Seks nie daje mi satysfakcji
Od 3 lat współżyję z moim chłopakiem, ale niestety ani razu nie miałam orgazmu pochwowego. Jedyna droga do osiągnięcia orgazmu to pieszczenie łechtaczki. Czytałam dużo na ten temat,
ale ciągle nie jestem pewna, czy to jest normalne?
18.11.2008 | aktual.: 06.06.2018 14:49
Od 3 lat współżyję z moim chłopakiem, ale niestety ani razu nie miałam orgazmu pochwowego. Jedyna droga do osiągnięcia orgazmu to pieszczenie łechtaczki. Czytałam dużo na ten temat, ale ciągle nie jestem pewna, czy to jest normalne? Czy może mam jakieś zaburzenia natury seksualnej? Mój chłopak zaczyna się martwić, że może to on jest problemem, ponieważ nie potrafi dać mi satysfakcji.
Orgazm definiuje się jako połączenie subiektywnego doświadczenia i fizjologicznych zmian w pochwie i w obszarze miednicy. Kobiety, opisując orgazm, mówią o "dojściu do szczytu", odczuciu najpierw rosnącego napięcia, a potem ulgi, a także o odczuwaniu skurczów w okolicach genitalnych, po których nastepuje dość szybki odpływ podniecenia i uczucie odprężenia. W zależności od miejsca powstawania opisanych odczuć, orgazm u kobiety dzielimy najprościej na łechtaczkowy i pochwowy. Różnią się one tylko miejscami reagowania na stymulację seksualną, nie różnią się natomiast jakością. Część kobiet jest w stanie odczuwać tylko jeden rodzaj orgazmu i absolutnie nie ma to żadnego ujemniego wpływu na ich życie seksualne.
U kobiet występują różne strefy erogenne, ośrodki zmysłowe zróżnicowanie reagujące na bodżce prowadzące do przeżycia orgazmu. Najwięcej kobiet osiąga orgazm w wyniku pobudzenia łechtaczki, pochwy, jednoczesnego pobudzenia łechtaczki i pochwy, ale jest również wiele innych możliwości. Ogniska zmysłowe (czyli takie, których stymulacja wywołuje uczucie orgazmu, czyli satysfakcji seksualnej) mogą znajdować się niekiedy w nietypowych miejscach np. zagłebienia między palcami stóp, okolica podkolanowa, częściej wewnętrzne części ud, płatki uszu, sutki czy szyja. U kobiet, w przeciwieństwie do mężczyzn, orgazm jest reakcją, której kobieta musi się nauczyć. Dlatego warto spróbować pewnych metod treningowych, aby zwiększyć swoją reaktywność orgazmiczną.
Stosunkowo prostą, a jednocześnie bardzo skuteczną metodą, jest trening mięśnia łonowo-guzicznego (Kegla). Ćwiczenie to, w przypadku kobiety, zwiększa jej wrazliwość zmysłową obszaru pochwy w trakcie stosunku, a więc sprzyja odczuwaniu orgazmu pochwowego. Trening polega na kurczeniu mięśnia 3 razy dziennie w serii po 10 razy. Kurczenie mięśnia nie powinno przekraczać 3 sekund. Najlepsze są 3 sekundowe skurcze przedzielone 3 sekundowymi przerwami. Również przy każdorazowym oddawaniu moczu kobieta przerywa jego strumień kilkukrotnie kurcząc mięsień łonowo-guziczny. Po tygodniu dodaje się dodatkowo po 10 i dochodzi do 25-30, 3 razy dziennie, ćwicząc 4-6 tygodni. W następnym etapie trenuje się obkurczanie w trakcie obecności członka w pochwie, przy braku wykonywania ruchów. Ostatnim etapem jest obkurczanie mięśnia Kegla w czasie przebiegu stosunku, co zwiększa wrazliwość czuciową pochwy i poprawia jakość orgazmu kobiety.
Istnieją również pozycje seksualne sprzyjające równoczesnej stymulacji pochwy i łechtaczki. Prostą, a jednocześnie skuteczną i godną polecenia, jest pozycja boczna, w której partnerzy ułożeni są na boku, a mężczyzna znajduje się za plecami partnerki. Przy wykonywaniu ruchów frykcyjnych mężczyzna jednocześnie manualnie stymuluje łechtaczkę przerzuciwszy rękę przez biodro kobiety.
Każda kobieta musi sobie zdawać sprawę, że umiejetności czerpania przyjemności z życia seksualnego kobieta musi się nauczyć, a tej nauce sprzyja przede wszystkim umiejetność odprężenia i odczuwania zmysłowego. U niektórych kobiet jest to kwestia kilku pierwszych kontaktów seksualnych, u innych potrzeba na to więcej czasu, a czasem i większych umiejętności partnera. Zdecydowanie jednak najlepszym afrodyzjakiem w przypadku kobiety jest uczucie do mężczyzny, z którym zdecydowała sie na współżycie seksualne.
Lek. med. internista specjalista seksuolog Renata Grabowska
http://www.seksuologia.net