukraińskich rolników, to są wszystko ziemie oligarchów z Cypru, z USA i z innych państw, podatki z rolnictwa nawet często nie są odprowadzane na Ukrainie, więc nasi sąsiedzi nie mają z tego żadnych korzyści - tłumaczy.

Weź udział w plebiscycie Top Seriale 2024

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl