Seksuolog o "seksie prawicy". Użył tylko jednego słowa

- Aktywność seksualna Polaków spada - powiedział w jednym z wywiadów prof. Zbigniew Izdebski, który opowiedział, jak ośmioletnie rządy prawicy zmieniły życie erotyczne Polaków. Zdradził także, jaki jest "seks prawicy".

- Aktywność seksualna Polaków spada - powiedział prof. Zbigniew Izdebski / zdjęcie poglądowe
- Aktywność seksualna Polaków spada - powiedział prof. Zbigniew Izdebski / zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | marinafedosova

Życie seksualne Polaków nie wygląda tak, jak w poprzednich dekadach. Zdaniem seksuologa prof. Zbigniewa Izdebskiego, który udzielił wywiadu "Polityce", aktywność seksualna Polaków wciąż spada. Wraz z nią - dzietność, która mimo zachęt w postaci dodatków, takich jak 500 plus czy od niedawna - 800 plus, niestety wciąż maleje. Polacy, choć aktywni seksualne, w rzeczywistości boją się zakładać rodziny.

Rządy PiS wpłynęły na seks Polaków

Ośmioletnie rządy PiS-u znacząco wpłynęły na seks Polaków - tak można by podsumować rozmowę prof. Zbigniewa Izdebskiego z "Polityką". Seksuolog stwierdził, że polskie społeczeństwo się "zbuntowało", co pokazuje m.in. wspomniana, spadająca dzietność.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Polacy są przecież aktywni seksualnie, ale to się nie przekłada na prokreację, mimo zachęt typu 500 plus. Urodzenie dziecka, jego wychowanie i wykształcenie wiąże się z coraz większymi kosztami i niektórzy zwyczajnie boją się, czy rzeczywiście ich na to stać. Tym bardziej że jesteśmy społeczeństwem o coraz wyższych aspiracjach konsumpcyjnych - powiedział prof. Izdebski.

- Prawica, likwidując finansowanie in vitro, odebrała pewnej grupie kobiet - tych mniej zamożnych - możliwość zajścia w ciążę. Teraz te kobiety, ze względu na wiek, są wykluczone, nie mogą zostać matkami. Poza kwestią dzietności ta narodowo-katolicka narracja poprzedniej władzy oraz jej decyzje zwyczajnie wystraszyły Polaków - zaznaczył.

Jaki jest "seks prawicy"?

Sytuacji związanej z dzietnością w Polsce nie ratują nawet pary i małżeństwa, które mają prawicowe poglądy. Według prof. Zbigniewa Izdebskiego, wierzący Polacy coraz mniej przejmują się seksualnymi rygorami narzucanymi przez Kościół, który już dawno przestał mieć wpływ na ich życie seksualne. Mało kto czeka dziś z seksem do ślubu.

- Kościół mówi tak: można rozpoczynać współżycie seksualne dopiero po ślubie. A zdecydowana większość społeczeństwa i tak robi to przed. Z moich badań wynika, że w grupie ludzi do 29. roku życia, którzy wstąpili w związek małżeński, a deklarują się jako katolicy, tylko 1 proc. było wstrzemięźliwe i czekało z seksem do ślubu. Bo kiedy Polacy wchodzą do łóżka, to wiara idzie w swoją stronę, a seks w swoją - mówił prof. Izdebski.

"Seks prawicy" określił natomiast jednym słowem, choć nie zabrakło tu chyba ironii.

- Jest restrykcyjny. Popatrzmy na ugrupowania prawicowe, na konserwatywnych polityków. Ile wśród nich jest osób po rozwodach, w drugim czy trzecim małżeństwie albo w związku równoległym! A przecież małżeństwo zawarte w Kościele nie podlega rozwiązaniu. To są te podwójne standardy - podsumował w rozmowie z "Polityką".

Zapraszamy na grupę FB – #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
sekszbigniew izdebskiprawica

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (54)