Sekret urody Ewy Kuklińskiej. Co pomaga w utrzymaniu nienagannego wyglądu?
Patrząc na Ewę Kuklińską nie sposób przejść obojętnie obok jej urody. Gwiazda zachwyca nienaganną sylwetką oraz urodą – aż trudno uwierzyć, że niedawno skończyła 69 lat. Wiele osób zastanawia się nad sekretem jej młodego wyglądu. W rozmowie z jednym z portali, Kuklińska zdradziła swój sposób na urodę.
Ewa Kuklińska od lat znana jest ze swojej scenicznej działalności. Znalazła prawdziwe spełnienie w tańcu. Ukończyła warszawską Szkołę Baletową i bardzo szybko zyskała angaż w teatrach oraz popularnych grupach baletowych, np. Sabat. Najdłużej gościła na deskach Teatru Syrena, gdzie pojawiła się w setkach przedstawień, a także samodzielnie układała choreografię.
Doskonała figura Ewy Kuklińskiej
Niezmienna sylwetka oraz uroda Ewy Kuklińskiej od lat jest tematem wielu plotek. Sama zainteresowana potwierdziła, że chętnie korzysta z zabiegów medycyny naturalnej, choć zdrowy wygląd zapewnia jej także aktywność fizyczna oraz taniec. W rozmowie z "Plejadą" gwiazda przyznała, że nie widzi nic negatywnego w korzystaniu z takiego upiększania urody. "To dowód dbałości o siebie, a wydaje mi się, że kobieta w moim wieku, w moim zawodzie ma taki obowiązek" - przyznała Kuklińska.
Oprócz tego, tancerka akceptuje samą siebie i dostrzega atuty swojej urody, które chętnie podkreśla. Duże oczy czy "przerysowane" policzki to jej znaki rozpoznawcze, wobec tego nie kryje się z nimi. W przeciwieństwie do swoich koleżanek po fachu Kuklińska nie neguje korzystania z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Przyznała także, co jeszcze planuje w przyszłości:
"Ja stosuję na razie tylko botoks, ale nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa. Chciałabym zrobić sobie serię zabiegów >filcujących kolagen<. Chciałabym również poprawić kondycję swojej skóry i bardziej ją napiąć" - czytamy w "Plejadzie".
Ewa Kuklińska, korzystając z botoksu podkreśla swoją nietuzinkową urodę. Nie wygląda przy tym karykaturalnie, więc inne gwiazdy mogą się uczyć od tancerki podejścia do tego typu zabiegów.
