Sekretne sygnały królowej Elżbiety II. Wyrażały więcej niż tysiąc słów
Brytyjska monarchini w trakcie swojego panowania odbywała mnóstwo spotkań z ważnymi osobistościami z całego świata. Nie z każdym odnajdywała wspólny język, a niektóre spotkania były nużące - królowa musiała mimo wszystko trzymać się obowiązujących reguł i nie opuszczać gości. Miała jednak umówione sygnały, które dawały służbie do zrozumienia, że rozmowa nie idzie po myśli monarchini.
11.09.2022 | aktual.: 11.09.2022 14:26
Historyk Hugo Vickers zwrócił uwagę, że w zachowaniu królowej Elżbiety II można było dopatrzeć się pewnych zakodowanych wiadomości. Jego zdaniem brytyjska monarchini przekazywała służbie niewerbalne komunikaty. Szczególnie, gdy jej goście okazali się irytujący lub nudni. W ten oto sposób, bez łamania etykiety, Elżbieta II dawała do zrozumienia, co sądzi o swoich rozmówcach.
Zobacz też: Indyjski diament z krwawą historią. Co się z nim stanie po śmierci królowej Elżbiety II?
Tajne znaki królowej Elżbiety II. Patrzymy na pierścionek i torebkę
Wspomniany wcześniej ekspert twierdzi, że królowa podczas niektórych spotkań przekładała torebkę z ręki do ręki. To miał być znak dla wtajemniczonych, że monarchini jest gotowa, by zakończyć prowadzoną aktualnie rozmowę. Jeżeli natomiast torebka lądowała na stole, Elżbieta II chciała opuścić miejsce spotkania w ciągu pięciu kolejnych minut. Hugo Vickers dodał, że torebka postawiona na podłodze oznajmiała, że monarchini chciałaby zakończyć trwające spotkanie natychmiast - jeśli tylko służba widziała, że królowa wykonywała ten gest, wiedziała, że potrzebuje ratunku z opresji.
To zwykle wyglądało bardzo płynnie i przeprowadzane było w uprzejmej atmosferze. Pracownik królowej podchodzi i mówi: "A teraz zapraszam na spotkanie z...". Nikt nie zorientowałby się, że właśnie przed chwilą Jej Wysokość dała znak o chęci zakończenia rozmowy" - wyjawił historyk w rozmowie z magazynem "People".
Elżbieta II miała mieć w zanadrzu jeszcze jeden tajny znak, a mianowicie przekręcanie pierścionka. Wówczas służba reagowała natychmiastowo, gdyż wiedziała, że w takiej sytuacji gest może nawet świadczyć o tym, że królowa czuje się zagrożona.
"Tajna broń" królowej w Pałacu Buckingham
Okazuje się, że w trakcie oficjalnych spotkań w pałacu monarchini Wielkiej Brytanii mogła się uciec do jeszcze jednej taktyki. Podczas kryzysowych sytuacji królowa ratowała się specjalnym brzęczykiem. Sygnał ten obwieszczał, że czas na odprowadzenie gości.
Właśnie trwa plebiscyt WP Kobieta #Wszechmocne2022. Zapraszamy do zgłaszania swoich nominacji w formularzu poniżej:
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl