Skóra w wielkim mieście: jak ją chronić i pielęgnować?
Dostęp do kultury, szybki internet i brak problemów z zasięgiem, świetne knajpy, koncerty i dobra komunikacja. Mieszkanie w wielkim mieście ma mnóstwo zalet. Ale gdyby zapytać twoją skórę, postulowałaby przeprowadzkę w najbardziej odległy zakątek Bieszczad. Dlaczego? Bo wielkomiejskie warunki przyspieszają jej starzenie, sprawiają, że robi się wrażliwa, nadreaktywna i ziemista. Na szczęście zanim zaczniesz odkładać pieniądze na połać ziemi pod lasem, z dala od cywilizacji, możesz spróbować pielęgnacji dedykowanej „miejskiej skórze”. Czyli jakiej?
Określenie „miejska skóra” (ang. city skin) to termin, który w ostatnich latach zrobił karierę. To kolejny typ skóry, który może łączyć się z oznakami skóry suchej, tłustej lub mieszanej. „Powstanie tego terminu, który w kosmetologii funkcjonuje od kilku lat, wynika z potrzeby określenia specyfiki problemów pielęgnacyjnych mieszkanek wielkich miast i możliwości radzenia sobie z nimi,” tłumaczy dr n med. Karolina Kopeć.
Jeśli mieszkasz w Warszawie, Krakowie czy Nowym Jorku, twoja skóra jest narażona na zupełnie inne (i niestety – poważniejsze) zagrożenia, niż te, z którymi borykają się mieszkanki Rabki Zdrój czy Sztumu. „Zanieczyszczenia przemysłowe, spaliny, dym tytoniowy, klimatyzowane powietrze, kurz, promieniowanie UV i alergeny to najczęstsze czynniki wywołujące problemy skórne w mieście” - wylicza dr Kopeć. Kombinacja tych czynników sprawia, że skóra szybciej się starzeje, jest podrażniona i ściągnięta. „Cząsteczki smogu w połączeniu z wydzielanym sebum działają okluzyjnie zatykając ujścia gruczołów łojowych. Skutkiem jest zaburzenie odnowy komórkowej, “ziemisty” koloryt skóry, a nawet nasilenie trądziku,” dodaje dermatolog.
Naukowcy z L’Oréal przeprowadzili dwa wieloośrodkowe badania kliniczne, jedno w Meksyku, a drugie w Chinach, aby ocenić wpływ zanieczyszczonego środowiska miasta na skórę. Porównali ekspozycję na zanieczyszczenie środowiska kobiet i mężczyzn, żyjących w obszarach uznawanych za zanieczyszczone oraz w obszarach uznawanych za mało zanieczyszczone (Meksyk/Cuernavaca10 oraz Shanghai/Chong Ming11).
Wyniki tych dwóch badań dały te same wnioski: ekspozycja na zanieczyszczenie atmosferyczne jest odpowiedzialna za skutki biologiczne i kliniczne, bez zauważalnych różnic między kobietami i mężczyznami. Te warunki powodują przyspieszone starzenie się skóry.
Na szczęście, zamiast załamywać ręce możesz zacząć dbać o swoją skórę tak, aby zniwelować negatywne skutki miejskiego stylu życia. Podstawą pielęgnacji, bez względu na miejsce zamieszkania, są trzy filary: oczyszczanie, ochrona przeciwsłoneczna i walka z wolnymi rodnikami.
Get the look
CZYSTA SPRAWA
Skóra wymaga oczyszczania dwa razy dziennie. Szczególnie ważny jest wieczorny rytuał, choć makijażystka gwiazd Pat McGrath zaleca, aby robić demakijaż zaraz po powrocie z pracy. Twierdzi bowiem, że im szybciej zmyjemy z twarzy make-up i zanieczyszczenia, tym lepiej. Jak to robić? Można sięgnąć po jeden z naturalnych olejków, np. kokosowy tłoczony na zimno, który rozgrzany w dłoniach wmasowujemy w skórę, zachowując szczególną ostrożność w okolicach oczu. Następnie resztki olejku, sebum i zanieczyszczeń zmywamy żelem lub pianką do twarzy. „Rano rezygnujemy z oleistego preparatu, sięgamy tyko po piankę i tonik, który ma za zadanie przywrócić właściwe pH skóry,” radzi dermatolog.
