Nie przebierała w słowach po głosowaniu w Sejmie. Tak mówi o Tusku

- Myślę, że nie po to ludzie szli głosować 15 października - powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską Marta Lempart. Aktywistka oceniła także postawę polityków PSL, którzy ramię w ramię z PiS-em i Konfederacją zagłosowali za odrzuceniem zmian w Kodeksie karnym dotyczących dekryminalizacji aborcji.

Marta Lempart oceniła głosowanie polityków w sprawie dekryminalizacji aborcji
Marta Lempart oceniła głosowanie polityków w sprawie dekryminalizacji aborcji
Źródło zdjęć: © East News

12.07.2024 | aktual.: 12.07.2024 17:08

Politycy z Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji nie kryli swojej radości po piątkowym głosowaniu w sprawie odrzucenia zmian w Kodeksie karnym dotyczących dekryminalizacji pomocy w aborcji, a także dekryminalizacji przerywania ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia ciąży.

Oceniła głosowanie sejmu ws. aborcji

Za dekryminalizacją aborcji w Polsce było 215 posłów, jednak przeciw opowiedziało się aż 218 polityków z Konfederacji, PiS-u oraz PSL-u. Od głosowania wstrzymało się zaledwie dwóch parlamentarzystów. Wiele osób, mimo swojej obecności na sali, postanowiło wyjąć swoje karty do głosowania. Wśród nich był m.in. Roman Giertych.

- To głosowanie było potwierdzeniem, że premierem w Polsce nie jest Donald Tusk, tylko Władysław Kosiniak-Kamysz, a wicepremierem jest Roman Giertych. Myślę, że nie po to ludzie szli głosować 15 października. Ci politycy odrzucili i zrobili wszystko, żeby projekt, za którym jest 90 proc. ludzi w naszym kraju nie przeszedł - powiedziała Marta Lempart.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Będą walczyć o prawo kobiet w Polsce

Aktywiści walczący o prawa aborcyjne w Polsce nie zamierzają się jednak poddawać. Marta Lempart zapowiedziała kolejne działania, które planuje wspólnie z Ogólnopolskim Strajkiem Kobiet.

- Będziemy w przyszłym roku zbierać w tej sprawie podpisy pod projektem obywatelskim. Wiem, że akurat tym kilku panom nie zrobi to różnicy, bo oni napluli w twarz wszystkim kobietom w Polsce protestującym od 2016 r. oraz wszystkim rodzinom kobiet, które zmarły w szpitalach. To będzie tuż przed wyborami prezydenckimi, więc wybierając prezydenta będziemy decydować, czy wybierzemy prezydenta, który to podpisze, czy takiego, który będzie się wahał.

Piątkowe głosowanie Sejmu nie wpłynie także na pracę Aborcyjnego Dream Teamu.

- Dalej idziemy robić aborcję i nie powstrzyma nas zapis w Kodeksie karnym. (...) Będziemy pomagać również partnerkom, żonom polityków, którzy dzisiaj zagłosowali przeciwko. Jestem rozczarowana, że ciągle tak mało się zmieniło tutaj na Wiejskiej, jeżeli chodzi o aborcję. Społeczeństwo chce zmian, ludzie chcą zmian. Słyszymy to codziennie, a tutaj jest po prostu brak szacunku dla kobiet i dla naszego życia i zdrowia. Po prostu im nie zależy na naszym bezpieczeństwie - podkreśliła w rozmowie z Patrykiem Michalskim Natalia Broniarczyk.

Skrytykowali polityków z PSL-u

Przedstawicielki Aborcyjnego Dream Teamu nie ukrywają swojego rozczarowania decyzją polityków ws. dekryminalizacji aborcji. Na Instagramie pojawił się już obszerny wpis skierowany do członków PSL-u.

"Drogi PSL, na ch*j było to dostosowanie ustawy pod was i wprowadzanie beznadziejnych poprawek skoro i tak głosowaliście przeciwko? Prawda jest taka, że wszyscy którzy dziś zagłosowali przeciwko częściowej dekryminalizacji aborcji są za tym, żeby matki, przyjaciółki, partnerzy które pomogły swoim córkom w aborcji miały sprawy sądowe i wyroki skazujące".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

© Materiały WP
Źródło artykułu:WP Kobieta
Zobacz także
Komentarze (782)