Każda kobieta chciałaby mieć dzieci z ukochanym mężczyzną, który będzie odpowiedzialnym, troskliwym partnerem i ojcem. Bywa jednak, że zostaje sama. Radzimy, jak przetrwać ciążę w pojedynkę?
Każda kobieta chciałaby mieć dzieci z ukochanym mężczyzną, który będzie odpowiedzialnym, troskliwym partnerem i ojcem. Bywa jednak, że zostaje sama. Radzimy, jak przetrwać ciążę w pojedynkę?
Czuły partner gładzi brzuch ciężarnej kobiety albo mama i tata pochylają się nad uśmiechniętym bobaskiem - szczęśliwa rodzina jak z obrazka. Czasami jednak życie pisze inne scenariusze. Krótki romans, seks na pierwszej randce, czy partner, który nie dorósł do roli ojca. W takich sytuacjach kobieta w ciąży zostaje sama. Ojciec dziecka nie będzie jej towarzyszył w szkole rodzenia, ani na sali porodowej. Samotna ciąża to bardzo trudny moment. Mimo wszystko ten czas może być spokojny i radosny.
POLECAMY: * E-learningowa szkoła rodzenia *
Bo on nie chciał dziecka
- Ciąża to był chyba najtrudniejszy okres w moim życiu - wspomina Ania, mama trzyletniej Oli. - Nie myślałam jednak o aborcji, nawet kiedy zrozumiałam, że zostanę z dzieckiem sama. Czułam, że je kocham od pierwszego momentu, od kreseczki na teście. A z drugiej strony pamiętam jak bardzo się bałam, że nie dam sobie rady. Moi rodzice mieszkali w innym mieście. Myślałam, że jak coś złego będzie się działo, to nie będzie przy mnie nikogo, kto wezwałby pomoc. Byłam przerażona. Kto tego nie przeżył, ten nie wie, jakie smutne jest to, że z twojego dziecka nikt poza tobą się nie cieszy.
POLECAMY: * E-learningowa szkoła rodzenia *
Pieniądze za "załatwienie sprawy"
Ania była graficzką w wydawnictwie, szef był uroczym, miłym mężczyzną, tak wtedy o nim myślała. Wiedziała, że ma żonę i dwójkę dzieci. Zakochała się. Po roku romansu okazało się, że jest w ciąży. Namawiał ją na usunięcie. Powiedział, że nie może rozwalić swojej rodziny i narazić się na skandal. Proponował jej pieniądze za „załatwienie sprawy”. - Różowe okulary opadły. Zobaczyłam, że on nie ma nic wspólnego z tym cudownym, czarującym człowiekiem, którego w nim widziałam. Jest wyrachowanym draniem. Powiedziałam, że chcę od niego tylko alimenty na dziecko, że nie musi nawet się z nią widywać, bo ja nie chcę go widzieć - wspomina Ania.
POLECAMY: * E-learningowa szkoła rodzenia *
To nie koniec świata
Postanowiła wrócić do rodzinnego małego miasta, gdzie mogła liczyć na pomoc matki i siostry. W małych społecznościach wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą. Sąsiedzi dopytywali, gdzie jest tatuś. Ania wiedziała, jakie to trudne dla jej rodziców, ale oni powtarzali: „damy sobie radę, dziecko to nie koniec świata”. Mimo wsparcia sytuację przypłaciła depresją, ale paradoksalnie jak dziś wspomina „na powierzchni” trzymał ją maluszek, bo wiedziała, że ma dla kogo żyć. Dziś jej córeczka jest oczkiem w głowie całej rodziny. I Ania nie wyobraża sobie, że mogłoby jej nie być. Znalazła pracę w niewielkiej redakcji lokalnej gazety. Może mniej zarabia, ale nie pracuje dzień i noc. Ma czas dla dziecka i siebie.
POLECAMY: * E-learningowa szkoła rodzenia *
Jak przeżyć ciążę w pojedynkę?
Ojciec płaci alimenty. Widział ją tylko raz. Sam zadzwonił, że chce zobaczyć się z małą w jej pierwsze urodziny. Potem kontakt się urwał. Ania czasami zastanawia się, co powie swojemu dziecku, kiedy zacznie pytać, gdzie jest tata. Wie jednak, że najtrudniejsze chwile ma już za sobą.
Jak przeżyć ciążę w pojedynkę?
Idź do szkoły rodzenia. Nie rezygnuj z niej, bo nie ma przy Tobie ojca dziecka. Po pierwsze jego obecność nie jest obowiązkowa, a po drugie możesz zabrać tam przyjaciółkę, siostrę, czy mamę.
Zdecyduj się na poród rodzinny. Może w nim uczestniczyć bliska ci osoba, mama czy przyjaciółka. Najlepiej ktoś, kto ma już dzieci i doświadczenie. Kobiety często na sali porodowej są w stanie lepiej wspierać, niż mężczyźni, którzy mdleją na widok krwi.
POLECAMY: * E-learningowa szkoła rodzenia *
Bądź dla siebie dobra
Proś o pomoc. Nie udawaj siłaczki. Samotne przyszłe matki potrzebują wsparcia. Proś o nie zawsze, kiedy jest Ci potrzebne - źle się czujesz, czy dopada cię zły nastrój, powiedz o tym bliskiej Ci osobie. Poproś o zrobienie zakupów, czy spędzenie z Tobą na nocy.
Skorzystaj z porady prawnej. Dowiedz się, jakie masz prawa, zarówno jeśli chodzi o urlop macierzyński, becikowe jak i utrzymanie dziecka (alimenty, zapomogi). Nie odwlekaj załatwienia tych spraw.
Bądź dla siebie dobra. Kobieta, którą partner opuszcza w takim momencie, ma prawo czuć się odrzucona i może mieć niższe poczucie własnej wartości. Nie analizuj ciągle tego, co się stało. Myśl o przyszłości, o tym, ile szczęścia może dawać dziecko. Otaczaj się życzliwymi ludźmi. Spotykaj się z przyjaciółmi.
Tekst: Monika Doroszkiewicz
POLECAMY: * E-learningowa szkoła rodzenia *