Na rynku dostępna jest cała masa preparatów. Jeśli masz wrażliwą skórę,* unikaj tych, które mają w swoim składzie deteregenty (SLS, Sodium Lauryl Sulfate).* Przesuszają i podrażniają skórę. Szukaj preparatów z wyciągiem z alg, nawilżającym kwasem hialuronowym czy witaminą E i C. Jeśli lubisz żele do twarzy, przypadnie ci do gustu preparat Origins A Perfect World Antyoksydacyjny żel do mycia twarzy z białą herbatą (109 zł / 150 ml). Miłośniczki kremowych konsystencji zachwycą się delikatnie kremowym preparatem Lirene, który ma naturalne pH i nie wysusza skóry (ok. 15 zł / 150 ml). Z kolei pianka do twarzy Rexaline z serii Hydra Precious poprawia nawilżenie skóry aż o 20 proc. i zmywa nawet najbardziej oporny makijaż (99 zł/125 ml).
OCHRONA CAŁODOBOWA
Jeśli regularnie zaglądasz do naszego działu urody, pewnie już wiesz, że *pierwszym przykazaniem pięknej i zdrowej skóry jest ochrona przeciwsłoneczna. *Trzeba ją stosować każdego dnia, bez względu na porę roku i ilość chmur. Promieniowanie UV ma to do siebie, że przenika przez nawet największe cumulusy. A jak już przeniknie, to sprawia, że nasza skóra robi się pomarszczona, przesuszona, a procesy regeneracji są mocno spowolnione, aktywowana jest natomiast mutacja komórek (jej najgroźniejszą formą będzie pojawienie się komórek nowotworowych). Dlatego latem nie ruszamy się z domu bez nałożenia kosmetyku z filtrem SPF 50, a jesienią i zimą – minimum SPF 25.
*Dermatolog dr Karolina Kopeć radzi, aby sięgać po wielofunkcyjne dermokosmetyki, które jednocześnie chronią przed działaniem słońca, mocno nawilżają skórę i chronią ją przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, zwłaszcza smogiem i dymem papierosowym. *Jak pokazują badania, stan naszej skóry, to nie kwestia genów, a środowiska. Genom odpowiada za to, jak wygląda nasza cera, zaledwie w 25 proc. Reszta to tzw. ekspozom, czyli suma czynników środowiskowych i związanymi z nimi reakcji biologicznych, które mają miejsce na przestrzeni życia człowieka, w tym ekspozycja na środowisko zewnętrzne, żywność, zachowanie i procesy endogeniczne.
Warto sięgnąć po sprzedawane w aptece preparaty dedykowane miejskiej skórze, choć w ofercie popularnych i luksusowych marek dostępnych w drogeriach czy w sieci również znajdziesz mnóstwo ciekawych propozycji. Najnowszym „dzieckiem” laboratoriów Vichy jest nawilżająca emulsja Slow Age (ok. 100 zł / 50 ml), która opóźnia pojawianie się oznak starzenia. Zawiera wyciąg z korzenia bajkaliny, pochodną probiotyku L-Bifidus i wodę termalną z Vichy. Dzięki temu nawilża, wzmacnia i chroni skórę przed promieniowaniem (SPF 25). Innym preparatem stworzonym z myślą o miejskiej skórze jest krem City Cream od Institut Esthederm (169 zł / 30 ml). Zawiera mineralny filtr przeciwsłoneczny, a jego formuła wzmacnia układ immunologiczny naszej cery, broniąc ją przed wolnymi rodnikami.
*Nocą dobrze jest dać skórze szansę na regenerację dlatego sięgnij po kremy na noc, które zawierają mnóstwo składników odżywczych, witaminę C, kwas hialuronowy. *Ich zadaniem jest wyrównanie kolorytu skóry, pobudzenie wzrostu kolagenu i odnowy komórkowej. Anew E – Defence Intensive Repair to krem na noc (68 zł/30ml), zawierający technologię SmartRepair, która zastępuje uszkodzone komórki zdrowymi. Po dwóch tygodniach stosowania skóra ma wyrównany koloryt, zmarszczki są spłycone, a cera bardziej promienna. Krem Tołpa DermoFace Idealic (39,90 zł / 40 ml) na noc to preparat, który sprawia, że rano skóra jest bardziej wypoczęta i świetlista. Łagodzi podrażnienia, redukuje zaczerwienienia i wzmacnia naczynka krwionośne. Poprawia nawilżenie i elastyczność. Stanowi świetne uzupełnienie pielęgnacji miejskiej skóry.
