Skandaliczne zachowanie opiekunki. Nagrano, jak znęca się nad emerytką
W brytyjskim mieście Norwich doszło do rażących nadużyć ze strony 29-letniej opiekunki Jenny Dady. Kobieta regularnie znęcała się nad swoją 69-letnią podopieczną. Tortury, jakim poddawała starszą panią, nagrała kamera zamontowana przez zaniepokojoną rodzinę pacjentki.
25.01.2021 17:23
29-latka została zatrudniona, by opiekować się niespełna 70-letnią, niesamodzielną i cierpiącą na demencję Liz Young. - Zaufaliśmy Jenny i myśleliśmy, że naprawdę troszczy się o mamę, ale zdradziła to zaufanie w najgorszy możliwy sposób – przyznała córka chorej emerytki – Corrina Cunningham. To za sprawą jej pomysłu udało się zdemaskować okrutną opiekunkę.
Kilka dni temu Jeny Daddy została skazana na sześć miesięcy pozbawienia wolności. Musi też zapłacić zadośćuczynienie w wysokości 122 funtów.
Potworne nagranie
W rozmowie z dziennikiem "Daily Mirror” kobieta wspomina, że po raz pierwszy zaniepokoiła się latem 2019, kiedy to odkryła na ciele matki drobne obrażenia, m.in. siniaki i pęcherze. Wówczas zdecydowała się na zainstalowanie kamery w pokoju Liz. Kamera była widoczna dla wszystkich wchodzących, Corrina nie zamierzała jej ukrywać, ale to nie powstrzymało 29-letniej opiekunki przed brutalnymi aktami agresji.
Na nagraniach z kamery, udostępnionych za zgodą rodziny emerytki, widać, jak opiekunka szarpie swoją podopieczną za włosy, ciągnie za nos i siłą wciska jej jedzenie do ust. Jenny krzyczała również na staruszkę, używała wobec niej inwektyw i niecenzuralnych słów. Pewnego razu Dady przyprowadziła swojego psa, który podrapał Liz, powodując głębokie skaleczenia na jej nogach.
Jakby tego było mało, nagrano również sytuację, gdy Liz tuż po kąpieli siedzi ponad 30 minut na krześle z metalową ramą. Kobieta była całkiem naga, miała jedynie ręcznik na kolanach. Opiekunka, zamiast zając się emerytką, korzystała z telefonu.
Sick moment abusive carer pulls dementia sufferer's hair and force-feeds her
Nagrania w rękach policji
Corrina, córka ofiary, przyznaje, że poczuła się strasznie, gdy obejrzała nagrania. – Byłam przerażona. Czułam się winna, że nie mogłam jej ochronić, kiedy tego potrzebowała i że stało się to pod naszym własnym dachem – dodaje.
Rodzina w listopadzie 2019 roku przekazała sprawę policji. Podczas rozprawy opiekunka przyznała się do winy, a co za tym idzie do popełnienia przestępstwa.
Niestety, w międzyczasie Liz Young zmarła. Jej córka podkreśla, że nie mogłaby znieść myśli, że opiekunka wyrządzi taką krzywdę innemu pacjentowi.
- Cieszę się, że postanowiliśmy sprawdzić, czy nasze obawy są zasadne i zainstalowaliśmy kamerę. Zachęcam każdego, kto ma podobne przypuszczenia, do tego samego – powiedziała Corrina
Przeczytaj także: Policja odebrała dziecko matce. Musieli odrywać je od piersi
Śledztwo prowadziła detektyw Constable Gemma Weeks z Wydziału ds. Nadużyć. Po rozprawie w następujący sposób skomentowała tę bulwersującą sprawę:
- Dady była na pozycji zaufania i została zatrudniona, by opiekować się wyjątkowo bezbronną kobietą, która nie miała środków, by się ochronić lub zaalarmować krewnych. Nadużyła tego zaufania, traktując Liz z bez należytej ostrożności, obchodząc się z nią brutalnie, popychając ją i ciągnąc.
**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez [dziejesie.wp.pl]