WOLNI ZŁOCZYŃCY
Wszystkie negatywne elementy miejskiego klimatu: smog, dym, kurz, alergeny, cząsteczki zanieczyszczeń sprawiają, że wolne rodniki czynią spustoszenie w skórze. *Odzierają ją z blasku, wysysają nawilżenie i wyciągają na wierzch zmarszczki. Aby z nimi walczyć, niezbędne są przeciwutleniacze. *Zadbaj aby twoja kosmetyczka i talerz pełne były odmładzających składników: witaminy C, E, oliwy z oliwek, oleju arganowego. Włącz do codziennej pielęgnacji serum do twarzy oraz krem pod oczy (np. The Body Shop krem pod oczy z witaminą E, 39zł/15ml) i polub się z kosmetykami złuszczającymi. *Nie zapomnij też o maskach do twarzy. *Te w płachcie, rodem z Korei są doskonałym remedium na szarą, ziemistą, przemęczoną miejskim zgiełkiem skórę. Nic dziwnego, w końcu powstały w Seulu, mieście, które nie słynie z czystego powietrza. Koreanki swój rytuał zaczynają od nałożenia na twarz kremu wodnego. Potem nakładają maskę w płachcie, która sprawia, że składniki zamiast wyparować, są lepiej wchłonięte przez skórę. Marka It’s Skin ma w swojej ofercie takie duety: porcja kremu wodnego i maseczka. Mieszkanki wielkich miast pokochają zestaw POWER 10 FORMULA YE (22zł), zawierający proteiny wyodrębnione z ekstraktów drożdżowych. Regeneruje oraz nawilża skórę, łagodzi stany zapalne i podrażnienia.
Jeśli twoim celem jest świetlista, gładka cera, która wygląda, jakbyś nałożyła na nią jeden z instagramowych filtrów, codziennie rano i wieczorem nakładaj na twarz serum, tuż po jej oczyszczeniu i stonizowaniu. Wystarczy kilka kropel serum IOSSI (89 zł / 30 ml), które wmasujesz w skórę twarzy, aby była ona rozjaśniona i wzmocniona. Zawiera olej z dzikiej róży, skwalan, który zapobiega starzeniu się skóry i olejek z geranium. Wieczorem sięgnij po kwasy. Zwłaszcza jesienią są one kluczowym sprzymierzeńcem w walce z przebarwieniami. Lekkie serum peelingujące o działaniu naprawczym Sephora (99zł / 50 ml) nakładane na skórę twarzy i szyję stopniowo usuwa przebarwienia, martwy naskórek i odsłania gładką, świetlistą buzię.
PIELĘGNACJA W WERSJI PRO
Uzupełnieniem domowej pielęgnacji i zdrowej diety będą profesjonalne zabiegi, przeprowadzane w gabinecie lekarskim.”Warto rozważyć serię zabiegów mezoterapii igłowej z kwasem hialuronowym i kompleksem witamin aby przywrócić prawidłowe nawilżenie”, sugeruje dr Kopeć. Hitem wśród gwiazd, na czele z Kim Kardashian jest wampirzy lifting czyli zabieg z wykorzystaniem osocza/fibryny bogatopłytkowej, który ma na celu pobudzenia procesów regeneracyjnych. “Ziemista, zmęczona cera odzyska blask dzięki złuszczaniom kwasami, a z większymi uszkodzeniami (przebarwienia, naczynia, wiotkość skóry, drobne zmarszczki, zmiany posłoneczne) poradzi sobie laser frakcyjny, np. Alma Pixel, Fraxel re:store, Co2”, podpowiada dermatolog i przypomina, że kurację, czas trwania, ilość zabiegów należy ustalić ze specjalistą – dermatologiem lub lekarzem medycyny estetycznej, który najpierw bada skórę, rozmawia z tobą o jej stanie, potrzebach, oczekiwaniach i możliwościach, a dopiero potem planuje zabiegi. Łącząc wszystkie trzy filary pielęgnacji i uzupełniając ją wizytami w gabinecie lekarskim masz szansę zachwycać idealną skórą w wielkim mieście.